Menu Menu

Co to jest ciemna materia?

Szybki przegląd jednej z największych tajemnic wszechświatów.

Błysk wiadomości: ty, wszystko wokół ciebie i wszystko, co możesz zobaczyć lub dotknąć – cała obserwowalna „materia” – wymyśla tylko 5% Wszechświata.

Tak, zgadza się, 5%. Pozostałe 95%? Składa się z ciemnej materii i ciemnej energii. O co pytasz? Cóż, niezgłębiona prawda jest taka, że ​​nikt tak naprawdę nie wie. Podczas gdy 5% wszechświata wchodzi w interakcję ze światłem i cząstkami, które nas tworzą (co oznacza, że ​​możemy je dotknąć i zobaczyć), 95% składa się z niewidzialnej materii i sił, których nie możemy zobaczyć, dotknąć, wąchać ani z nimi oddziaływać – to z ciemności.

Oczywiście ta ogromna luka w wiedzy z pogranicza nie podoba się naukowcom, więc spędzili mnóstwo czasu, próbując wymyślić, jak sklasyfikować tę ciemność. Biorąc pod uwagę, że te zjawiska są odpowiedzialne za budowę wszechświata, pomyśleliśmy, że warto będzie przeprowadzić cię przez to, co do tej pory odkryli. Nadal nie wiemy na pewno, czym jest ciemna materia lub energia, ale możemy się domyślać…


Ciemna materia

Po odkryciu Alberta Einsteina teoria grawitacji, jedno stało się pewne o wszechświecie. To nie miało sensu.

Po tym, jak odkrył, jak obliczyć grawitację dowolnego obiektu, był w stanie w przybliżeniu obliczyć, jaka grawitacja powinna istnieć we wszechświecie, aby wyglądał tak, jak wyglądał. Co zaskakujące, według jego obliczeń nie istniało wystarczająco dużo „materiału”, aby utrzymać razem galaktyki i złożone struktury. Gdybyśmy po prostu pracowali z grawitacją emitowaną przez obiekty, które widzimy, gwiazdy wywierałyby na siebie tylko nierówny i niejasny wpływ, prawdopodobnie oddalając się od siebie i rozpraszając się po wszechświecie.

W obecnej sytuacji we wszechświecie jest wystarczająco dużo grawitacji, aby pogrupować gwiazdy i planety w różne formacje. Dlatego coś, czego nie widzimy, zapewnia dodatkową grawitację. Naukowcy nazwali tę nieznaną substancję „ciemną materią”.

Oprócz tego, że potrafimy matematycznie obliczyć istnienie ciemnej materii, możemy ją również zobaczyć… w pewnym sensie. Chociaż nie oddziałuje bezpośrednio z samym światłem, miejsca o wysokim stężeniu ciemnej materii zaginają przechodzące w pobliżu światło, ponieważ mają intensywne pole grawitacyjne.

Innymi słowy, mimo że nic nie wiemy o ciemnej materii, możemy być pewni, że istnieje.

Istnieje wiele teorii na temat tego, czym może być ciemna materia, ale bardziej konkretne obserwacje dotyczą tego, o czym wiemy, że tak nie jest. Wiemy, że ciemna materia to nie tylko chmury normalnej materii składające się z odbijających światło cząstek zwanych barionami. Wiemy o tym, ponieważ bylibyśmy w stanie wykryć obłoki barionowe na podstawie ich absorpcji przechodzącego przez nie promieniowania.

Wiemy również, że ciemna materia nie jest antymaterią, ponieważ nie widzimy unikalnych promieni gamma, które powstają, gdy antymateria reaguje z normalną materią. Wreszcie, wiemy, że ciemna materia nie składa się z czarnych dziur (kompaktowych obiektów, które gwałtownie wpływają na swoje otoczenie poprzez grawitację), ponieważ zobaczylibyśmy znacznie więcej soczewkowania grawitacyjnego (dziwne zakrzywienie światła wokół horyzontu zdarzeń czarnej dziury), gdyby tak było więc.

Zasadniczo trzy rzeczy, które wiemy na pewno o ciemnej materii, to:

  • Istnieje
  • Współdziała z grawitacją
  • Jest niezwykle obfity


Ciemna energia

Naukowcy szacują, że ciemna materia stanowi około 27% wszechświata. Dla wszystkich matematyków, którzy tam są, jeśli planety i gwiazdy oraz my stanowimy 5%, oznacza to, że wciąż pozostaje 68% nierozliczonych.

