Menu Menu

Botswana grozi, że wyśle ​​do Europy dziesiątki tysięcy słoni

Zarówno Wielka Brytania, jak i Niemcy otrzymały groźby ze strony Botswany, ponieważ oba kraje rozważają wprowadzenie bardziej rygorystycznych limitów dotyczących kłusownictwa i importu trofeów myśliwskich.

Nie ma to jak obudzić się i usłyszeć groźbę wysłania 20,000 XNUMX słoni afrykańskich, prawda?

W zabawnej historii rozgrywającej się dla osób z zewnątrz prezydent Botswany po raz kolejny zagroził wysłaniem dużej części lokalnej populacji słoni do Europy.

Po raz pierwszy w marcu ujawnił swój pomysł wysłania 10,000 XNUMX słoni do londyńskiego Hyde Parku, aby mieszkańcy Wielkiej Brytanii mogli „posmakować, jak to jest żyć obok nich”. Teraz grozi, że wyśle ​​do Niemiec dwukrotnie większą kwotę.

Jaki jest tego powód?

Cóż, przywódcy Wielkiej Brytanii i Niemiec rozważają nałożenie bardziej rygorystycznych limitów na import trofeów myśliwskich do swoich krajów. Badali także moralną, etyczną i prawną debatę dotyczącą kłusownictwa na dzikie zwierzęta.

Przywódcy Botswany martwią się konsekwencjami, jakie może spotkać ich kraj w świetle tych potencjalnych ograniczeń, ponieważ brytyjscy i niemieccy myśliwi na safari wnoszą ogromny wkład w ich gospodarkę, pomagając jednocześnie zarządzać lokalnymi populacjami słoni.

Dzięki intensywnym wysiłkom na rzecz ochrony Botswany żyje 130,000 6,000 słoni, a każdego roku rodzi się XNUMX XNUMX nowych cieląt. W rezultacie kraj ten może się obecnie poszczycić największą populacją słoni na świecie.

Chociaż miłośnicy filmów dokumentalnych o przyrodzie mogą uznać to za dobrą rzecz, niestety powoduje to w Botswanie mnóstwo problemów.

Po pierwsze, słonie mogą być niezwykle niebezpieczne. Życie obok ludzi jest niepraktyczne, gdy poruszają się w stadach w poszukiwaniu przestrzeni, pożywienia i wody.

Podróżując po kraju, niszczą domy ludzi, a także infrastrukturę krajową. Na przykład jedna grupa słoni nauczyła się rozbijać betonowe odcinki krajowego rurociągu w Botswanie w celu pozyskania wody.

W dużych ilościach te duże zwierzęta wywierają presję na środowisko naturalne, kradnąc zasoby i siedliska innym dzikim zwierzętom, gdy ich populacja jest zbyt gęsta.

Tak więc, choć nagłówek wydaje się zabawny, Botswana stoi w obliczu kryzysu – takiego, w wyniku którego przywódcy rozważali odstrzał niektórych zwierząt. Na wieść o tym europejscy działacze na rzecz ochrony przyrody byli oburzeni proponowanym rozwiązaniem.

Słonie to bardzo inteligentne istoty, które utrzymują relacje ze swoim stadem na całe życie. Zmieniające się wzorce zachowań i wiedza o otaczającym ich środowisku są przekazywane z pokolenia na pokolenie.

Zabicie choćby jednego słonia może wywołać traumę w całym stadzie i doprowadzić do coraz bardziej agresywnych zachowań w stosunku do ludzi. Wiadomo, że słonie atakują samochody i ludzi, gdy jeden z członków stada zostaje ranny lub zabity.

Biorąc to wszystko pod uwagę, Botswana utknęła między młotem a kowadłem.

Wydaje się, że rozwiązanie problemu przeludnienia słoni w kraju nie będzie tak proste, jak ich odstrzał, a przeniesienie ich do Hyde Parku z pewnością również nie jest realistyczne.

dostępność