Menu Menu

Plemniki i tekstylia do włosów: o krok za daleko?

Czy naprawdę jesteśmy tak zdesperowani w walce z kryzysem klimatycznym, że ekologiczne materiały z nasienia ryb i ludzkiego ciała są przedstawiane jako realne rozwiązania?

Nie zrozum mnie źle, jestem całkowicie za znalezieniem zrównoważonych alternatyw dla produktów, które my wiedzieć regularnie mają szkodliwy wpływ na nasze środowisko, ale czytając dziś rano niektóre z najnowszych osiągnięć w dziedzinie materiałów przyjaznych dla środowiska, nie mogę zaprzeczyć, że czułem się raczej nieswojo.

Na początek, ponieważ naukowcy szukają sposobów na zmniejszenie naszego niebezpieczny uzależnienia od plastiku, mało prawdopodobna substancja okazała się kluczowym graczem w jego zastąpieniu.

I nie, nie mówię o tym wodorost, bambuslub grzyby, ale sperma.

Zgadza się, w papier opublikowanym w zeszłym miesiącu, zespół naukowców z Chin szczegółowo opisał, w jaki sposób udało im się opracować bioplastik wykonany z DNA z nasienie ryb.

W jaki sposób? Rozpuszczając pasma materiału genetycznego w wodzie zawierającej jonomery (substancję chemiczną znajdującą się w klejach i oleju roślinnym), aby stworzyć żel, który można formować w różne kształty, a następnie liofilizować w celu usunięcia wilgoci.

Innowacyjny proces, zwany „spawanie wodne” generuje o 97 procent mniej emisji dwutlenku węgla niż produkcja tworzyw polistyrenowych, a produkt końcowy, który można poddać recyklingowi, jest podobno bardziej przyjazny dla środowiska niż wszystkie znane nam obecnie rodzaje tworzyw sztucznych.

Aby udowodnić, że to działa, naukowcy do tej pory skonstruowali mały biały kubek i kilka kawałków układanki, które można rozłożyć za pomocą enzymu trawiącego DNA lub umieszczając je w wodzie.

Ten ostatni zamienia przedmioty w miękki żel, co oznacza, że ​​można je ukształtować w coś zupełnie innego.

Chociaż ten system zamkniętej pętli ma swoje Ograniczenia, co jest obiecujące, to bogactwo DNA jako surowca. Z około 50 miliardami ton na Ziemi, prawdopodobnie nie minie dużo czasu, zanim zobaczymy, jak plastikowe plemniki (a także odpady roślinne, owoce i bakterie) trafią na półki.

W tej notatce, choć pomysł na pierwszy rzut oka wydawał się niezwykły, powiedziałbym, że jest to zdecydowanie realne rozwiązanie. Jeden prawdopodobnie nie jest tak mrożący krew w żyłach, jak projektanci używający ludzki włos i pot do produkcji tekstyliów.

Nowy trend, na czele z Zofii Kolar i jej firma Pętla materiału ludzkiego, stara się rozwiązać problem mody problem z odpadami poprzez przekształcenie 72 milionów kilogramów włosów, które co roku wyrzucają europejskie salony – trafiają na wysypiska śmieci, do strumieni odpadów stałych i dławiących się systemów kanalizacyjnych – w ubrania.

„Ludzkie włosy są materiałem dostępnym na całym świecie, w przeciwieństwie do bawełny czy wełny, który można sprzedawać tylko na określonym obszarze” – wyjaśnia, zachęcając nas do rozważenia paradoksu marnowania własnych, wolnych od okrucieństwa włosów (które są bogate we włókna białka keratynowego), podczas gdy noszenie nieprzyjaznych dla środowiska owiec lub alpaki.

https://youtu.be/DrZZAyLDvzA

„Ponadto, podczas gdy sierść zwierząt musi być traktowana chemikaliami, aby usunąć krew i kał, które trafiają do naszej wody, ludzkie włosy są praktycznie gotowe do użycia. Wystarczy go gotować na parze.

Do tej pory Kollar wypuścił jeden prototyp swetra o nazwie „Dutch Blonde”, wykonany w 100% z przetworzonych ludzkich włosów zebranych w Holandii i przetworzonych na przędzę we Włoszech.

Każdy włos, który jest zbyt krótki, aby go użyć, jest ponownie wykorzystywany jako naturalny nawóz, dostarczający azot roślinom, gdy się rozkłada.

„W przeszłości ludzie używali wokół siebie wszelkiego rodzaju materiałów. Na przykład liny z włosów były bardzo powszechne. Ale w dzisiejszych czasach wydaje się, że zapomnieliśmy, że ludzkie włosy są również materiałem naturalnym” – dodaje Kollar.

„Dlatego staram się pomóc ludziom ponownie otworzyć się na różne materiały i mam nadzieję, że w przyszłości noszenie swetra z ludzkich włosów będzie normalne”.

Oprócz tego Alicja Potts projektuje ubrania inkrustowane kryształami z ludzkiego potu.

Robi to, prosząc sportowców o założenie specjalnego stroju do ćwiczeń i pocenie się, a kiedy zostanie on osadzony w materiale, zeskrobuje go, wykręca do pojemnika i zbiera nadmiar płynu za pomocą ręczników z mikrofibry.

Wtedy może rozpocząć proces krystalizacji.

„Każdy jest wyjątkowy, podobnie jak pot, który wytwarzamy, otulający nasze zdrowie, dobre samopoczucie i tożsamość” – mówi. „Chętnie rozwinę ten pomysł i wykorzystam go do zbadania zrównoważonych procesów w modzie”.

Chociaż oba spełniają kryteria cyrkularności, muszę przyznać, że trochę trudniej mi się z nimi pogodzić i zastanawiam się, czy jesteśmy tak zdesperowani w naszej walce o zapobieganie zmianom klimatu, że wszystkie przyjazne dla środowiska materiały wykonane z ludzkiego ciała są możemy wymyślić.

Tak, ubrania wykonane z włosów i potu są progresywne, nie wspominając już o wrodzonej kreatywności, ale co będzie naprawdę zrobić różnicę (i powtarzałem to raz po raz) nadal opowiada się przeciwko masowej konsumpcji i nadprodukcji.

Do tego czasu ja zgadnąć Muszę popracować nad uczuciami obrzydzenia.

dostępność