Menu Menu

Ekskluzywnie – Schuyler Bailar o dążeniu do nawiązania kontaktu z naszym wspólnym człowieczeństwem

Rozmawialiśmy ze sportowcem, autorem i orędownikiem praw osób transpłciowych, radykalnej akceptacji ciała i świadomości zdrowia psychicznego na temat jego pracy, aby przedstawić nam podstawowy język i kontekst płci, abyśmy mogli utorować drogę do zrozumienia, akceptacji i włączenia. 

W 2015 roku Schuyler Bailar trafiła na pierwsze strony gazet jako pierwsza sportowiec otwarcie transpłciowy, który rywalizował w jakimkolwiek sporcie w męskiej drużynie NCAA Division 1.

Do tego momentu jego podróż była trudna, nękana problemami z wizerunkiem ciała i poczuciem własnej wartości, które, jak później odkrył, były powiązane z jego prawdziwą walką z tym, kim był.

Pogodząc się z faktem, że bycie autentycznym sobą oznaczałoby zmianę, Schuyler od najmłodszych lat musiała przygotować się na konsekwencje i wyzwania, jakie to pociągnęło za sobą.

„Długo stawiałem opór ze strachu, że wpłynie to na to, gdzie pozwolono mi należeć” – mówi Thred. „Ale był też spokój w świadomości, że nie będę już toczyć wewnętrznej bitwy”.

Wraz z tym uznaniem pojawiła się akceptacja, która zainspirowała Schuyler do uznania swojej prawdziwej tożsamości. Decydując się na ten krok, jego historia przyciągnęła międzynarodową uwagę i przez lata była opisywana w tysiącach mediów, od MTV po The Washington Post.

Jednak pomimo bardzo potrzebnego dyskursu na temat włączenia osób trans, który zrodziła otwartość Schuyler, od tego czasu transfobia jedynie się rozprzestrzeniła, pociągając za sobą wzrost ustawodawstwa skierowanego przeciwko osobom trans na całym świecie.

Z wielką determinacją, aby sobie z tym poradzić, dzisiejsza praca Schuyler koncentruje się na zapewnieniu nam podstawowego języka i kontekstu płci, abyśmy mogli utorować drogę do zrozumienia, zaakceptować, że transfobia wpływa na nas wszystkich i starać się nawiązać kontakt z naszym wspólnym człowieczeństwem, aby zagwarantować, że wszyscy ludzie – w tym osoby transpłciowe – otrzymają opiekę, szacunek, miłość i wyzwolenie od systemów, które chcą ich uciszyć, na które zasługują.

Rozmawialiśmy z sportowiec, autor, aktywista o tym, z czym to się wiąże.

 

Zobacz ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Schuyler Bailar (@pinkmantaray)

Od niepewności do rzecznictwa

Jeśli chodzi o czynniki, które wpłynęły na jego zwrot w stronę działalności rzeczniczej, Schuyler wyjaśnia, że ​​był to „potknięty zamiar”, który objawił się w 2015 roku, kiedy ujawnił się jako trans i dołączył do męskiego zespołu na Harvardzie.

„Ludzie chcieli to zatuszować, ponieważ było to ważne dla pływania” – mówi. „To dało mi platformę do omówienia moich doświadczeń. Było to zamierzone, ponieważ wiedziałem, że podniesie to świadomość, ale potknąłem się, ponieważ nigdy nie mogłem przewidzieć, że tu wyląduję”.

W okresie poprzedzającym stanie się „wersją [siebie], z którą [czuł się] najbardziej zgodny” i umiejętnością opowiadania o swoich doświadczeniach, które zbiegły się z tym, Schuyler musiała przezwyciężyć szereg trudności, z których większość sama sobie poradziła sam.

„Nie miałem społeczności, której potrzebowałem” – mówi. „Nie było nikogo innego, do kogo mogłabym się zwrócić, kto mógłby mi powiedzieć, co mogłoby mi pomóc w procesie stawiania czoła mojej uwewnętrznionej transfobii i ponownej oceny tego, co znaczy dla mnie „przynależność”.

Jak podkreśla, początkowa niepewność Schuyler, w jakich przestrzeniach zostanie przyjęta, zadziałała jak katalizator, który wyniósł jego naukę na wyższy poziom.

„Każdy chce w pewnym stopniu przynależeć” – mówi, zauważając, że jego zamiar podniesienia świadomości wynika z chęci zapewnienia, że ​​wszyscy uznamy nasze prawo do bycia akceptowanymi takimi, jakimi jesteśmy.

„Musisz zarówno siebie powitać, jak i ludzi. W przypadku braku któregokolwiek z nich musisz wtrącić się lub poprosić o zaproszenie. Kiedy mnie witano, często czułem się, jakbym najbardziej pasował i wierzył, że tak zrobiłem, niezależnie od tego, co ktoś mówił, że jest inaczej.

