Niezależnie od tego, czy jest to praca, czy wypoczynek, unikanie internetu jest niemożliwe. Wysyłanie e-maili, strumieniowe przesyłanie filmów i przeglądanie sieci generuje większy ślad węglowy, niż mogłoby się wydawać.
Co jest złego w graniu Klub Pingwina przez godzinę, przesyłając strumieniowo 2-godzinny podcast Joe Rogana, czy wysyłając ludziom uroczą e-kartkę?
Jest zdecydowanie gorzej niż myślisz. Być może dzieje się tak dlatego, że Internet odgrywa tak ogromną rolę zarówno w naszej rutynie pracy, jak i przestojach, ale rzadko słyszysz rozmowy na temat znacznego śladu węglowego, jaki mają nasze nawyki online, gdy są one sumowane.
Nawet „przebudzeni” z nas nie tracą dużo snu z powodu kilku gramów węgla, które uwzględniają nasze wyszukiwania Google, ani energii potrzebnej do zasilania naszych urządzeń. W końcu są niezbędne.
To wtedy, gdy o tym myślisz 53.6% globalnej populacji jest teraz online – to około 4.1 miliarda ludzi – że zaczynasz rozumieć, jak każda z naszych małych niedyskrecji może prowadzić do szerszego problemu.
Z ostatnich raportów wynika, że prawdopodobnie odpowiada za ślad węglowy nasze gadżety, internet i obsługujące je systemy 3.7% wszystkich globalnych emisji. Eksperci są niemal identyczni z tymi emitowanymi przez branżę lotniczą szacunkowa nasza opłata internetowa w wysokości 1.7 miliarda ton podwoi się do 2025 roku.
Jak więc jest to możliwe, podczas gdy liderzy tacy jak Joe Biden promują energię odnawialną i scentralizowane centra danych? Podobnie jak większość kwestii środowiskowych, sprowadza się to do różnic w technologii i infrastrukturze między krajami bogatymi i rozwijającymi się.
W USA internetowe centra danych stanowią teraz zaledwie 2% zużycia energii elektrycznej. Brak inwestycji w regionach rozwijających się doprowadził do dalszego polegania na paliwach kopalnych w ich usługach. Wielu z tych dostawców zamiast tego korzysta z kompensacji emisji dwutlenku węgla, aby zmniejszyć swój własny wpływ, co jest kontrowersyjne, ponieważ temat pozostaje w kręgach zrównoważonych.
Trzy największe firmy działające w chmurze, Google, Microsoft i Amazon, mają zastawione całkowicie zdekarbonizować swoje dane w nadchodzących latach, chociaż żaden z nich nie zrezygnował jeszcze całkowicie z wykorzystywania paliw kopalnych.
Podczas gdy ta zmiana jest w toku, warto wiedzieć, które nawyki online są najbardziej wymagające energii i zrozumieć, które zachowania są największymi przestępcami.