Menu Menu

Wyłącznie – W rozmowie z Disha Ravim

Udaliśmy się na wydarzenie Generation Hope: Act for the Planet w Muzeum Historii Naturalnej, aby porozmawiać z działaczem na rzecz sprawiedliwości klimatycznej i założycielem FFF India o tym, jak młodzi ludzie mogą wykorzystać swój wpływ i działania, aby doprowadzić do pozytywnych zmian dla przyszłości Ziemi.

Disha Ravi jest działaczem na rzecz sprawiedliwości klimatycznej, opowiadaczem historii i jednym z założycieli Fridays For Future India. Jako część skrzydła organizacji MAPA (Najbardziej Dotknięte Ludy i Obszary), jej praca koncentruje się na wzmacnianiu głosów tych, którzy ponoszą ciężar skutków kryzysu. To, a także uczynienie tematu naszego zagrożenia ekologicznego tematem domowej dyskusji, ponieważ, jak twierdzi, tylko wtedy, gdy znamy prawdę, możemy działać i w konsekwencji zapewnić, że społeczności w potrzebie otrzymają pomoc, na którą zasługują. Jej słowami: „nie walczymy tylko o naszą przyszłość; walczymy o naszą teraźniejszość. My, ludzie z najbardziej dotkniętych, zmienimy rozmowę w negocjacjach klimatycznych i poprowadzimy sprawiedliwy plan naprawy, który przyniesie korzyści ludziom, a nie kieszeniom naszego rządu.

 

Zobacz ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez thred. (@thredmag)

Thred: Kiedy zdecydowałeś się poświęcić swój czas na ochronę przyszłości naszej planety? Co sprawiło, że chciałeś wznieść to na globalny poziom, od projektu przez misję do życiowej pracy?

Disha: Kiedy zaczynałem, nie byłem tak naprawdę świadomy, że kryzys klimatyczny ma na nas wpływ, mimo że już to zrobił. To dlatego, że w szkołach publicznych było mało edukacji. To, co mieliśmy, ograniczało się do prywatnych szkół, do których większość populacji Indii nie ma dostępu. Zdałem sobie sprawę dużo później – w wieku około 18 lat – że rzeczywiście odczuwamy wpływ kryzysu klimatycznego. Wtedy zacząłem próbować zrozumieć, dlaczego ludzie muszą żyć w ten sposób, ponieważ nikt inny nie wydawał się tego kwestionować. Moi dziadkowie są rolnikami i przeżyli kryzys wodny. W Bangalore, gdzie mieszkam dzisiaj, jest nadal ciągły brak wody. Wydawało mi się to dziwne, ponieważ przeprowadziłem się, a w innych miastach tak nie jest. Zacząłem więc pytać, dlaczego tak się dzieje, co uświadomiło mi, że niedobory wody są związane z bardzo złym zarządzaniem wodami podziemnymi, co w konsekwencji jest związane z kryzysem klimatycznym. Nikt o tym nie mówił. Wtedy zacząłem lepiej rozumieć kryzys, łączyć się z innymi lokalnymi grupami i zdawać sobie sprawę, że nie ma wystarczającej liczby młodych głosów dyskutujących o klimacie. I chociaż Indie mają bardzo bogatą historię aktywizmu ekologicznego, kraj niekoniecznie koncentruje się na klimacie. Nadal zajmuje miejsce z tyłu. Wtedy ja i grupa innych osób zebraliśmy się i założyliśmy FFF India. Opublikowałem post na Instagramie i powiedziałem: „hej, chcę się zaangażować, ale nie wiem, co z tym zrobić, czy ktoś jeszcze chce się przyłączyć?” Wspólny znajomy skontaktował mnie z kimś innym w moim mieście i zaczęliśmy się mobilizować. Stamtąd mogliśmy połączyć się ze wszystkimi ruchami na ziemi.

Popełniliśmy wiele błędów, ale wiele się nauczyliśmy po drodze i bardzo satysfakcjonujące jest posiadanie społeczności, która cię wspiera i rozumie, dlaczego to robimy. Jestem za to bardzo wdzięczny.

Thred: Wczoraj był Dzień Wody i ONZ opublikowało raport mówiący, że zmierzamy do globalnego kryzysu wodnego. Jakie konkretne działania uważasz za konieczne, aby rozwiązać ten problem?