Łatwiej to jednak powiedzieć, niż zrobić, zwłaszcza że retoryka skierowana przeciwko osobom transpłciowym w dalszym ciągu opóźnia postęp zarówno w Internecie, jak i poza nim.

Z tego powodu, twierdzi Schuyler, musimy myśleć poza binarnością i skupiać się na naszej wspólności, aby pokonać coraz bardziej upolitycznione i bezproduktywne napięcie dotyczące tożsamości trans.

Ponieważ, jak pisze w swojej istotnej, aktualnej nowej książce: On ona oni„ćwiczenie patrzenia poza własną tożsamość – czy to transpłciowość, czarnoskórość, azjatyzm, niepełnosprawność czy queer – jest ćwiczeniem wglądu w człowieczeństwo”.

 

Zobacz ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Schuyler Bailar (@pinkmantaray)

Dotarcie do sedna problemu

„Atak na osoby trans nie dotyczy wyłącznie osób trans i uważam, że w tym miejscu wszyscy nie dostrzegają sedna sprawy” – mówi Schuyler. „Kiedy zaczynamy kontrolować organy, aby wykluczyć, tak naprawdę musimy kontrolować wszystkie organy, ponieważ aby zdecydować, które z nich są trans, trzeba ocenić wszystkich”.

Schuyler, która – jako gawędziarz – jest naprawdę dobrze zorientowana w rozkładaniu złożonych idei na dostępne informacje, zauważa, że ​​wynika to w dużej mierze z archaicznych struktur władzy, które na przestrzeni dziejów starały się tłumić marginalizowane głosy.

„Biała supremacja i patriarchat historycznie usztywniły kobiecość” – mówi. „To restrykcyjne pojęcie o tym, co oznacza kobiecość i kto może mieć do niej dostęp, sprawia, że ​​jest to problem, który dotyka nas wszystkich”.

Rozwijając tę ​​kwestię, wyjaśnia, że ​​dyskryminowanie kogoś ze względu na jego transseksualizm oznacza podtrzymywanie binarności płci stworzonej przez kolonizatorów i wymuszonej w celu utrzymania kontroli.

„W tym sensie transfobia dotyka każdego” – mówi. „Osoby transpłciowe są doskonale świadome tej konstrukcji, ale wszyscy musimy to przyznać, ponieważ dzięki temu będziemy mogli przyłączyć się do walki w bardziej autentyczny sposób. Nie wyszłam ze skrzynki kobiecości, żeby wejść do skrzynki męskości kogoś innego. Wszyscy zasługujemy na prawo wyboru tego, co jest dla nas najlepsze.

Aby osiągnąć ten punkt zbiorowego uznania, Schuyler twierdzi, że edukacja jest kluczowa, szczególnie w kwestii intersekcjonalności, którą uważa za integralną część walki z transfobią, która objawia się dzisiaj.

„Istnieje wiele historii związanych z płcią, seksualnością, rasą i różnorodnością płciową, które zostały unieważnione w imię władzy” – mówi. „A gdy widzimy, jak marginalizowane głosy odzyskują skuteczność po prostu dzięki poznaniu siebie i siebie nawzajem, władza ta jest zagrożona, dlatego potężni ludzie czują się zobowiązani do szerzenia negatywnej propagandy, a potrzeba rzucenia temu wyzwania gwałtownie wzrosła. Nie jesteśmy teraz tylko na poziomie bazowym, jesteśmy poniżej niego.

Oprócz najnowszej książki Schuyler, Programu alfabetyzacji płciowej Schuyler, Zmieniacz pasa ruchu to kolejna metoda, której używa, aby zaspokoić tę potrzebę.

„LaneChanger to wszystkie szkolenia, które przeprowadziłem, ponad 400 przemówień, które dały w zasadzie ponad 40 modeli pytań i odpowiedzi oraz odpowiedziały na wszystkie najczęściej zadawane pytania dotyczące osób transpłciowych” – powiedział Forbesowi w 2022 roku. „Celem jest rzeczywiste ukazanie człowieczeństwa osoby transpłciowej, aby można było prowadzić trudniejsze rozmowy o osobach trans, które są naprawdę zakorzenione w naszym człowieczeństwie, w przeciwieństwie do wszystkich tych kłamstw i propagandy”.

Innymi słowy, ma nadzieję, że stopniowo rozwiąże to skrajne podziały, które żerują na strachu, dzieląc społeczności – i to z sukcesem.

