Zastanawiasz się, jak sprawić, by Twoje zawodowe przyjaźnie i relacje były jak najlepsze? Oto zestawienie najskuteczniejszego podejścia – i tego, czego powinieneś unikać.
Jedną z moich największych frustracji jako doradcy zawodowego jest to, że uczeń, którego nigdy nie spotkałem, prosi mnie o powiązanie go z niejasną kategorią osoby, która według niego będzie mu przydatna, na przykład…
„Cześć, chciałbym, abyś połączył mnie z absolwentami pracującymi w bankowości” (w tych wiadomościach prawie zawsze jest błąd ortograficzny)
Dlaczego to mnie frustruje i dlaczego nie zrobię tego za nich? Są trzy powody.
Jeśli ich nie znam, nie rozumiem ich motywacji i tego, co mają do zaoferowania. Nie mogę ich nikomu rzucać.
„Alumni pracujący w bankowości” nic mi nie mówią. Bankowość detaliczna, bankowość inwestycyjna, bankowość komercyjna? W Europie, Azji, Ameryce Północnej? Po stronie klienta, w operacjach, na zapleczu?
Jeśli ten uczeń nie jest wystarczająco zmotywowany, by się ze mną spotkać i nie przemyślał tego, czego chce, nie ma mowy, żebym marnował czas innych ludzi, kontaktując się z nimi.