Tisloh Danboyi jest niezwykle utalentowaną 21-letnią brytyjską studentką medycyny, która ma niezwykle swobodne podejście do włamywania się do branży słynącej z chaotycznej natury.
Profesjonalne relacje Tisloh Danboyi z modą są nieco niekonwencjonalne w porównaniu z innymi młodymi projektantami, na skraju stania się kolejną wielką rzeczą w brytyjskiej odzieży męskiej.
Jego decyzja o kontynuowaniu kariery w medycynie, która obok mody wiąże się zazwyczaj z wysokimi oczekiwaniami i etosem „wszystko albo nic”, jest co najmniej ambitna, ale nie spowalnia go. Siła, z którą należy się liczyć w obu branżach, Danboyi pracuje obecnie na linii frontu jako asystent opieki zdrowotnej podczas pandemii, wykorzystując niewiele wolnego czasu, który musi skupić się na projektowaniu odzieży.
Zaangażowany w modę od 13 roku życia, co ciekawe, większość inspiracji przypisuje muzyce i kulturze branży sneakersowej. „Byłem bardzo zorientowany na streetwear” – mówi. „Chciałam po prostu uszyć ubrania, które mi się podobają, ale niekoniecznie było mnie na to stać”.
W ciągu następnych ośmiu lat samouk Danboyi w dużej mierze zmienił swoją estetykę, zachowując element współczesności, aby pozostał aktualny, ale dodając bardziej dojrzałe, formalne sylwetki i ciężkie detale, które idealnie pasują do codziennej męskiej garderoby.
Jego pierwsza kolekcja, która zadebiutowała w 2018 roku, nosiła tytuł Summa teologiczna po tekście Tomasza z Akwinu, przedstawiciel języka wizualnego i genezy własnej wytwórni. Połączenie klasyki i artystycznej, od kwiecistych, ręcznie haftowanych swetrów i t-shirtów, po moherowe spodnie i bluzy z kapturem, pierwszy krok Danboyiego w modę był niezwykle obiecujący i z pewnością nadal zadziwia.
W rzeczywistości, jeśli współczesny duch czasu (streetwear jako współczesny luksus i Virgil Abloh w Louis Vuitton) mówi coś, to to, że aby projektować i nawiązywać kontakt z szerszą publicznością, nie zawsze jest konieczne pocenie się przez szkołę mody. Danboyi zbudował swoją markę od podstaw, zaczynając od tego, co nazywa „platformą do wyrażania kreatywności”, a kończąc na tym, co jest obecnie bardzo udanym imperium odzieży męskiej. I zrobił to wszystko bez specjalnego wykształcenia w tej dziedzinie.
Jeśli chodzi o jego niedawną zmianę w kierunku zwiększonego poziomu powagi, z jaką traktuje markę, i potrzebę stworzenia dla niej spójnej tożsamości, Danboyi wyjaśnia, że tak naprawdę nie ustalił tego kierunku, dopóki Summa teologiczna wystartował. „Wcześniej tak naprawdę nie pracowałem nad budowaniem marki, więc przeszedłem kilka zmian nazwy” – mówi. „Za każdym razem, gdy coś projektowałem lub wypuszczałem, zmieniałem nazwę, aby dostosować się do zmiany kierunku, w którym bym obrała. Doszło jednak do punktu, w którym chciałem wziąć za to odpowiedzialność, nadając mu własne imię.
Tej nowo odkrytej determinacji do zapinania pasów towarzyszyło zdystansowanie się od natychmiastowego uroku przyciągających wzrok grafik i zwiększonej koncentracji na kompozycji i formie ubioru. Według Danboyi, jego nadchodzące dzieło, zwane Gdzie ziemia spotyka się z wodą, opiera się przede wszystkim na „subtelnym rozluźnieniu formalnie dopasowanych kształtów i gradientowych tonach dotykowych, szczotkowanych wełny”, aby uzyskać atrakcyjność wizualną.
Czerpiąc wpływ ze swoich aspiracji zawodowych, Danboyi mówi, że względna formalność kolekcji ma związek ze studiowaniem medycyny, co „sprawiło, że [on] bardziej skupił się na tym, aby [swoje] ubrania były nieco formalne, aby [on] mógł je nosić w bardziej profesjonalnym otoczeniu i nie czuć się nie na miejscu”.