Menu Menu

Planeta Ludzi to dobry, ale niedokładny bałagan

Planeta ludzi twierdzi, że nasz obecny system kapitalistyczny nie może współistnieć z prawdziwie zrównoważonym życiem. To niechlujna, wątpliwa praca, która wykorzystuje marne źródła informacji i promuje przestarzałe mity, ale są w niej wątki prawdy, które otwierają rozmowę o zielonej energii.

Najnowszy film dokumentalny Michaela Moore'a, wyreżyserowany przez Jeffa Gibbsa i niespodzianka opublikowany w zeszłym miesiącu na YouTube, to zmasowany atak na organizacje zajmujące się zieloną energią, które opracowują alternatywne źródła energii przez prawie dwie dekady. Planeta ludzi pokazuje, że zielona energia faktycznie przyczynia się do naszych wysiłków na rzecz ochrony klimatu climate gorzej raczej niż lepiej.

Jeff wykorzystuje różne przykłady, w tym farmy energii słonecznej i turbin wiatrowych, aby zademonstrować swój punkt widzenia podczas podróży po Ameryce, rozmawiając z działaczami na rzecz zmiany klimatu, liderami organizacji i zwykłymi obywatelami dotkniętymi budową elektrowni zrównoważonej energii. Podstawowe przesłanie jest solidne; kapitalizm, w całym swoim nadmiernym, nieograniczonym horrorze, nie może trwać w swojej obecnej formie, jeśli mamy jakąkolwiek nadzieję na pokonanie zmian klimatycznych.

Liczby potwierdzają ten argument. Światowe spożycie stale rosło o około 3% aż do wybuchu koronawirusa, co spowodowało, że poziom zanieczyszczenia powietrza w zeszłym miesiącu spadł do najniższego poziomu od 2006 roku. Spożycie mięsa nadal rosło średnio o prawie 2% rocznie, a branża rolnicza nadal rozwija się pomimo wzrostu weganizmu w ciągu ostatniej dekady. Nasz nienasycony apetyt na wzrost spowodował, że nasza globalna produkcja węgla przyspieszyła, pomimo wszystkich kampanii i inicjatyw, które dostarczyły nam rzekomych rozwiązań i alternatyw.

Wszystko to jest w porządku i elegancko i myślę, że większość z nas zgodzi się, że sposób, w jaki działamy jako gatunek, nie jest zrównoważony, jeśli chcemy, aby planeta pozostała zdatna do zamieszkania. Gdzie Planeta ludzi potyka się na przedstawianiu firm zajmujących się zieloną energią, które są przedstawiane jako samolubnych oszustów, którzy starają się tylko czerpać korzyści z moralnych naglących potrzeb społeczeństwa, oraz na starożytnym wykorzystaniu danych do sugerowania, że ​​energia odnawialna jest światowym złudzeniem.


Wykorzystywanie nieaktualnych informacji do błędnego przedstawiania nowoczesnych inicjatyw klimatycznych

Oczywiście w tej narracji są elementy prawdy. Wiele z tych organizacji, takich jak wspomniany 350.org, jest finansowanych przez firmy zajmujące się paliwami kopalnymi, a wielkie marki naftowe, takie jak Shell, nadal inwestują w zielone inicjatywy w minimalnych kwotach w celach public relations, zamiast aktywnie zmieniać sposób prowadzenia działalności. My powinien bądź sceptyczny wobec tego typu praktyk i pamiętaj, skąd pochodzą pieniądze na finansowanie zielonej energii.

Ale Jeff Gibbs atakuje niewłaściwe obszary problemu zmiany klimatu i odsuwa winę od miejsc, do których powinien się udać, takich jak firmy naftowe, administracja Trumpa czy przemysł rolny. Zamiast tego oczernia działaczy ekologicznych o dobrych intencjach i sugeruje, że tworzenie alternatywnych rozwiązań energetycznych przynosi więcej szkody niż pożytku z powodu nadmiernego zużycia paliw kopalnych. Aby zademonstrować ten punkt, wykorzystano dramatyczne nagrania rozbitych paneli słonecznych i nieużywanych turbin wiatrowych, ale, mówiąc prościej, prawie wszystkie rozumowanie Jeffa jest przestarzałe.

Korzystanie z energii odnawialnej było w powijakach nieefektywne, ale sugerowanie, że jest to strata wysiłku i bezsensowna krucjata, która przynosi korzyści miliarderom, jest głupie. Jako przykład Jeff używa instalacji słonecznej w Michigan, ale pokazana farma została zbudowana w 2008 roku i jest około jednej ósmej tak wydajna jak nowsza farma na tym samym obszarze. W innym miejscu filmu odwiedza rzekomo zniszczoną starą farmę słoneczną, którą zgrabnie nazywa „słoneczną martwą strefą”. W rzeczywistości jest to system wytwarzania energii słonecznej w Kalifornii. W czasie kręcenia nic tam nie było, ponieważ był w trakcie modernizacji do nowych, wydajnych paneli słonecznych. Są tańsze, nie emitują spalin i są funkcjonujący dzisiaj.

Planeta ludzi używa również skrzypiących, brudno wyglądających turbin wiatrowych, aby uświadomić sobie, że farmy wiatrowe i słoneczne są tak naprawdę tylko złymi filarami oszustwa, ale te używane już nawet nie istnieją. Zostały zburzone osiem lat temu a ziemia jest teraz wykorzystywana pod uprawę. Wszystkie te przestarzałe informacje i obrazy sprawiają, że argumenty Jeffa wydają się zbędne i podważają wszelkie powagi, które mogą pochodzić z pieczęci aprobaty Michaela Moore'a.

