Menu Menu

Konsumenci kosmetyków wolą teraz składniki niż marki

Życie w izolacji dało nam czas na ponowne przemyślenie naszych priorytetów, jeśli chodzi o kupowanie kosmetyków i produktów do pielęgnacji skóry. Wygląda na to, że nie obchodzi nas już to, co mówi pudełko, a raczej to, co faktycznie zawiera produkt w środku.

Jeśli lubisz eksperymentować z makijażem lub spędzasz czas na doskonaleniu rutynowych zabiegów pielęgnacyjnych, prawdopodobnie w pewnym momencie przy zakupie tego rodzaju produktów zachwyci Cię estetyczne opakowanie lub reklama marki.

Mówię to z doświadczenia, a sam jestem miłośnikiem nieustannego szumu wokół ulubionych z pokolenia Z, takich jak Glossier, The Ordinary i Fenty.

Jednak izolacja nie tylko zachęciła mnie do zaprzestania zwykłego zlepiania twarzy jakimikolwiek „naturalnymi” balsamami i miksturami, które tego dnia widziałam na Instagramie, ale także pozwoliła mi ponownie przemyśleć swoje priorytety pod kątem tego, co robię. faktycznie chciałem używać. Wygląda na to, że nie byłem sam.

Czyste piękno naprawdę trafiło do głównego nurtu podczas pandemii, obok szerszy popyt dla lepszej przejrzystości ze strony rzekomo „planet-pozytywnych” firm (kiedy w rzeczywistości my wiedzieć to tylko greenwashing).

Co właściwie oznacza „czyste piękno”? | Kobieta i dom |

Dziś zielone, konserwujące i wolne od okrucieństwa alternatywy dla zwykłych artykułów łazienkowych są boom na popularności.

Tak bardzo 58% kobiet w USA zwraca teraz uwagę na te składniki podczas zakupów, a świadome konsumentki na całym świecie zaczęły faworyzować składniki – a mianowicie te, które są mniej zanieczyszczający i łagodniejszy dla naszej cery – ponad reputację.

Dzieje się tak, ponieważ nadal się kształcą nauka o skórze i uświadomić sobie, że nazwa konkretnej marki niekoniecznie wskazuje na jakość w 2022 roku.

„W zeszłym roku zaobserwowaliśmy gwałtowny wzrost liczby wyszukiwań składników, szczególnie w kategorii produktów do pielęgnacji skóry, która wzrosła o ponad 229 procent” – mówi Rachel Horsefield, dyrektor generalna Grupa Chaty, który dodaje, że dzisiejsi konsumenci mogą szybko stać się „intelektualistami” dzięki internetowi.

Nauka o skórze

„Poszukują aktywnych, którzy wykonują określoną pracę. Zamiast mieć jeden super krem, który obiecuje wiele, dostosowują swoją pielęgnację skóry do konkretnych produktów, których potrzebują”.

Z drugiej strony, start-upy technologiczne zwróciły na to uwagę, uruchamiając aplikacje zaprojektowane, aby pomóc konsumentom w badaniu składników.

Jedną z takich firm jest Projekt Dobra Twarz, która wykorzystuje algorytmy sztucznej inteligencji, aby zapewnić kupującym spersonalizowany zestaw czystych produktów kosmetycznych, które nie zaszkodzą im ani środowisku.

Do tej pory przeanalizował ponad 45,000 80,000 i ocenił 15 XNUMX poszczególnych składników w XNUMX wymiarach skuteczności, bezpieczeństwa i korzyści kosmetycznych.    

Good Face Project ocenia bezpieczeństwo produktu i sugeruje alternatywy dla produktów o niskich klasach

„Niektóre z czołowych marek w branży wciąż zawierają w swoich produktach składniki, takie jak formaldehyd i czynniki rakotwórcze, co czyni je całkowicie niebezpiecznymi w użyciu, ale nie są wystarczająco uregulowane, aby można je było wycofać z półek. To był bodziec do założenia The Good Face Project” – mówi jej dyrektor generalny Iva Yovchev Teixeira.

„Co więcej, klienci stawiają teraz na pierwszym miejscu wypróbowane i zaufane składniki, a nie produkty znanych marek”.

Patrząc w przyszłość, może minąć trochę czasu, zanim wspólnie zdecydujemy, że wolimy makijaż i pielęgnację skóry skoncentrowane na składnikach niż krzykliwy marketing i „co jest na topie”.

Jedno jest jednak jasne: piękno nie zawsze dotyczy tego, co jest na zewnątrz – często liczy się to, co jest w środku.

dostępność