Według Microsoftu prawie dwie trzecie młodych ludzi ma zamiar rozpocząć działalność gospodarczą, a prawie połowa ma wiele projektów pobocznych i możliwości pracy jako freelancer. To wynik stagnacji płac i trudniejszych warunków życia, ponieważ towary stają się droższe.
Jeśli spędziłeś rozsądną ilość czasu na TikTok, prawdopodobnie natknąłeś się na co najmniej kilka milenijnych filmów „zgiełku” lub „zarabiania pieniędzy”, które promują długie godziny pracy, freelancing i podnoszenie dużych ciężarów na siłowni.
W miarę jak pokolenie Z staje się większą częścią siły roboczej w populacji, wnoszą nowe idee i postawy do ustalonych modeli zatrudnienia. Tak jest w przypadku kultury pośpiechu. Kiedyś postrzegano ją jako zazdrosny flex produktywności i determinacji skoncentrowanej na karierze, od tego czasu stała się podstawową koniecznością, aby młodzi ludzie mogli przetrwać w trudnym środowisku gospodarczym.
Czynsz, rachunki, ceny żywności i koszty towarów rosną wykładniczo. Dla wielu z pokolenia Zer (w tym tego) prawie połowa ich pensji jest wykorzystywana na wydatki na życie – czyniąc pracę na zlecenie i dodatkowe projekty koniecznością, a nie luksusem wspólnego życia.
Jak więc młodzi ludzie redefiniują ideę „huslingu” w 2022 roku? Wskoczmy do tego.
Praca poboczna nadal jest bardzo modna
Nie powinno to być zbyt dużym szokiem, ale pozostają poboczne zamieszania i dodatkowa praca na zlecenie bardzo modne z Gen Z.
Ankieta Microsoftu wykazała, że prawie połowa młodych ludzi ma wiele projektów pobocznych, a 48% twierdzi, że pracuje nad dodatkowymi freelancerami. W tym celu aż 91% przedsiębiorców z pokolenia Z twierdzi, że pracuje w niekonwencjonalnych godzinach.
Media społecznościowe bardzo mocno nałożyły się na ten pęd do pracy. Na przykład przedsiębiorcy, którzy korzystają z TikTok w biznesie, są prawie dwukrotnie bardziej narażeni na poboczne zamieszanie.
Jedna z największych zmian między milenialsami a pokoleniem Z jest jednak przyczyną tych pobocznych zamieszań. Chociaż prawdą jest, że starsi ludzie przeżyli recesję i polityczne zawirowania, mieli też szczęście być młodymi ludźmi w okresie stosunkowo stabilnego wzrostu gospodarczego w latach dziewięćdziesiątych.
Pokolenie Z nigdy nie znało świata, w którym płace nie były stagnacja.
Rynek pracy stale staje się bardziej konkurencyjny, z niższymi płacami, większą liczbą bezpłatnych staży, dalszym podziałem majątkowym i trudniejszymi procesami kwalifikacyjnymi. Połącz to z rosnącymi rachunkami, a otrzymasz pokolenie, które potrzeba dodatkowe źródła dochodu z boku, a nie z wyboru.