Menu Menu

Przyszłe pociągi mogą wykorzystywać wychwytywanie dwutlenku węgla na kołach

Pociągi przyszłości mogą usuwać z powietrza dwutlenek węgla, zamiast wypompowywać go z kominów. Nowa koncepcja przedstawiona w czasopiśmie naukowym Dżul, może podobno wychwytywać emisje za mniej niż 50 USD za tonę.

W obecnej sytuacji jedyną rzeczą, do której jesteśmy na dobrej drodze, jest niebezpieczny poziom ocieplenia klimatu.

Niedawny konsensus wśród naukowców zajmujących się środowiskiem jest taki, że odejście od praktyk przemysłu zanieczyszczeń nie wystarczy, aby spełnić warunki porozumienia paryskiego. Korzystanie z zielonej technologii do sekwestracji istniejących emisji jest teraz uważane za niezbędne także – 10 gigaton rocznie do 2050 roku, a dokładnie.

Łatwiej to jednak powiedzieć niż zrobić. Opracowanie efektywnej i przystępnej cenowo technologii wychwytywania dwutlenku węgla to jedno, ale trzeba też zmierzyć się ze znacznymi śladami gruntowymi i energetycznymi.

Popularnym rozwiązaniem jest modernizacja starych budynków w urządzenia o mniejszej skali w celu stworzenia obiegowych systemów zasilania. Na przykład hotel Raddison w USA przetwarza węgiel ze swoich zbiorników ciepłej wody na potaż, który jest przydatny do robienia mydeł i szamponów.

W idealnym przypadku w nadchodzących latach stworzymy również przenośne moduły „Direct Air Capture”, które mogą pochłaniać gazy cieplarniane w ruchu. Grupa badawcza z Kanady, USA i Wielkiej Brytanii przedstawiła niedawno ekscytującą koncepcję takiego urządzenia w czasopiśmie energetycznym Dżul.

Wpis nakreśla misję dołączania urządzeń DAC bezpośrednio do zmodyfikowanych pociągów towarowych, aby usuwały one CO2 z powietrza podczas dudnienia wzdłuż torów.

Każda jednostka wielkości zbliżonej do zwykłego wagonu jest podobno zdolna do wyciągnięcia z atmosfery 6,000 ton węgla rocznie.

Rewolucyjny wagon kolejowy działa jako mobilny, samozasilający się system wychwytywania dwutlenku węgla — autoewolucja
Źródło: CO2Rail

Podczas gdy większość innowacji DAC kosztuje od 250 do 600 dolarów za tonę wyizolowanego gazu, w tym przypadku pochłonięcie tej samej ilości kosztowałoby zaledwie 50 dolarów. Wysoki wydatek energetyczny związany z zasilaniem gigantycznych wentylatorów do wtłaczania powietrza atmosferycznego do maszyn nie jest tutaj przeszkodą.

Dzieje się tak głównie dlatego, że nie ma potrzeby sztucznego generowania przepływu powietrza w pociągu. Zamiast tego urządzenie to ma aerodynamiczny kształt, aby wciągać powietrze z otoczenia do swoich otworów wentylacyjnych podczas jazdy pociągu. Po wejściu do komory nieustannie przedmuchuje materiał sorbentowy, który zatrzymuje CO2.

Gdy na pokładzie zostanie osiągnięta pełna pojemność węgla, komora automatycznie się uszczelni. Te skroplone emisje mogą być następnie przekazywane w zbiornikach do firm zajmujących się utylizacją lub przedsiębiorstwami przemysłowymi podczas postojów na tankowanie.

Zmodyfikowane wagony oczyszczają powietrze z CO2 i pomagają łagodzić zmiany klimatyczne
Źródło: CO2Rail

Mówiąc o tym, imponująco, moc potrzebna do utrzymania tych pociągów na długich dystansach może być zapewniona całkowicie przez „regeneracyjnyukłady hamulcowe.

Jeśli nie jesteś entuzjastą lokomotyw, jest to zasadniczo to samo, co w samochodzie elektrycznym; gdzie energia kinetyczna z hamowania jest zamieniana na energię elektryczną, a następnie magazynowana w centralnej baterii pojazdu.

W końcu, po co wypompowywać emisje z jednego końca pociągu, a następnie przechwytywać je z drugiego?

Dyrektor techniczny CO2Rail, Eric Bachman, ambitnie naciska 400,000 z tych wagonów DAC ma być w eksploatacji przed 2050 r. – według szacunków badaczy co roku usuwałoby z atmosfery około 2.9 gigaton CO2.

Jeśli moje obliczenia są poprawne, ta zielona armada frachtowa pokryłaby blisko 30% całego celu potrzebnego do sekwestracji węgla do 2030 roku. Wystarczy powiedzieć, że jesteśmy na pokładzie.

dostępność