Menu Menu

Czy w tym roku Grammy uhonoruje bardziej zróżnicowane nominacje?

Nominacje do nagrody Grammy 2023 honorują artystów Latto, Lizzo i Beyonce. Ale jeśli chodzi o dostarczanie trofeów, czy Akademia Nagraniowa zapłaci czarnym artystom ich należności? 

Beyonce właśnie ugruntowała swój status najczęściej nominowanej artystki w historii Grammy, obok partnera Jay-Z. Z dziewięcioma nominacjami w tym roku jest najczęściej nominowaną artystką w składzie na 2023 rok.

Wokalistka Pop-R&B jest nominowana w najbardziej prestiżowych kategoriach, w tym Album Roku (za Renaissance) i Płyta Roku (za Break My Soul). Dzięki temu łączna liczba nominacji do nagrody Grammy Beyonce wzrosła do oszałamiającej liczby 88 w całej jej karierze.

Inne czarne kobiety również triumfowały w składzie nominowanych, w tym raper Latto, który otrzymał ją jako pierwszy dwie nominacje dla najlepszego nowego artysty i najlepszego melodyjnego rapu.

Popowa artystka Lizzo również pokonała konkurencję pięć głównych nominacji, w tym Płyta Roku, Album Roku i Najlepszy Popowy Album Wokalny. Jej przebój „About Damn Time” przyniósł jej także nominację do nagrody Best Pop Solo Performance.

Ale chociaż nominowani w 2023 roku mogą wyglądać bardziej inkluzywnie niż kiedykolwiek, Grammy mają długą historię lekceważenia czarnych artystów w najlepszych kategoriach.

Beyonce jest najczęściej nagradzaną zdobywczynią Grammy, a po czterech kolejnych zwycięstwach będzie najczęściej nagradzaną artystką.

A jednak spośród jej 88 zwycięstw tylko 4 były w najbardziej prestiżowych kategoriach; Album Roku, Piosenka Roku i Najlepszy Nowy Artysta.

Prawie wszystkie nagrody Grammy Beyonce pochodziły z mniej znanych kategorii, takich jak najlepszy występ R&B i najlepszy współczesny album miejski.

Wygląda na to, że Akademia Nagrań walczyła o oddzielenie czarnych artystów od określonych gatunków, nawet jeśli ich muzyka splata różne dźwięki i style. Najnowszy album Beyonce, Renaissance, to oda do muzyki tanecznej – łącząca R&B, rap, pop, dance i techno w pojedyncze utwory.

Jeśli masz deja vu, nie jesteś sam. Rok 2023 zapowiada się na powtórkę z 2017, kiedy album Beyonce Lemonade przegrał w kategorii Album Roku.

Pomimo uznania krytyków i komercyjnego – które Renaissance osiągnęło teraz jeszcze większe wyżyny – Lemonade została zlekceważona przez Adele, która następnie zadedykowała swoją nagrodę Beyonce w wirusowym momencie z rozdania nagród.

Zapytany, czy ten rok będzie rokiem, w którym Beyonce w końcu otrzyma uznanie, na które zdaniem wielu zasługuje, Harvey Mason Jr., prezes Akademii Nagrań, powiedział: „Myślę, że miała wspaniały rok […] każdy rok wydaje się być Rok Beyonce'.

Ogłoszenie nominacji spotkało się również z krytyką z powodu afrontów dla czarnoskórych artystek Summer Walker i Ogier Megan Teawraz z hiszpańską piosenkarką Rosalíą.

Wszyscy trzej artyści, pomimo wydania kilku najlepiej sprzedających się albumów i utworów roku, byli wyraźnie nieobecni na liście nominowanych.

Walker zareagowała na wiadomości na Instagramie w zeszłym tygodniu, wzywając Grammy do tego, co jest teraz jej drugim afrontem.

„Miałem zamieścić kilka numerów, ale jest w porządku. Przynajmniej ulice fuq ze mną. Zawsze pakujcie się na każdy koncert i wspierajcie za każdym razem, gdy spadam. Więc dziękuję za miłość, którą otrzymuję.

Fani Megan Thee Stallion również protestowali przeciwko jej nieobecności w składzie. Następuje to kilka dni po prośbie rapera o „ochronę czarnej kobiety”. Otrzymała zaciekłe ataki ze strony mediów i innych muzyków, takich jak Drake, którzy spierali się Roszczenia ogiera została postrzelona przez rapera w 2020 roku.

Laura Stylez, prowadząca hip-hopową stację radiową Hot 97, powiedziała o nadużyciach Megan w Internecie: „Czarne kobiety nie są wystarczająco celebrowane za cały [ich] wkład… nie tylko hip hop, wszystko”.

Wypowiedź Styleza wydaje się szczególnie trafna w świetle Grammy, gdzie czarnoskóre kobiety – być może teraz bardziej niż kiedykolwiek wcześniej – otrzymały ukłony za swoje osiągnięcia. A jednak kto wygrywa, często zaczyna się i kończy na wąskim rozróżnieniu na „urban”, „R&B” czy „Hip Hop”.

Nominacje do nagrody Grammy od dawna wyzwalają zmęczony trop polegający na tym, że potężne kobiety walczą ze sobą kosztem sukcesu Czarnych. I w tym roku nie jest inaczej.

CNN odpowiedział na tę wiadomość narracją Adele kontra Beyonce, nawiązując do poprzednich nominacji obu piosenkarzy w 2017 roku.

„Wygląda na to, że Grammy 2023 będzie bardzo przypominać Grammy 2017 z kolejnym głośnym pojedynkiem pomiędzy Adele i Beyonce” – czytamy w artykule.

Pogląd, że dwie odnoszące sukcesy kobiety nie mogą współistnieć w tych samych przestrzeniach, a już najmniej biała i czarna kobieta, wzmacnia wykluczający charakter przemysłu muzycznego – że nie ma wystarczająco dużo miejsca dla wszystkich; że inkluzywność i reprezentacja mogą nastąpić tylko kosztem wymazania kogoś innego.

Harvey Mason Jr mówi w imieniu nas wszystkich, kiedy mówi, że czuje się, jakby to był rok Beyonce. Możemy mieć tylko nadzieję, że w 2023 roku Akademia Nagrywania będzie mniej gadać, a więcej działać.

dostępność