Recenzja: Planeta ludzi Michaela Moore'a autorstwa Ruperta Przeczytaj i ...


Dochodzenie do krótkowzrocznych i niedoinformowanych wniosków

Nie tylko zagmatwana kwestia energii odnawialnej sprawia, że Planeta Humui trudne do potraktowania poważnie. Po przedstawieniu wszystkich tych nieścisłości i przestarzałych klipów, Jeff w końcu dochodzi do wniosku, że przeludnienie jest największym problemem w odniesieniu do zmian klimatycznych i że musi nastąpić „upadek”, abyśmy mogli kontynuować życie, jakie znamy.

To rozwiązanie świadomie ignoruje zależność między gęstością zaludnienia a wskaźnikami konsumpcji, przy czym kraje o największej liczbie ludności i najmniejszym wzroście to te wytwarzający najwięcej emisji.

Obwinianie wzrostu populacji prawie wyłącznie jest leniwe i umniejsza, jak szkodliwe są najbogatsze kraje, takie jak Ameryka Północna (która wytwarza prawie jedną piątą wszystkich globalnych emisji) dla ogólnego wpływu zmiany klimatu. Przenosi uwagę na biedniejsze obszary globu i odwraca odpowiedzialność od krajów zachodnich, co prawdopodobnie wyjaśnia, dlaczego film został podsunięty przez skrajnie prawicowych komentatorów, którzy zwykle szydziliby z pracy Michaela Moore'a z daleka.

Łatwo zrozumieć, dlaczego Planeta ludzi spowodował tyle zamieszania wśród klimatologów. Film jest obecnie niedostępny w YouTube z powodu roszczenia dotyczącego praw autorskich, a szerząca się dezinformacja i przestarzałe pozyskiwanie zaciemnia wszystkie ważne punkty, które istnieją w tej pracy.


Pogmatwany bałagan przekłamań

Próba opisania tej prawie dwugodzinnej gehenny filmu w celu recenzji była skomplikowana i sprzeczna.

Chociaż tak, Planeta ludzi wykorzystuje nieaktualne informacje, utrwala mity i wpada w szał przeciwko niewłaściwym ludziom, jest kilka dobre w swej istocie. Zgadzam się z poglądem Jeffa, że ​​sposób, w jaki żyjemy dzisiaj, nie może trwać w nieskończoność w przyszłości.

We powinien zastanów się więcej nad tym, jak zużywać mniej, zamiast starać się zachować tempo konsumpcji, które mamy teraz. Rozwiązaniem jest ogólne obniżenie emisji, a nie używanie kombinacji paliw ekologicznych i kopalnych, aby utrzymać standard, z którym nasza planeta nie jest w stanie sobie poradzić. . Pomysł, że minimalistyczne życie jest bardziej korzystne dla planety, jest czymś, za czym mogę się z całą mocą poprzeć i jest to najsilniejszy aspekt Planeta ludzi.

To wszystko, co go otacza, powoduje smutek. Dlaczego Jeff używa przestarzałych przykładów nieefektywności energii słonecznej? Dlaczego ignoruje potworne próby Trumpa, by całkowicie wykoleić postępy poczynione w zakresie inicjatyw dotyczących zmian klimatycznych, a zamiast tego wybiera kontrolę populacji jako odpowiedź? Dlaczego celem tego filmu są proekolodzy, z których wielu nie czerpie zysków z funduszy otrzymywanych przez ich organizacje, a nie wielkie firmy naftowe, takie jak BP i Shell? Dlaczego sukcesy zastąpienia paliw kopalnych w krajach takich jak Niemcy są fałszywie przedstawiane lub całkowicie ignorowane?

Greenwashing to problem, o którym pisałem wcześniej (nie zacznij od największego na świecie producenta plastiku Coca Coli, który stara się promować przyjazne dla środowiska marki) i ważne jest, aby nie wskakiwać w rozwiązania dotyczące zielonej energii bez pewnego sceptycyzmu. Ale sugerowanie, tak jak Jeff, że cała branża jest tylko ćwiczeniem w złudzeniu, jest krótkowzroczne i daje paliwo skrajnie prawicowym negacjonistom zmian klimatycznych, którymi, jak podejrzewam, gardzi.

Planeta ludzi to przestarzały bałagan z mnóstwem nieścisłości. Oczywiste jest, że film był rozwijany przez długi czas i wykorzystuje informacje i postawy sprzed dziesięcioleci, które nie odzwierciedlają tego, co faktycznie dzieje się w dzisiejszym przemyśle klimatycznym i alternatywnych źródeł energii. Toczy się znaczący dialog wokół naszego tempa wzrostu i naszego wahania w minimalizowaniu naszych wskaźników konsumpcji, ale nie jest to za pośrednictwem tego filmu.

2
na 5

Planet of the Humans jest niedokładna i oparta na przestarzałym materiale.

Chociaż pod tym wszystkim kryje się trochę prawdy, Michael Moore i Jeff Gibbs nie mają wiarygodności, którą trzeba traktować poważnie. W obecnej sytuacji jest źle poinformowany i traktuje złożony temat z przypadkową niezdarnością.

dostępność