Wzrasta „amnezja cyfrowa”, niepokojące zjawisko, w którym nasze zakorzenione poleganie na technologii odbija się na naszej zdolności do zapamiętywania ważnych informacji.
Dla tych z nas, którzy mają szczęście posiadać smartfon, odgrywają one integralną rolę w naszym codziennym życiu. Używamy ich do komunikacji, rozrywki i utrwalania chwil, które uważamy za warte udostępnienia w mediach społecznościowych.
Chociaż utrata tych przydatnych funkcji z pewnością byłaby szokiem, są to w dużej mierze luksusy, bez których moglibyśmy się obejść.
Co by zostawić nas wysoko i sucho to brak kilku niezaprzeczalnie praktycznych narzędzi, z których nawet nie zdajemy sobie sprawy, że jesteśmy tak bardzo zależni. Mówię o kalkulatorach, aplikacjach bankowych, kalendarzach, porannych alarmach, cyfrowych notatkach do list zakupów i hasłach, a nawet mapach.
Z tego ostatniego osobiście bardzo bym chciał zrezygnować, biorąc pod uwagę, że moje poczucie kierunku drzemie w całkowicie niewyćwiczonej części mojego mózgu, dawno zapomnianej na korzyść Google.
Jak można było przewidzieć, poleganie w ten sposób na technologii nie przynosi nam żadnych korzyści dla naturalnych zdolności i zachowania pamięci.
Co się dzieje z naszymi mózgami i technologią?
Według nowego raportu na temat wzrostu „amnezji cyfrowej” jest to połączenie naszego zblazowanego nastawienia, że nasze telefony komórkowe „zrobią to za nas” oraz wpływu nadmiernego czasu spędzanego na ekranie na naszą koncentrację (pokolenie Z ma oszałamiającą codzienność średni 7 godzin i 20 minut) sieje spustoszenie w naszej zdolności do zapamiętywania ważnych informacji.
Ankieta przeprowadzona przez Kaspersky Lab wykazała, że 91 procent ludzi korzysta z internetu „jako przedłużenie ich mózgów”, z sam dwadzieścia jeden procent opierając się na tym, aby uzyskać rzeczywiste wspomnienia. Jezu.
Co ciekawe, od tego czasu krążą ostrzeżenia przed poleganiem na technologii dla naszych osobistych wspomnień 2015.
„Kiedy przestaniesz używać pamięci, sytuacja się pogorszy, co sprawi, że będziesz jeszcze częściej korzystać z urządzeń” – profesor Olivera Hardta, który studiuje neurobiologię zapominania na Uniwersytecie McGill, mówi The Guardian.
„Używamy ich do wszystkiego. Jeśli wejdziesz na stronę z przepisem, naciśniesz przycisk, a lista składników zostanie przesłana do Twojego smartfona. To bardzo wygodne, ale wygoda ma swoją cenę. Dobrze, że robisz pewne rzeczy w głowie.
Chociaż istnieje niewiele danych dotyczących jego wpływu na nasze ogólne funkcjonowanie poznawcze, Hardt uważa, że może to spowodować ogromny wzrost demencji (teoria potwierdzone przez ostatnie badania).
"Im mniej używasz swojego umysłu, im mniej używasz systemów odpowiedzialnych za skomplikowane rzeczy, takie jak epizodyczne wspomnienia czy elastyczność poznawcza, tym większe prawdopodobieństwo rozwoju demencji" - kontynuuje.
„Nie wspominając o tym, że chociaż smartfony mogą oczywiście otwierać zupełnie nowe perspektywy wiedzy, mogą również odciągnąć nas od teraźniejszości”.
Jak wyjaśnia Hardt, kiedy nie zajmujemy się doświadczeniem z pełnym skupieniem, jest mniej prawdopodobne, że przypomnimy sobie je właściwie, a mniej przywoływanych doświadczeń może ograniczyć naszą zdolność do kreatywności.
To idzie w parze z zmęczenie współczuciem, dzięki czemu nasza nieustanna konsumpcja treści pozostawiła wielu z nas odczulonych lub „odrętwiałych”. Nic dziwnego, że nasze mózgi są pełne, co?
„Jeśli zwracasz uwagę na swój telefon, nie zwracasz uwagi na nic innego” – Catherine Price, pisarka naukowa i autorka książki Jak zerwać z telefonem, zgadza się.
„To może wydawać się jednorazową obserwacją, ale w rzeczywistości jest głęboko głęboka. Ponieważ będziesz pamiętać tylko to, na co zwracasz uwagę. Jeśli nie zwracasz uwagi, dosłownie nie będziesz mieć o tym wspomnień do zapamiętania.