W tym roku żaden czarnoskóry aktor nie był nominowany w głównych kategoriach. Po raz kolejny zasłużyli na coś lepszego.
Kiedy ogłoszono nominacje do Oscara 2022, czarnoskórzy aktorzy i reżyserzy rządzili grzędą. Był to pocieszający – i zasłużony – wynik po latach protestów „#oscarssowhite”, ukłon w stronę konsekwentnych niepowodzeń akademii w zakresie różnorodności i integracji.
Ale w tym roku wydaje się, że ta pozytywna zmiana była tylko fazą. Pomimo mnóstwa czarnoskórych wykonawców i filmowców, którzy otrzymali nominacje do Oscara w 2023 roku, nie było nominacji czarnoskórych osób w wiodących kategoriach.
Wśród największych afrontów znalazła się Viola Davis – której główna rola w Woman King miała otrzymać nominację dla głównej aktorki – oraz przełomowa rola Danielle Deadwyler w „Till”.
Pomimo nominacji dla Angeli Bassett za rolę drugoplanową, przebój Black Panther nie został uznany za najlepszy film.
Oprócz braku czarnych aktorów w wiodących kategoriach, tegoroczne Oscary miały jeszcze jedną godną uwagi nieobecność; reżyserki kobiet. A konkretnie Czarne kobiety.
Sarah Polley (reż. „Women Talking”), Gina Prince-Bythewood (reż. „The Woman King”), Maria Schrader (reż. „She Said”) i Charlotte Wells (reż. „Aftersun”) były faworytami w najlepszy skład reżyserski. Jednak żaden nie otrzymał nominacji.
Ale to nie wszystko jest zgubą i mrokiem. Rok 2023 był niesamowitym rokiem dla azjatycko-amerykańskiej reprezentacji, a „Everything Everywhere All at Once” otrzymał 11 nominacji. Obejmuje to ukłon Michelle Yeoh dla najlepszej aktorki pierwszoplanowej.
W rzeczywistości „Everything Everywhere” przewodził zestawieniu tegorocznych nominacji, i to z niemal całkowicie azjatycko-amerykańską główną obsadą.
Ale pomimo ich sukcesów, czarnoskórzy aktorzy i reżyserzy – po raz kolejny – otrzymali krótki koniec kija.
Po nominacjach, Kobiety w filmie – organizacja z Los Angeles wspierająca reprezentację kobiet w branży – zaapelowała do Akademii o pominięcie filmowców.
„Wyborcy Akademii po raz kolejny pokazali, że nie cenią kobiecych głosów, odcinając nas od nominacji dla najlepszego reżysera”.