Wiemy wszystko o ekologicznych kosztach wydobycia bitcoinów, ale mniej dyskutowanym problemem jest to, jak cholernie hałaśliwe są jego procesy przemysłowe. Mieszkańcy wodospadu Niagara twierdzą, że rujnuje to ich jakość życia.
Przygraniczne miasto Niagara Falls było kiedyś jednym z najspokojniejszych i najspokojniejszych regionów Ameryki, ale wielu mieszkańców twierdzi, że nie jest to już idylliczne miejsce do życia.
Od 2019 r. cichy szum słynnego wodospadu jest zagłuszany przez nieustanny szum gigantycznych fanów serwerów. tania energia wodna, firmy wydobywające kryptowaluty Blockfusion i Bitcoin wprowadziły się i otworzyły sklep na skalę przemysłową.
Ogólnie rzecz biorąc, w całych Stanach Zjednoczonych zakłady wydobywcze nadal wyrastają w ślad za bezkompromisowością Chin zakaz na praktyce w zeszłym roku. Stany Zjednoczone, które obecnie są wiodącym terytorium kryptowalut, wypełniły pustkę, aby utrzymać imperia blockchain na powierzchni.
Pisaliśmy niezliczoną ilość razy o tym, jak to zrobić energochłonne technologie blockchain są, z Szacunki stwierdzając, że wydobycie pojedynczego bitcoina zużywa taką samą kwotę, jak przeciętne gospodarstwo domowe w USA w ciągu 50 dni. Jednak znacznie mniej słyszymy o absurdalnych środkach podjętych w celu utrzymania tego sprzętu w chłodzie i tykaniu.
Dosłownie tysiące wentylatorów klasy przemysłowej kręci się bez przerwy, aby zapobiec przegrzaniu superkomputerów blockchain, czego rezultatem jest bardzo uciążliwy poziom hałasu, który wpływa na okolicznych mieszkańców i dziką przyrodę.