Mikroplastik jest wszędzie. W naszych domach, krwioobiegu, a nawet w ludzkich łożyskach. Nowe badania pokazują, że te nieznośne cząsteczki plastiku dotarły nawet do najgłębszych części oceanu i są zjadane przez stworzenia morskie.
Biorąc pod uwagę, że od początku lat 60. XX w. ludzie używali tworzyw sztucznych nieulegających biodegradacji ani recyklingowi, prawdopodobnie nie ma ani jednej części planety, której nie dotknęłyby materiały oparte na paliwach kopalnych.
Różne rodzaje plastiku znaleziono wszędzie, od szczytu Mount Everest po najbardziej odległe części naszych oceanów. Kawałki wielkości 5 mm lub mniejsze – zwane również mikroplastikami – są powszechnie identyfikowane w ciałach dorosłych ludzi i noworodków.
Mimo to naukowcy byli zszokowani odkryciem, że mikroplastik można znaleźć w ogromnych ilościach we wnętrzach najgłębiej zamieszkujących organizmów oceanicznych. Dotyczy to zwłaszcza zwierząt, które przebywają w głębinach i nie migrują do płytszych wód.
Opublikowano w Limnologia i oceanografia, w badaniu zagłębiono się w dane zebrane podczas badania Badanie głębinowe DEEPEND ryb i innych organizmów morskich. Analizując zawartość żołądków stworzeń morskich, grupa odkryła, że 29 procent skorupiaków i 26 procent ryb, z których pobrały próbki, zjadło co najmniej jedną cząsteczkę mikroplastiku.
Co zaskakujące, zwierzęta, z których pobrano próbki z głębokości od 4,000 do 5,000 stóp, połknęły więcej mikroplastiku niż jakakolwiek inna grupa.