Disha: Bez względu na to, ile zużyjemy indywidualnie, to nie nasza wina. Niezależnie od tego, czy się ograniczamy, czy nie, nasza konsumpcja nie jest problemem. Potrzebna jest systematyczna zmiana w celu oszczędzania wody, ponieważ na przykład w moim własnym mieście nie mamy nawet środków na gromadzenie wody deszczowej i jej ponowne wykorzystanie. Nie mamy zrównoważonych metod przechowywania i ponownego wykorzystywania wody. Uważamy, że tamy są rozwiązaniem i nadal je budujemy, ale raz po raz pokazujemy, że to za mało. W moim kraju koncentrujemy się na rozwoju, co rozumiem, ale problem polega na tym, że nie koncentrujemy się na rozwoju długoterminowym, biorąc pod uwagę zrównoważony rozwój i regenerację. Skupiamy się na rozwiązaniach krótkoterminowych, które okażą się bardzo szkodliwe dla ludzi w ciągu zaledwie kilku lat. Jest to rozszerzenie sposobu, w jaki traktujemy wodę i urządzenia sanitarne, więc chociaż może to pomóc na krótką metę, wiąże się z dużą natychmiastową degradacją środowiska, ponieważ obszary wrażliwe ekologicznie muszą zostać oczyszczone, aby zbudować tę infrastrukturę. Nawet jeśli mogą działać przez jakiś czas, okazały się nieskuteczne w okresie od pięciu do dziesięciu lat. W rzeczywistości zużywa więcej zasobów i wymaga dużo ziemi, aby mógł działać.

Głęboko wierzę, że potrzebna jest zmiana systemowa, w której weźmiemy pod uwagę to, jak będzie wyglądać za kilkanaście lat i jak będziemy mogli stworzyć miejsce, w którym będziemy mogli współistnieć z naturą, gdzie faktycznie dajemy regenerację szansę walki.

Thred: Jakie są obecnie największe problemy w twoim kraju? Jak możemy je naprawić?

Disha: Jedną z kwestii, która jest dla mnie bardzo osobista, jest fakt, że obecny rząd nie przyjmuje zbyt dobrze krytyki. Brak woli politycznej do wysłuchania ludzi i podjęcia działań w oparciu o ich żądania staje się bardzo niepokojący, ponieważ używają oni bardzo agresywnych środków zasadniczo powstrzymujących nas od przekazywania informacji zwrotnych, wyrażania zainteresowania znalezieniem rozwiązań lub podejmowania miejsce przy stole decyzyjnym. Jest to szkodliwe, ponieważ oznacza, że ​​nie możemy nawet podjąć działań dotyczących tego, jak kształtujemy nasze własne domy. Nie wspominając o tym, że nieustannie zmieniają przepisy dotyczące ochrony środowiska, co oznacza, że ​​zmniejszają ochronę, a my nawet nie możemy się temu sprzeciwić. Robią to nie tylko ze środowiskiem, ale także z innymi prawami, więc nasze prawo do wyrażania zainteresowania polityką w ogóle drastycznie się zmniejszyło. Prowadzenie aktywizmu i domaganie się zmian stało się dla nas bardzo problematyczne. To przerażające, ponieważ jest zbyt wiele problemów, którymi należy się zająć, a uciszenie nas – uniemożliwiając nam zaangażowanie się – oznacza, że ​​sytuacja będzie się tylko pogarszać.

 

Zobacz ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Disha Ravi 𓆉 (@disharavii)

Thred: Zbyt często młodzi ludzie są wykluczani z możliwości podejmowania decyzji. Jak możemy zapewnić większe zaangażowanie młodzieży w rozmowy mające na celu zapoczątkowanie zmian?

Disha: Chodzi o to, żeby nie przeszkadzało im to, że czują się niekomfortowo. Nie powinno ci się podobać to, co mówią młodzi ludzie, ale musisz usiąść i posłuchać nas i zrozumieć, że nawet jeśli się z tym nie zgadzasz, twoją pracą jest słuchanie ludzi i praca z nimi nad wdrażaniem sugestii od szerszej publiczności. Chcę, żeby stworzyli przestrzeń, w której możemy z nimi usiąść i nie narażać się na konsekwencje za to, co mówimy. Abyśmy mieli bezpieczeństwo w wyrażaniu swoich opinii i myśli i byli za to traktowani poważnie. Dodatkowo, kiedy my do mieć okazję usiąść z nimi, są bardzo protekcjonalni i protekcjonalni w stosunku do nas z powodu naszego wieku. Szczególnie w stosunku do kobiet. W grę wchodzi również aspekt płci.

Potrzebujemy ludzi, którzy szanują młode głosy, prowadzą z nami te rozmowy i czują się nieswojo, jeśli tego potrzeba, aby wpłynąć na zmiany.

