Nasz apetyt na dostarczane fast foody odnotował ogromny wzrost podczas blokad i pandemii. Jednak nowe badania sugerują, że społeczeństwo nigdy się nie zatrzymało, ponieważ liczba zachorowań utrzymuje się na wysokim poziomie nawet wiele lat po szczytowym okresie zachorowań na Covid19.
Były ty winny o jednego za dużo dania na wynos podczas pandemii?
Wygląda na to, że wielu z nas w Wielkiej Brytanii zwiększyło swoje nawyki związane ze śmieciowym jedzeniem w obliczu blokad i ograniczeń związanych z COVID19, a platformy takie jak Just Eat, Deliveroo i Uber Eats odnotowały wzrost liczby zamówień podczas pandemii.
Obecnie, według badań Instytutu Studiów Fiskalnych (IFS), wydaje się, że upodobanie społeczeństwa do wysokokalorycznych potraw na wynos przetrwało znacznie dłużej niż dystans społeczny. IFS sugeruje, że zamówienia na jedzenie na wynos i zamówienia na dowóz utrzymują się na poziomie powyżej poziomu sprzed 2020 r., nawet po ponownym otwarciu restauracji i poprzednich programach rządowych, takich jak „Jedz poza domem, aby pomóc”.
Dane analizowały tysiące konsumentów. IFS twierdzi, że spożycie kalorii pochodzących z dań na wynos wzrosło o ponad 50% w szczytowym okresie pandemii Covid19 i od tego czasu utrzymuje się na wysokim poziomie; wygląda na to, że coraz więcej z nas woli spędzać wieczory w pubach i wyśmienitych restauracjach.
Istnieją pewne obawy, że ta zmiana nawyków może mieć długoterminowy wpływ na zdrowie i wagę kraju. Wielka Brytania już to zrobiła szczególnie wysoki wskaźnik złego stanu zdrowia, przy czym szacuje się, że nieco mniej niż 64% dorosłych w wieku 18 lat i więcej ma „nadwagę lub otyłość”.
Badanie zostało sfinansowane przez Jednostkę Badań nad Polityką Otyłości na University College London. Szacuje się, że przed pandemią dorośli w Wielkiej Brytanii spożywali średnio 270 kalorii tygodniowo, jedząc na wynos. W 395 r. liczba ta wzrosła do 2020.