Menu Menu

Muzycy sprzeciwiają się pośmiertnym albumom

Czy moglibyśmy zacząć widzieć więcej muzyków po decyzji dwóch artystów o zablokowaniu wydawania albumów po ich śmierci?

W zeszłym tygodniu Lana Del Rey udostępniła zdjęcie najnowszego tatuażu Andersona .Paaka, w którym stwierdza, że ​​żadne z jego dem nie powinno zostać wydane jako album na wypadek jego śmierci.

Lana stwierdziła, że ​​jej zbieżne życzenie zostanie umieszczone w jej testamencie, czyniąc z niej wymóg prawny.

Może to zabrzmieć nieco wyprzedzająco, jednak nie jest niczym niezwykłym, że artyści zyskują sławę muzyczną po tym, jak przeminą – czasami na poziomie wyższym niż mieli za życia.

Źródło: Instagram @anderson._paak

W rzeczywistości przedwczesna śmierć kilku młodych artystów, takich jak Mac Miller, Pop Smoke, Juice WRLD i XXXtentacion, zaowocowała co najmniej jedną pośmiertną płytą zabezpieczenia miejsce w pierwszej dziesiątce na listach przebojów przez prawie dwa lata kolejno.

Z jednej strony satysfakcjonuje to fanów, którzy zastanawiają się, co mógłby zrobić ich ulubiony artysta, gdyby sprawy nie potoczyły się najgorzej. Ostatni album może zapewnić fanom zamknięcie, jednocześnie zachowując przy życiu ducha artysty.

Ale pytania, czy te dzieła można uznać za naprawdę autentyczne, zarówno pod względem brzmieniowym i ogólne przesłanie, doprowadziło do serii kontrowersji wokół ich wydania.

Przejdźmy do powodów, dla których więcej artystów mogłoby podążać za Laną i Andersonem Paakami, rezygnując z pośmiertnych płyt na długo przed ich czasem.

Zysk finansowy… dla kogo?

Wielu podziela pogląd, że pośmiertne albumy to „wyzyskujące pieniądze” – sposób, w jaki chciwe wytwórnie mogą przez wiele lat zarabiać na niedokończonych pracach zmarłych artystów.

Przy tak wielu ludziach zajmujących się produkcją muzyczną, a rodzinach lub przyjaciołach muzyków często otrzymują swoje zarobki, albumy te mogą być lukratywnym źródłem dochodu dla wielu osób, ponieważ rozgłos wzrasta po śmierci artystów.

Tak jest w przypadku Pop Smoke, którego unikalny i rozpoznawalny dźwięk na 'Poznaj The Woo 2„Wprowadził go do światowej sławy na kilka miesięcy przed tym, jak został zamordowany we własnym domu.

Od tego czasu jego wytwórnia wydała w jego imieniu dwa albumy, z których oba są zaśmiecone funkcjami innych znanych artystów rapujących.

Zbiór funkcji miał krytyków pytający czy zostały wybrane głównie z myślą o znakach dolara, a także czy którykolwiek z tych utworów był wystarczająco adekwatny, aby ilustrować prawdziwy talent lub wizję kariery Popa.

Oddanie czy brak szacunku?

Połączone z niewydanymi dem, niekompletnymi wersami lub praktycznie dowolnymi fragmentami audio pozostawionymi w muzycznych archiwach, pośmiertne wydania w dużej mierze zawierają treści, które (w wielu przypadkach) uznano za nie gotowe do publicznego słuchania.

Z tego powodu prace – złożone przez ludzi, którzy nie do końca rozumieją umysł, dźwięk, wizję artysty – mogą wyjść jako połowiczny strumień niewybrednych pomysłów, które mają potencjał, aby umniejszyć dorobek artysty.

Rzeczywiście, po dokładnym wypełnieniu przez bliskich artystce, jak w przypadku Maca Millera 'Circles”, powstający już album wyprodukowany w tych okolicznościach może być projektem, który w piękny, zgrabny łuk łączy dzieło życia muzyka.

Jednak sytuacja Maca była rzadka. Niespójne albumy pośmiertne pojawiają się tak często, że internet jest pełen wykazy projektów, które nigdy nie wpadłyby nam do ucha, gdyby artyści mogli się wypowiedzieć.

'Kiedy odejdę'

Biorąc pod uwagę te idee, zrozumiałe jest, że pośmiertne albumy spotykają się w równym stopniu ze sceptycyzmem, jak i oczekiwaniem ze strony fanów i krytyków.

Muzyka, jak każda forma oryginalnej sztuki, jest bardzo osobista dla osoby, która ją tworzy. Jeśli artysta nie miał zamiaru dzielić się nim ze światem, czy naprawdę zasłużyliśmy na to, by to usłyszeć?

Z artystami takimi jak Lana Del Rey i Anderson .Paak proszącymi o pełny kierunek nad tym, co świat od nich słyszy – i rosnącym trendem pośmiertnych albumów – nie byłoby zaskoczeniem, gdybyśmy zobaczyli, jak inni artyści robią to samo, aby chronić to, co jest słuszne ich własny.

dostępność