We współczesnej epoce horroru starsze kobiety grające role upiornych antagonistek szybko stają się obsesyjnym tropem gatunku. Wiele takich filmów ma sens w sensie komercyjnym i krytycznym, ale czy to może wskazuje na szkodliwe wartości płciowe wciąż obecne w Hollywood?
Lśnienie to jeden z moich ulubionych filmów wszech czasów. Odkładając na bok osobiste uprzedzenia, można by argumentować, że najbardziej wstrząsająca scena przypadkowo podsumowuje 60-letni problem Hollywood z błędną interpretacją płci, szczególnie w horrorze.
Scena, o której mówię, która sprawiała, że do około 12 roku życia bałam się nieznanych łazienek, pokazała, jak główny bohater Jack Torrance wchodzi do niesławnego pokoju 237 hotelu Overlook. Zwabiony i podniecony przez młodą nagą kobietę w wannie, zapuszcza się do środka. i obejmuje ją.
Jednak gdy jego ramiona są wokół niej, atrakcyjna kobieta zmienia się, a Jack odsuwa się z obrzydzeniem. Rzucając się, by zachować bliskość, cofa się do drzwi, podczas gdy starsza już postać – ciało nie jest już napięte, włosy przerzedzone i piersi opadające – sprowadza go ze śmiechu maniakalnie.
https://youtu.be/HaZpXxC-MZU
Scena ta przeraża nas, po części dzięki muzycznej partyturze i nagłemu crescendo napięcia, ale też jest momentem zamknięcia jednej z kłopotliwych (wielu) hollywoodzkich postaw płciowych.
Wszyscy dorastaliśmy z telewizyjną i filmową seksualizacją kobiet do absurdalnego stopnia, ale w horrorze ten konkretny trop idzie jeszcze dalej.
Wydaje się, że ogólna zasada jest taka, że gdy kobieta przekracza swój okres rozrodczy, jest przyzwyczajona do przerażania; stać się upiorną, podobną do wiedźmy postacią, której nikt nie chce. Istnieje nazwa wymyślona zarówno przez krytyków, jak i fanów horrorów, aby uchwycić obsesję gatunku na punkcie tego pojęcia: „hagsploitation”. Nie waż się śmiać!
Różni się niuansami i subtelnością w zależności od filmu, od samotnej i zdystansowanej gospodyni domowej, po psychotyczną i morderczą emerytkę, przykłady kobiet powyżej XNUMX roku życia obsadzonych w roli antagonistek horrorów wciąż pojawiają się w niskobudżetowym wypełniaczu w serwisach abonamentowych i na srebrnym ekranie.
Przykłady „hagsploitation” w filmie
Jeśli jesteś fanem współczesnego horroru, prawdopodobnie nie będziesz musiał zagłębiać się w banki pamięci, aby wyciągnąć kilka przykładów tego, o czym tutaj mówimy.
Tuż nad moją głową jest M. Night Shyamalan WizytaThe Podstępny franczyzowa, Wrota do piekieł, American Horror Story, Babadook, Dziedzicznyoraz nieskończoną kolekcję filmów z udziałem Lin Shaye – the plakat jednego takiego filmu, Pokój do wynajęcia, idzie ze sloganem: „Zabiłaby, żeby znaleźć przyzwoitego mężczyznę”, co jest szczególnie zabawne.
Obecnie wyświetlany na dużych ekranach, A24 niejednoznacznie zatytułowany „X„pochyla się w tropy męskiego spojrzenia, seksualizacji kobiet i oczywiście „hagsploitation” o ile fizycznie to możliwe – choć z ironicznym ujęciem.
Obraz Ti Westa koncentruje się wokół grupy dorosłych artystów, którzy podróżują na odosobnioną farmę, aby nakręcić film pornograficzny. Tam mieszkająca w pobliżu starsza kobieta wyrusza na morderczą krucjatę i zabija ich w typowym slasherowym stylu. Klasyczny materiał „psycho killer” bez zawiasów. Brzmi znajomo, prawda?
Młodsza obsada, starsza kobieta (która nie pojawia się na ) IMDB), popada w psychotyczną wściekłość, która dostarcza mrocznych emocji. Pomiędzy zabójstwami, zastępująca myśl, że ta kobieta wciąż ma erotyczne pragnienia, ma wywołać dreszcze w naszym kręgosłupie.
Początkowo przedstawiany jako film pozytywnie nastawiony do seksu, w którym Bobby-Lynne (Brittany Snow) stwierdza: „Każdy lubi seks… dziwny, prosty, czarny, biały, wszystko w stylu disco”, szybko przypominamy sobie, że ta wszechogarniająca postawa nie stosować w jakimkolwiek charakterze do starzejącego się ludu.
„Pewnego dnia będziemy za starzy, żeby się pieprzyć”, ostrzega swoich rówieśników, co rozbrzmiewa echem przez resztę czasu pracy. Również w pełni utrwalony przez X, to pogląd, że przyjemność seksualna przechodzi od „akceptowalnej” do „odrażającej” znacznie później w życiu mężczyzn niż kobiet.
Nikt nie mrugnie okiem na 20-letnią różnicę wieku między Waynem Gilroyem (Martin Henderson, 47 lat) a ekranową pięknością Maxine Minx (Mia Goth, 28 lat), gdy zajmują się pracą i rozrywką.