Ponad 90% strumieni na Spotify jest generowanych tylko przez 43,000 XNUMX artystów, co uniemożliwia milionom innych otrzymanie uczciwego wynagrodzenia. Czy nadszedł czas na zmianę?
Dyrektor generalny Spotify, Daniel Ek, spotkał się w zeszłym tygodniu z krytyką za to, że powiedział artystom, że nie mogą już sobie pozwolić na nagrywanie albumu „raz na trzy do czterech lat”, jeśli chcą pozostać aktualni i nadal rosnąć popularność.
Biorąc pod uwagę, że Ek jest wart ponad 3 miliardy dolarów, jego komentarze są zdenerwowane zarówno odnoszący sukcesy, jak i undergroundowi artyści, którzy regularnie zgłaszają obawy, że Spotify nie płaci odpowiednio tantiem za transmisje. Mike Mills z REM podsumowałem na przykład, że Daniel powinien „sam się pieprzyć”, podczas gdy piosenkarka i autorka tekstów Nadine Shah określiła platformę jako „wyzyskującą”.
Aby dolać oliwy do ognia, Tim Ingham z Turlający się kamień ma uruchomić liczby i okazało się, że ostatnie raporty dotyczące zarobków Spotify dowodzą, że może nigdy uczciwie zapłacić wszystkim jego twórcom i artystom. 90% strumieni na platformie pochodzi od stosunkowo niewielkiej grupy artystów – około 43,000 90 – co oznacza, że XNUMX% pieniędzy generowanych na Spotify trafia tylko do tych osób. Inne miliony muzyków, którzy polegają na Spotify, nie mogą zarobić wystarczająco dużo pieniędzy na samej swojej pracy, co ostatecznie sprawia, że jego model biznesowy jest nie do utrzymania dla twórców.