Filtrowanie naszych poszukiwań miłości
Na szczęście technologia znalazła sposób na rozwiązanie naszych potrzeb i pragnień. Niedawno założona Karin Ridgers, weganka, która od 27 lat jest szczęśliwym mężem VeggieVision Randki, usługa, która łączy miłośników roślin z innymi „osobami o podobnych poglądach”.
Ridgers słuchali niekończących się opowieści o parach, które rozkochują się z powodu nieporozumień i mężów szantażujących ich żony, aby mogły dalej jeść mięso. A po wielu sesjach speed dating i festiwalach wegańskich uruchomiła VeggieVision.
„W nadziei, że pewnego dnia kupię kapelusz i pójdę na wegańskie wesele dla pary, która poznała się na [mojej stronie internetowej]” – wyjaśnia.
Ridgers nie jest osamotniony w jej pragnieniu obdarowania wszystkich miłością, na jaką zasługują. Aplikacje takie jak wege i Pasące się zwierzę są również świetnymi zasobami. Ale czy rozwiązują problem, czy powiększają lukę?
Raport Green Chef ujawnił dalej, że 53% wegan i wegetarian z pokolenia milenialsów uniknęłoby zaproszenia na imprezę towarzyską na imprezę mięsożerną – z czego jedna trzecia ma dość bycia „pouczanym”. Podczas gdy 33% tego samego pokolenia postrzega to jako okazję do „zemsty” się na mięsożercach za to, że nigdy nie gotują zgodnie z potrzebami wegan, gdy role się odwrócą.
Kat Park, która nie jest weganką, mówi, że chociaż ogranicza spożycie mięsa, aby pomóc planecie, to „wypowszechnianie” wegan ją zniechęca.
„Pewna randka powiedziała mi: „Zgodziłam się tylko na drugą randkę, ponieważ myślę, że ujrzysz światło i zostaniesz weganinem” – mówi. „To sprawiło, że chciałem tylko pobiec do najbliższego McDonalda i kupić Big Maca z bryłkami z boku”.
Park jest jednym z wielu wegan i nie-weganów, którzy są rozczarowani „wyższością moralną”, którą stworzyli niektórzy w tej społeczności. Mary Mandefield, która jest weganką od czterech lat, również to rozpoznaje — i to jest duży powód, dla którego nie zawsze pociągają ją konsumenci roślin.
„Weganie mogą być dość egoistyczni i uparci, więc nie zawsze są idealnym partnerem” – mówi. „Często stwierdzałem, że nie byli otwarci na kontakt z innymi ludźmi… ale musisz zdać sobie sprawę, że nie wszyscy będą myśleć tak jak ty”.
Z drugiej strony niektórzy nie-wegeńczycy, z którymi się umawiała, byli bardziej otwarci na wspólne próbowanie nowych potraw i uspokoił ją fakt, że ich cała osobowość nie jest skupiona na „byciu weganami”.
Czy zatem powinniśmy filtrować nasze atrakcje na podstawie naszej diety?
„Lockdown dał singlom czas na zastanowienie się nad tym, jakie priorytety mają podczas randki, a preferencje żywieniowe znajdują się na szczycie listy” – mówi Anna Tebbs, szefowa kuchni i dietetyk w Green Chef. „W jedzeniu zawsze chodziło o zbliżanie ludzi — musimy przełamać bariery między osobami jedzącymi mięso a weganami, ułatwiając wspólne gotowanie”.
Pokolenie Z jest prawdopodobnie najbardziej akceptującym ze wszystkich pokoleń, jeśli chodzi o przejście na weganizm — być może z powodu naszych bardzo prawdziwych obaw związanych ze zmianami klimatycznymi. Według wielokrotność raporty, 87.5% z nas martwi się o środowisko, 41% z nas uważa, że zmiany klimatyczne to najważniejszy problem, przed którym stoi planeta, a 35% z nas chce do 2021 roku zrezygnować z mięsa.
Ale nie wszyscy jesteśmy weganami. A jeśli chodzi o odwieczny akt zalotów, nie powinniśmy bać się zwracać się o przewodnictwo do innych pokoleń.
Miłość przed roślinami
Na przykład Luana Ribeira jest 40-latką z Anglesey, która nigdy nie myślała, że może poślubić niewegankę, ale w końcu się w niej zakochała. Po kilku próbach przygotowania jej wegańskiego jedzenia, odkrył, że lubi potrawy roślinne i ogłosił, że niedługo po ślubie przejdzie na weganizm.
„To było cztery lata temu”, mówi Ribeira. „Tak się cieszę, że zmieniłem zdanie, ponieważ odcięcie się od reszty świata nie stworzy większej liczby wegan, ale danie przykładu w sposób nieoceniający”.
53-letnia Muriel Penoty jest weganką od ponad 23 lat. Mieszka na południu Francji, od 36 roku życia jest szczęśliwym mężem swojego wszystkożernego męża. Chociaż dzisiaj zapewnia, że kupuje tylko lokalną, ekologiczną wołowinę i nabiał, „na początku nie zawsze było łatwo”, zauważa.
Na szczęście Penoty lubi gotować, a wraz z rozwojem ich związku jej mąż stał się bardziej otwarty na to, co jedli w domu. Wychodzenie na randki na południe Francji było być może ich największą przeszkodą, ale Penoty dodaje, że w dzisiejszych czasach riwiera szybko staje się atrakcyjnym miejscem dla konsumentów roślinnych.
59-letni Julian Williams był weganinem w odcinku w latach 80. i ponownie dołączył do społeczności w 2019 r., aby dostosować się do swojej pracy w doradztwie w zakresie zrównoważonego projektowania. Williams jest głównym kucharzem w domu, gdzie jego żona prowadzi wszystkożerny tryb życia i zaczęła cieszyć się jego wegańskimi potrawami.
„Ale ponieważ nie jestem kulinarnym dyktatorem”, wyjaśnia, „gotuję też wszelkiego rodzaju niewegańskie potrawy, zgodnie z tym, co chce jeść”.
Chociaż wcześniej spotykał się z weganami i dodaje, że sprawy mogą być łatwiejsze, to nie wystarczy, aby szukał partnera na bazie roślin.
Czy zatem powinniśmy pozwolić, aby wybór jedzenia dyktował nam wybór partnera?
Wszystko sprowadza się do subiektywnej opinii i doświadczeń. Niezależnie od tego, czy jesteś weganinem, miłośnikiem mięsa, czy kimś pomiędzy, porzucenie przemysłu rolnego jest ogromna część walki ze zmianami klimatu.
Weganizm będzie stają się coraz bardziej powszechne w miarę upływu lat, a prawdopodobieństwo umawiania się z kimś, kto nie je mięsa, wzrośnie.
Istnieją rozwiązania i sposoby pracy z partnerem, niezależnie od potrzeb żywieniowych, a od każdego z nas jako jednostki zależy, z czym nam się nie podoba. W końcu wszystkie randki są wyjątkowe!