Menu Menu

Opinia – poruszanie się po lęku algorytmicznym stało się wyczerpujące

Ponieważ Instagram staje przed presją, aby przestać wyświetlać tylko to, co uważa za „najbardziej wciągające”, nadszedł czas, abyśmy ocenili wpływ treści inżynieryjnych, które wpływają na nas w sposób, od którego w przeciwnym razie byśmy uniknęli.

Całkiem niedawno uczestniczyłem w wydarzeniu przeznaczonym dla osób o podobnych poglądach, aby zebrać się i porozmawiać o swoich zainteresowaniach.

W odległej części Wielkiej Brytanii sygnał telefoniczny był ograniczony (a przynajmniej tak mi się wydawało) i spędziłem dzień na poznawaniu nieznajomych, słuchając ich z pasją dzielących się spostrzeżeniami na tematy, o których niewiele wiedziałem.

Zrozumiesz więc moje zdziwienie, gdy następnego dnia otworzyłem Instagram i natychmiast zobaczyłem reklamę czegoś, o czym dowiedziałem się zaledwie 24 godziny wcześniej.

Ale wszyscy tam byliśmy, prawda? Zatrzymany w naszych utworach przez wstrząsającą świadomość, że nasze urządzenia rzeczywiście mogą nas słuchać.

Dlaczego uważamy, że nasze telefony potajemnie nas słuchają | autorstwa Simona Pitta | Debuger

I bez względu na to, ile razy prosimy nasze aplikacje, aby tego nie monitorować naszą aktywność, interakcja online w 2022 r. nadal oznacza bycie obleganym przez zalecenia generowane przez system, podczas gdy wszystko, czego naprawdę chcemy, to przeglądanie naszych kanałów w sposób, w jaki sami je przygotowaliśmy.

Najbardziej widocznym tego przykładem jest wieloletnia decyzja Instagrama o odejściu od chronologicznie uporządkowanej strony głównej, aby zamiast tego faworyzować treści, które uważa za „najbardziej angażujące” dla użytkowników.

Negatywne odepchnięcie w końcu pojawia się, gdy twórcy i scrollers podobnie umieścić zwiększone ciśnienie na platformie, aby przestać próbować naśladować swojego głównego konkurenta i przywrócić nam doświadczenie, z którym autentycznie się łączymy.

Ponieważ, jak jestem pewien, jesteście świadomi, maszynowe szacunki naszych pragnień, z którymi musimy stale się zmagać, nie ograniczają się do produktów, które wielokrotnie popychają nas manipulacyjne strategie marketingowe.

Instagram wyświetla sugerowane posty, abyś był przyklejony do swojego kanału - The Verge

Obejmują one również szeroki wachlarz „sugerowanych postów”, którymi jesteśmy regularnie bombardowani.

Wyczerpany dzięki połączeniu tych dwóch elementów, wielu z nas kieruje się obecnie czymś, co określa się mianem „algorytmicznego niepokoju”, w którym obawa, że ​​technologia bardziej kontroluje nasze wybory niż my, przełożyła się na powszechną niechęć do dalszego jej kupowania .

Nawet niekwestionowani wpływowi Kardashianie – w dużej mierze uważani za istotę kultury cyfrowej ze względu na ich zbiorowe śledzenie ponad 1 mld - podziel się tym odczuciem, przenosząc się do historii z zeszłego tygodnia, by wyrazić tęsknotę za Instagramem z przeszłości.

Chociaż ich wkład najprawdopodobniej wywoła zmiany, Kim i Kylie nie są tymi, którzy zmagają się ze skutkami filtrowania informacji społecznych. Raczej ci, którzy polegają na Instagramie, aby opublikować tam swoje imiona.

Najlepiej wyjaśnia to Jeremy'ego D. Larsona, który uważa, że ​​algorytmiczne rekomendacje Spotify i automatyczne playlisty odbierają radość ze słuchania muzyki, skracając proces organicznego odkrywania.

„Mimo, że ma całą muzykę, jakiej kiedykolwiek chciałem”, napisał w an esej dla Pitchfork, „żadne z nich nie jest koniecznie satysfakcjonujące, emocjonalne ani osobiste”.

Nietrudno sobie wyobrazić jak niezależni twórcy czują. Tam, gdzie kiedyś Instagram był dobrze znany ze wspierania rozwoju biznesu, teraz odstrasza użytkowników i zaciemnia nasze kanały nieprzewidywalnymi treściami.

Nie wspominając już o tym, że aby twórcy wyróżniali się pośród nieustannego spamu, muszą uciekać się do maksymalizacji SEO w sposób, który często wydaje się nieprzejrzysty i zniechęca resztę z nas.

10 sposobów na wykorzystanie reklam typu „kliknij na Instagram”

Próba ustalenia, co my faktycznie ciesz się pośród całego tego algorytmicznego wpływu. Kto chciałby oglądać ewidentnie promocyjne materiały, kiedy trudno stwierdzić, czy nasze zachowania są samookreślone? Poczucie manipulacji może być przytłaczające.

„Jestem w internecie od 10 lat i nie wiem, czy podoba mi się to, co lubię, ani co algorytm chce, żebym lubił” – mówi 23-letni student. Waleria Piotr.

„Tak naprawdę tylko upraszcza moje gusta, oferując gorsze wersje rzeczy, które lubię, a które mają pewne powierzchowne podobieństwa”.

Jednak przyciąganie grawitacyjne głównych sieci społecznościowych jest trudne do pokonania, dlatego wciąż bezmyślnie stukamy w Instagram pomimo niezadowolenia, które wyrażaliśmy w związku z jego funkcjonowaniem.

I wybacz mi, że jestem cyniczny, ale i tak nie bylibyśmy w stanie uciec, biorąc pod uwagę, że media społecznościowe są dosłownie zbudowane na pokazywaniu nam rzeczy, które moglibyśmy organicznie skłonić do siebie.

„Algorytmy nie miałyby takiej mocy bez zalewu danych, które dobrowolnie tworzymy w witrynach, które wykorzystują naszą tożsamość i preferencje dla zysku” – podkreśla. Patrycja de Vries, profesor badań w Gerrit Rietveld Academie.

„Kiedy mówimy o „algorytmie”, możemy łączyć systemy rekomendujące z inwigilacją online, monopolizacją i przejmowaniem przez platformy cyfrowe całego naszego wolnego czasu – innymi słowy, z całą branżą technologii wydobywczych dwudziestego pierwszego roku wiek.'

Tak więc, dopóki Instagram (i kilka innych winnych podążania za jego przykładem) nie powróci do swojej złotej ery, przestając wypuszczać aktualizacje skoncentrowane na algorytmach, o które nikt z nas nie prosił, twierdzę, że mamy rację, że jesteśmy wyczerpani przez cichy decydent, który praktycznie nie daje możliwości komunikacji zwrotnej.

dostępność