Menu Menu

Passionfruit ma na celu przekształcenie freelancingu dla pokolenia Z

Chociaż nie brakuje aplikacji dla freelancerów, Passionfruit ma na celu zmianę praktyki pracowników pokolenia Z i zawodowych pracodawców. Planowane są programy mentoringu rówieśniczego, a platforma pomoże nawet użytkownikom zarządzać ich finansami.

Freelancerzy cieszą się, że wkrótce możesz mieć punkt kompleksowej obsługi, aby rozwijać i zarządzać swoim niezależnym imperium.

Londyński start-up o nazwie Passionfruit wykorzystuje koncepcję profesjonalnych serwisów internetowych, takich jak Fiverr i Flexjobs, i rozwija je, aby uczynić ten proces bardziej dostępnym zarówno dla pracowników, jak i pracodawców.

Określana jako idealna platforma dla freelancerów dla pokolenia Z, twierdzi, że jest pierwszą tego rodzaju, która zapewnia młodym ludziom prawdziwy wybór między zatrudnieniem w firmie a pracą niezależną. Jego bio Crunchbase opisuje „cyfrowy dom do pracy, nauki i zarabiania”, w którym firmy mogą zlecać pracę na żądanie.

Z gig economy do 2027 r. stanowić będą połowę całego rynku pracy, 50% Pokolenie Zer w USA już zajmuje się prywatną pracą lub pobocznymi zajęciami. Według wielu z tych, którzy od dawna są w grze, często nie docenia się administracyjnego obciążenia związanego z samotnością.

Statystyka: udział freelancerów w Stanach Zjednoczonych od 2020 r. według generacji | Statystyka
W rzeczywistości, niedawny Ankieta w Wielkiej Brytanii 450 freelancerów (poniżej 30 lat) zasugerowało, że 45% dnia pracy jest zwykle zajmowane na szukanie pracy, organizowanie faktur, ściganie płatności i próby podnoszenia kwalifikacji.

W tym miejscu wkracza Passionfruit. Eliminując potrzebę silnej, istniejącej wcześniej sieci klientów – której wielu z pokolenia Zer najwyraźniej jeszcze nie nabyło – firma natychmiast dopasowuje portfolio do start-upów poszukujących zarówno pełnoetatowych pracowników, jak i zleconej pracy .

Passionfruit pobiera „mieszaną prowizję” zarówno od freelancerów, jak i od firm, ale ma na celu zapewnienie znacznie większego zysku za grosze niż jego konkurenci. Współzałożyciele Raffi Salama i Issah Abdul-Moomin faktycznie pracowali wcześniej jako freelancerzy i chcieli wyeliminować wady, których doświadczyli.

Jak stwierdził duet, próbowali zrobić „to, co Airbnb zrobiło Craigslist” ze swoją stroną internetową, oferując „skoncentrowane na pionie, czystsze podejście dla następnej generacji talentów”.

Dużym obszarem frustracji freelancerów, na który rozwiązuje Passionfruit, jest żmudne zarządzanie finansami – co oczywiście jest również big deal w szczególności dla pokolenia Z.

Platforma oferuje przegląd osiągniętych zarobków, zapłaconych podatków, ubezpieczenia i statusu faktur. Zasadniczo Salama chce, aby „wszystkie drobiazgi” zwykle umieszczane w arkuszu kalkulacyjnym Excela były łatwo dostępne za pomocą kilku kliknięć.

Zachęcamy również do ustalenia terminu płatności klienta, co oznacza, że ​​nie będzie konieczne ściganie pracodawców.

Dla tych, którzy nie są pewni, czy podjąć samodzielne przedsiębiorstwo, Passionfruit oferuje program mentorski, podobny do stażu w konwencjonalnej pracy. W ten sposób ci, którzy dopiero zaczynają w określonej dziedzinie, mogą liczyć na wskazówki starszych specjalistów.

„W pewnym sensie odtwarzamy środowisko, w którym mamy współpracowników, z których można czerpać pomysły, które można znaleźć w normalnym, pełnoetatowym miejscu pracy” – mówi Salama. Z pewnością sprawiłoby to, że wolny strzelec byłby o wiele mniej samotny na co dzień.

Po zamknięciu rundy seed o wartości 4.6 mln USD, współprowadzonej przez Firstminute Capital i Playfair, a do której dołączyły FJ Labs i Portfolio Ventures, Passionfruit pozyskał kilkuset freelancerów i klientów start-upów.

Interesujące będzie sprawdzenie, czy ta strona internetowa może rzeczywiście konkurować z platformami gospodarstwa domowego, takimi jak Fiverr i Upwork, w nadchodzących latach, ale mamy wszelkie powody, by sądzić, że może.

dostępność