Wprowadź ciemną energię.

W 1929 Edward Hubble (sławny teleskop) zbadał, jak długości fal światła emitowanego przez odległe galaktyki przesunęły się w kierunku czerwonego końca widma. Odkrył, że słabsze, bardziej odległe galaktyki wykazują większe przesunięcie ku czerwieni (rozciąganie fal świetlnych poprzez ruch, przez co obiekty wydają się czerwone) niż bliższe. Hubble zdał sobie sprawę, że ta macierz przesunięcia ku czerwieni mogłaby powstać tylko wtedy, gdyby wszechświat aktywnie się rozszerzał.

Umysły ludzi były przez to całkiem zszokowane – prawdopodobnie skutki Wielkiego Wybuchu wciąż były odczuwalne, ponieważ wszechświat nadal się rozrastał (lub „wysadzał”). Powszechnie zakładano, że ta ekspansja w końcu ulegnie spowolnieniu z powodu działania grawitacji. Inne Obserwacja Hubble'a postawiło tę teorię na głowie, gdy obserwacje odległych supernowych w latach 90. wykazały, że wszechświat rozszerzał się w wolniejszym tempie niż obecnie. Ekspansja wszechświata nie zwalniała, to było przyspieszenie.

Teraz, jak wie każdy, kto uczęszczał na lekcję nauk ścisłych w dziewiątej klasie, materii nie da się stworzyć z niczego. A gdziekolwiek we wszechświecie jest pusta przestrzeń, z każdą sekundą tworzy się więcej. Jeśli wszechświat się rozwija, coś musi go napędzać. Trochęrzecz musi wypełniać tę przestrzeń.

Przestrzeń nie zmienia swoich właściwości w miarę rozszerzania się, jest jej po prostu więcej. Dlatego ciemna energia wydaje się być rodzajem energii nieodłącznie związanej z przestrzenią, która jest silniejsza niż jakakolwiek inna znana nam energia i która działa na i w pustej przestrzeni, tworząc jej więcej. I z czasem staje się coraz silniejszy. W końcu pusta przestrzeń ma więcej energii niż wszystko inne we wszechświecie razem wzięte (68%).

Jak więc przestrzeń pozyskuje tę energię? Myśl Einsteina że ta ciemna energia może być właściwością samej pustej przestrzeni, a nie działającą na nią siłą. Teoretyzował, że może to być pole siły podobne do grawitacji, które po prostu działa w odwrotny sposób – wypychając zamiast do wewnątrz. Nazwał to „stałą kosmologiczną”. Niestety, nikt nie wymyślił dobrego wyjaśnienia, dlaczego stała kosmologiczna powinna tam być, a tym bardziej dlaczego miałaby dokładnie odpowiednią wartość, aby spowodować obserwowane przyspieszenie.

Inna teoria zapożycza z fizyki kwantowej, sugerując, że pusta przestrzeń w rzeczywistości wcale nie jest pusta, ale jest pełna maleńkich cząstek, które nieustannie pojawiają się i znikają. Ale kiedy fizycy próbowali obliczyć, ile energii dałoby to pustą przestrzeń, odkryli, że obliczenia są niemożliwe.

Ostatnia, nieco dziwaczna teoria mówi, że teoria grawitacji Einsteina jest całkowicie błędna. Ale jak dotąd żadne alternatywne teorie nie były w stanie obliczyć właściwości oddziałujących ciał tak doskonale, jak teoria Einsteina.

Więc tak naprawdę, tak jak ciemna materia, nie jesteśmy na przepaści, by dowiedzieć się, czym naprawdę jest ciemna energia. Można powiedzieć, że wciąż jesteśmy… w ciemności.


Czy kiedykolwiek się dowiemy?

To zarówno niewygodne, jak i radosne, że zasadniczo nie mamy pojęcia, z czego składa się 95% naszego wszechświata. Nasze teorie na temat ciemnej materii i energii to wciąż tylko teorie.

Ja, na przykład, mam pewność, że zrobimy skoki w kierunku odkrycia, co nas otacza za życia pokolenia Z. Możemy nie znaleźć wszystkich odpowiedzi, ale z drugiej strony, gdzie byłaby w tym zabawa?

dostępność