Menu Menu

Niezwykle niegodziwy, szokująco zły i podły — recenzja

Niezwykle niegodziwe, szokująco złe i nikczemne stanowi interesujące streszczenie czasu Teda Bundy'ego w niewoli, ale unika zgłębiania trudnych pytań.

Na pozór niezwykle pochlebne wydaje się obsadzenie łamacza serc Disneya Zaca Efrona w roli sadystycznego seryjnego mordercy odpowiedzialnego za śmierć ponad 30 kobiet, pozornie biorąc Teda Bundy'ego według jego osobistej oceny.

Okazało się jednak, że była to dobra decyzja. Efronowi udaje się naśladować żywiołową i przebiegłą osobowość Bundy'ego z umiejętnością, o której nie wiedzieliśmy, że posiada. Wzbogacony protetycznym makijażem, 31-latek przybiera zarówno wygląd, jak i maniery zabójcy, wnosząc tę ​​samą prezencję i charyzmę do roli, która zdołała zadziwić opinię publiczną i media podczas procesu ścigania Bundy'ego.

Reżyser Joe Berlinger – autor popularnego serialu dokumentalnego Netflix Rozmowy z zabójcą: Taśmy Teda Bundy'ego – postanawia skupić się na powierzchni życia Bundy'ego; entuzjastyczna studentka prawa z aspiracjami do wyróżnienia się w polityce i zauroczeniem samotną mamą Liz Kendall (na której opierają się wspomnienia z ich związku), jednocześnie w dużej mierze unikając haniebnej przestępczości na rzecz lżejszej biografii.

Film zerkająco potwierdza mizoginistyczne i mordercze działanie, które pochłonęło tyle energii i prywatnych myśli Bundy'ego, co potwierdzają jego własne taśmy. Ale brak dalszych eksploracji i osobistych objawień ogranicza to, co możemy wyciągnąć z historii. Tak naprawdę nie wprowadzono nas w nic nowego.

Ta powściągliwość mogła mieć na celu pokazanie wypaczonego wizerunku Bundy'ego, przyzwoitego, utalentowanego mężczyzny, którego nienasycona żądza przemocy nie była całym jego charakterem. Ale wydaje się, że jest nieco płytki i słabo rozwinięty w porównaniu z urzekającą rzeczywistością.

Przedstawienie Liz przez Lily Collins jest przekonujące, biorąc pod uwagę, że w scenariuszu nie ma zbyt wiele miejsca na eksplorację postaci. Wydaje się dziwne, że nie widzimy narastających wydarzeń, które doprowadziły Liz do skontaktowania się z władzami w sprawie Teda, pomimo obszernej wiedzy Berlingera o sprawie. Zamiast tego zbieramy okruchy kontekstu poprzez niejednoznaczne retrospekcje, które skupiają się głównie na fizycznych relacjach pary.

Pozostaje ci poczucie, że Liz była początkowo zaślepiona faktem, że Bundy był taki gorący i mieli mnóstwo seksu, ale nigdy nie masz prawdziwego wyczucia jej jako osoby.

Pomimo tych ograniczeń film jest szybki i oferuje ogólny widok najważniejszych wydarzeń z kilkoma (choć krótkimi) odstępami. Jeśli nie znasz Bundy'ego, prawdopodobnie zainwestujesz w dziwaczne wydarzenia związane z procesem. Jeśli widziałeś już dokument Netflix, nie znajdziesz tu żadnych nowych rewelacji i prawdopodobnie będziesz zirytowany rozwodnionymi iteracjami prawdziwych wydarzeń.

Fajnie jest zobaczyć dokładne odtworzenie niesławnych spojrzeń Bundy'ego na sali sądowej i niezależnie od wybuchów telewizyjnych. Niemniej jednak, gdy napisy końcowe się pojawią, prawdopodobnie znajdziesz się lirycznie na temat występu Zaca Efrona, a nie filmu jako całości.

3
na 5

Film dokumentalny Netflix to prawdziwa gratka, ale Efron tutaj świeci shine

Ogromna obietnica tego nigdy nie jest w pełni spełniona

dostępność