Thred: W jaki sposób możemy wzmacniać głosy społeczności pierwszej linii i grup marginalizowanych – tych najbardziej dotkniętych kryzysem – bez uciekania się do pozorów? I, co ważniejsze, w jaki sposób możemy naciskać na lepszą reprezentację i integrację z poziomu odgórnego?

Disha: Pierwszą rzeczą, którą ludzie muszą zrozumieć, jest to, że nie jesteśmy tutaj tylko po to, aby rozmawiać o naszym bólu i traumie, jesteśmy tutaj, aby mówić o naszej radości, naszej kulturze, ponieważ są to ważne części rozwiązań. Mamy rozwiązania kierowane przez społeczność, które są definiowane przez działanie, ale nie docierają one do tych dyskusji, ponieważ najczęściej chcą po prostu, żebyśmy byli obecni i zrzucili traumę, co nie zrobi różnicy poza podniesieniem świadomości. Nie chcemy być częścią listy kontrolnej różnorodności. To nie jest wynik, którego chcemy. Kiedy mówimy o problemach, chcemy być przy stole i tworzyć rozwiązania, ponieważ mamy je do zaoferowania. Aby posłużyć się raportem IPCC jako przykładem, jest tak wielu genialnych naukowców z Globalnego Południa, którzy nie mają możliwości bycia w centrum uwagi w taki sam sposób, jak ci z Globalnej Północy. Mimo że są współautorami, ich praca nie cieszy się równym międzynarodowym uznaniem. Musimy być postrzegani jako coś więcej niż tylko kwota. Jesteśmy ekspertami w poszczególnych dziedzinach. Zaproś nas na tę ekspertyzę, a nie na zaznaczenie pola. Jest problem i ważne jest współtworzenie – wspólne marzenie. Potrzebujemy tego więcej.

Thred: Pokolenie Z cierpi z powodu wyniszczającego lęku przed naszym kryzysem klimatycznym, znanym jako eko-lęk. Jak możemy poradzić sobie z tym powszechnym – i często przytłaczającym – poczuciem bezsilności w obliczu zmian klimatycznych, aby chronić nasze zdrowie psychiczne?

Disha: Oczekuje się od ciebie, że jako aktywistki klimatycznej będziesz mówić tylko o kryzysie, skupiać się wyłącznie na zgubie i mroku. To nie jest nasza rzeczywistość. Mówimy poważnie, tak, ale mamy też dużo zabawy i ważne jest, aby to również podkreślić. Audre Lorde powiedziała: „Jeśli nie mogę tańczyć, to nie jest moja rewolucja” i to jest nieodłączne – tańczyć, śpiewać, przytulać przyjaciół i być częścią społeczności, w której czujesz się wspierana i kochana. Społeczność jest tak ważna, że ​​zawsze się na niej opieram, kiedy jestem niespokojny i zniechęcony sytuacją. Zawsze mam społeczność klimatyczną, która mnie podnosi. Musimy tworzyć radość w ruchu, aby utrzymać się dla własnego zdrowia psychicznego. To dla nas bardzo ważne, abyśmy mogli nadal doceniać siebie nawzajem, podczas gdy kierujemy naszą miłość na planetę. Wszyscy, których kiedykolwiek kochaliśmy – i zawsze będziemy kochać – są tutaj. Musimy o tym pamiętać w walce o lepszą przyszłość.

Naprawdę wierzę, że ta miłość, którą mamy do siebie nawzajem, do naszych społeczności i do Ziemi, uratuje naszą planetę.

Thred: Jak Twoim zdaniem media powinny podchodzić do tematu zmian klimatycznych?

Disha: Podczas gdy ważne jest, aby podkreślać fakty, bardzo ważne jest również upewnienie się, że nie używamy sformułowań typu „kończy nam się czas”, „to jest to” lub „teraz jest już za późno”. Ta narracja jest tak nieświadoma wszystkich wysiłków podejmowanych przez ludzi na całym świecie, aby nieustannie z tym walczyć. Jest to szkodliwe dla tych na linii frontu, którzy walczą z tym od naprawdę długiego czasu. Odrzuca czas i energię, które włożyli w walkę. To także fenomen Globalnej Północy. Na Globalnym Południu – pomimo faktu, że to my jesteśmy nieproporcjonalnie dotknięci – nadal pracujemy nad zaszczepieniem nadziei i naciskiem na ochronę naszej planety.

Potrzebujemy radykalnych rozwiązań, które wynikają ze zrozumienia, że ​​rezygnacja nie wchodzi w grę, bo warto walczyć o nasz dom.

dostępność