Według popularnych treści online, jeśli łatwo się rozpraszasz, jesteś rozmowny i energiczny, prawdopodobnie masz ADHD. Jeśli jesteś trochę niezręczny społecznie i przeszkadzają ci głośne dźwięki, być może masz autyzm. Dlaczego zaczęliśmy demonizować wyjątkowość w celu uatrakcyjnienia neurodywergencji? A jak to jest szkodliwe?
Wygląda na to, że co drugi tydzień w przestrzeniach internetowych pojawia się nowe zaburzenie osobowości. A jeśli już słyszałeś o tym wcześniej, nagle pojawia się nowatorska lista kontrolna sposobów upewnienia się, czy „to masz”, czy nie.
Wczoraj w środku krótkiego zwoju mediów społecznościowych przeczytałem tweet że jeśli nie znosisz wchodzenia i wychodzenia z prysznica, ale zazwyczaj lubisz część środkową, prawdopodobnie – cytuję – jesteś #autystyczny.
Postanowiłem o tym napisać nie tylko dlatego, że ten tweet naprawdę sprawił, że chciałem wyrzucić telefon przez okno autobusu, w którym byłem, ale dlatego, że byłem świadkiem niezliczonych przypadków, w których ludzie osobiście i online obwiniali o zupełnie normalne cechy osobowości stan psychiczny chwili.
Często zdarza się, że ludzie sugerują, że ich nagły brak koncentracji – który może być spowodowany różnymi przyczynami, w tym brakiem snu, zbyt dużą ilością kofeiny lub nikotyny lub niepokojem i podekscytowaniem o przyszłość – jest wynikiem bycia „so DODAJ / ADHD”.
Inni, którzy wolą schludne przestrzenie od zagraconych kątów (kto nie?) rutynowo obwiniają swój sposób myślenia „czystość jest bliski pobożności” za posiadanie nerwica natręctw (OCD). Co, nawiasem mówiąc, jest strasznie wyniszczającym stanem, który często objawia się bardziej jako paranoja, niepokój oraz powtarzające się i kompulsywne działania, niż naleganie na posiadanie nieskazitelnego domu.
Sytuację pogarszają platformy takie jak TikTok i Twitter, które są powszechne ze stylami wiadomości typu „oznaki, że masz problem z umysłem XYZ” i innymi filmami oferującymi (od autentycznych do okropnych) porad, jak rozpoznać, przetworzyć i wyleczyć mnóstwo urazów psychicznych.
Chociaż nie jest to nowe zjawisko, wskazania i autodiagnoza zaburzeń zdrowia psychicznego stały się prawdopodobnie sensacją w dobie mediów społecznościowych, gdzie można szybko i łatwo wymieniać się wiedzą na każdy temat. Zbyt często powoduje to wypaczenie faktów i kontekstu z powodu braku wiarygodności zamieszczających go użytkowników i tych, którzy się nim dzielą.
Oczywiście wzrost świadomości zdrowia psychicznego jest godny pochwały i ważny, ale kiedy oznaczanie każdego dziwactwa lub zachowania jako zaburzenia psychicznego lub reakcji na traumę grozi oczekiwaniem, że my (i siebie nawzajem) będziemy robotami pozbawionymi emocji i pozbawionymi jakiejkolwiek wyjątkowości? A kiedy skręca w niszczące terytorium?