 

Zobacz ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Schuyler Bailar (@pinkmantaray)

„PR Transfobii dobrze sprawdza się w przekonywaniu nas, abyśmy walczyli między sobą, zamiast walczyć z systemami ucisku” – mówi Thred. „Dlatego tak istotne jest, abyśmy edukowali o bezsensowności tego zjawiska, abyśmy mogli zjednoczyć się przeciwko podstawowemu problemowi, jakim jest mizoginia”.

Chcąc ujawnić te systemy za szkody, które wciąż powodują – z których wiele osób nawet nie zdaje sobie sprawy – Schuyler czerpie z własnego doświadczenia chodzenia po Ziemi postrzeganej jako kobieta, w przeciwieństwie do tego, co obecnie stąpa po Ziemi jako mężczyzna.

„Jest bardzo wyraźna różnica” – mówi. „Większość ludzi może się tylko zastanawiać, jakie to uczucie, jaka jest ta zmiana, ale osoby transpłciowe potrafią rozpoznać ucisk, wymazanie i przywilej”.

Czynniki te, wyjaśnia Schuyler, powodują wzrost liczby ustaw skierowanych przeciwko LGBTQ+ skierowanych do osób transpłciowych w sporcie, służbie zdrowia, szkołach i miejscach publicznych, takich jak łazienki.

„Żadna z tych rzeczy nie dotyczy osób trans, chodzi o kontrolę” – mówi. „To ewidentnie walka o władzę, która nie przestanie utrzymywać władzy, dopóki nie przypomnimy sobie, że wszyscy jesteśmy w tym razem”.

Wzmocnieni i zainspirowani: weekend widoczności osób trans i niebinarnych – NGLCC

Angażowanie się w nasze wspólne człowieczeństwo

„Kiedy angażujemy się w nasze wspólne człowieczeństwo, namacalna zmiana staje się możliwa” – deklaruje Schuyler, której metodą zachęcania do tego jest edukacja, w której leżą jego mocne strony i pasje.

„Po to właśnie jest LaneChanger, po to są moje książki i po to wykorzystuję media społecznościowe – aby wyposażyć ludzi w zasoby, których potrzebują, aby solidaryzować się z nami poza swoimi komorami echa”.

„Edukacja jest najskuteczniejszym sposobem zmiany sposobu myślenia, ponieważ prowadzi nas do przywrócenia tych części nas samych, które wygnaliśmy. Takie postępowanie pokazuje nam, jak bardzo jesteśmy ludzcy w istocie, co z kolei sprawia, że ​​kwestionujemy nasze wewnętrzne uprzedzenia i na zewnątrz zaczynamy działać z większym współczuciem”.

To przesłanie podkreśla definicję sojuszu zastosowaną przez Schuyler, którą sprowadza ona po prostu do „bycia dobrym przyjacielem” – takiego, który używa właściwych zaimków, broni się przed nienawiścią i będzie walczyć u boku swoich rówieśników LGBTQ+ o sprawiedliwą przyszłość, z której skorzystają absolutnie wszyscy .

„Przyjaciele powinni robić to wszystko” – mówi Schuyler. „Często ludzie chcą instrukcji, jak nas traktować, ale tak naprawdę chodzi o to, jak rozwinąć potencjał naszego człowieczeństwa. Zamiast zamykać się w schematach, w których nam polecono istnieć, musimy być asertywni i powiedzieć: „Nie jestem tym, kim mi mówiłeś”, ponieważ robienie tego jako zjednoczony front zagwarantuje włączenie dla każdego istota ludzka.'

 

Zobacz ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Schuyler Bailar (@pinkmantaray)

Niestety, w natłoku dezinformacji łatwo jest się zagubić, wiedzieć, co jest słuszne i zrozumieć więcej, niż nauczyła nas nauka, badania i klasyfikacje.

W związku z tym Schuyler błaga nas, abyśmy „posłuchali historii osób transpłciowych i wyobrazili sobie, jak to jest być nami”.

Właśnie dlatego opowiadanie historii jest tak skutecznym narzędziem, angażującym ludzkie serca i przezwyciężającym wszelkie ich uprzedzenia.

„Opowiadanie historii mówi: «oto próby i cierpienia, których również doświadczyłaś, oto emocje, które oboje odczuwaliśmy, oto moje człowieczeństwo, które także ty posiadasz»” – kończy Schuyler. „Jedynym celem mojej pracy jest nakłonienie ludzi do zaangażowania się w miłość ponad strach”.

„Nie tylko miłość do osób trans, ale miłość do samego siebie. Wszyscy powinniśmy móc odkryć, kim jesteśmy, jaką osobą chcemy być i jak możemy dostosować nasze działania do tych celów. Zapraszam Cię do zbadania własnego człowieczeństwa, abyś mógł być lepszy nie tylko dla siebie, ale także dla innych.

dostępność