Menu Menu

Dlaczego DaBaby jest usuwane z festiwali?

Raper DaBaby znalazł się pod ostrzałem z powodu serii homofobicznych komentarzy podczas jednego ze swoich występów, co spowodowało, że wiele festiwali nagle wyrzuciło go ze swoich składów.

Prawie dwa tygodnie temu DaBaby wystąpił na festiwalu Rolling Loud Miami, gdzie potępił społeczność LGBTQ+ i tych, którzy pozornie byli nosicielami wirusa HIV.

Krzyczał do tłumu: „Jeśli nie pojawiliście się dzisiaj z HIV, AIDS, żadną z tych chorób przenoszonych drogą płciową, które spowodują śmierć w ciągu dwóch, trzech tygodni, zapalcie telefon komórkowy”.

Od tego czasu został usunięty z wielu innych festiwali, w tym Lollapalooza, New York City's Governors Ball i Day N Vegas w Las Vegas. Marka odzieżowa BooHoo również porzuciła linię produktów DaBaby, a wielu wielkich artystów skrytykowało jego komentarze, w tym Dua Lipa, Elton John i Madonna.

Elton John – który założył Fundację Elton John AIDS w 1992 roku – opisał komentarze jako niszczący i regresywny. "To przeciwieństwo tego, czego nasz świat potrzebuje do walki z epidemią AIDS."

Ciężki luz jest interesujący, biorąc pod uwagę długi i głęboko zakorzeniony problem hip-hopu z homofobią. Gdyby DaBaby był popularnym raperem w 2005 roku, ta intensywna fala krytyki mogła nie istnieć w ten sam sposób.

Jest to moment, który choć niepokojący i obraźliwy, sugeruje, że branża znacznie posunęła się do przodu nawet dekadę temu. Standardy się zmieniły i artyści nie mogą już swobodnie rzucać ignoranckimi tekstami lub pieśniami w taki sam sposób, w jaki kiedyś.


Jak DaBaby zareagowało na luz?

Na początku DaBaby trzymał się broni i pozostawał mocno w defensywie.

Sięgnął do swoich historii na Instagramie, aby odeprzeć rzekomą „hipokryzję” tych, którzy są oburzeni jego komentarzami, ale lekceważą kwestie rasowe.

Argumenty te nie wytrzymują jednak szczególnie dobrze, ponieważ jedno ignoranckie ujęcie niekoniecznie równa się drugiemu, a DaBaby nie potwierdziło ogromnych fal protestów i aktywizmu na rzecz BLM, który przejął prasę głównego nurtu dopiero zeszłego lata.

Od tego czasu zawrócił. Jego pierwsze przeprosiny pojawiły się na Twitterze, w którym przepraszał osoby dotknięte HIV i AIDS, ale wydawał się niewzruszony jego komentarzami na temat społeczności LGBTQ +.

Od tego czasu coraz więcej marek i wydarzeń odciągnęło go od swoich ofert i towarów, co bez wątpienia wpłynie na wynik finansowy jego posiadłości. W niczym nie zaskakującym posunięciu inne Od tamtej pory wydano przeprosiny, tym razem na pozór bardziej profesjonalne, ale nieprzekonująco nieszczere.

 

Zobacz ten post na Instagramie

 

Wpis udostępniony przez LONG LIVE G (@dababy)

Przyznanie się DaBaby do niewłaściwego postępowania jest przynajmniej krokiem we właściwym kierunku, nawet jeśli w oczywisty sposób wyszło prosto od jego zespołu PR, a nie z jego własnych ust.

To w dużej mierze moment na reedukację i ponowną ocenę od DaBaby, ale będzie musiał zrobić więcej, aby pokazać, że jest naprawdę przygotowany do nauki i zmiany. Marki jasno dały do ​​zrozumienia, że ​​nie będą chciały z nim pracować, jeśli będzie forsował tego rodzaju homofobiczną retorykę, aw interesie wszystkich jest, aby stał się bardziej poinformowany i postępowy.

Będziemy musieli zobaczyć, jaki będzie jego następny ruch – i bez wątpienia będzie to przestroga dla innych artystów, którzy żywią tego typu uprzedzenia.


Dlaczego to ważny moment dla branży?

Komentarze DaBaby są dziwne, biorąc pod uwagę, że były całkowicie niesprowokowane i pozornie niezwiązane z niczym, co dzieje się na scenie lub podczas koncertu.

Być może ważniejszy jest tu późniejszy odzew i oburzenie, nie tylko słuchaczy muzyki, ale także nieruchomości komercyjnych.

Franczyzy uznają, że nie jest w porządku utrwalać ignorancję w tak przypadkowy i absurdalny sposób i bardzo szybko zdystansowali się tak szybko, jak to możliwe.

To jest olbrzymi zmiana standardów od czasów hip-hopowej ery w połowie lat dziewięćdziesiątych, kiedy to, by nie być homofobem na publicznych platformach, było kontrowersyjne. Pisaliśmy niedawno o wpływie Kanye'a w tej przestrzeni w tamtym czasie, gdzie wstawanie się za społecznością LGBTQ+ było nieoczekiwane i nieoczekiwane. Od tego czasu wiele się zmieniło.

Wystarczy posłuchać dowolnego albumu Eminema lub 50 Centa z tej epoki – dwóch artystów, których DaBaby wymienił jako główne inspiracje – a będą one przesiąknięte homofobicznym slangiem i uber-macho liryzmem, który podkreśla ego ponad wszystko.

Jeśli jest coś pozytywnego z sytuacji DaBaby, to pokazuje to, że słuchacze z pokolenia Z nie tolerują przypadkowych nadużyć i bigoterii, niezależnie od kontekstu.

Żyjemy teraz w czasach, w których bycie homofobem z perspektywy osobistej i korporacyjnej jest niedopuszczalne, co jest dowodem prawdziwego postępu.

Będziemy musieli zobaczyć, czy DaBaby może wkrótce zmienić sytuację. Trzeba będzie więcej niż połowicznego oświadczenia PR, aby cofnąć wyrządzone szkody, ale miejmy nadzieję, że będzie to okazja do nauki i zachęcania do otwartej rozmowy wokół akceptacji.

dostępność