Menu Menu

Opinia – Emily w Paryżu udowadnia, że ​​banalne programy telewizyjne są potrzebne

To seria, którą kochasz nienawidzić lub zaciekle nienawidzisz kochać. Pełen przewidywalnych wątków fabularnych, przerysowany obraz życia we francuskiej stolicy i żadnej wzmianki o pandemii czy inflacji ekonomicznej – to Emily w Paryżu. Ale czy serial naprawdę zasługuje na taką uwagę?

Żadne inne wydawnictwo Netflix nie spotkało się z większą krytyką podczas naszej podróży w lata 2020 Emily w Paryżu – serial o młodej amerykańskiej influencerce, która przeprowadza się za pracą do stolicy Francji.

Od samego początku kolorowe stroje Emily, wesoła postawa i niefrasobliwe podejście do nauki lokalnego języka sprawiają, że wyróżnia się ona jak bolący kciuk w swoim nowym domu. Być może jedyne, co jej się udaje, to jej decyzja, by po przyjeździe chrupać ciepłą czekoladową czekoladę.

Na przykład fabuła jest pełna stereotypów, które gromadzą się od samego początku. Od doświadczenia bycia emigrantem w miejscu pracy, po zakochanie się w generalnie gorących Francuzach, a co najważniejsze, poprzez bardzo upiększony portret samej paryskiej kultury.

Często przesadzone i przestarzałe przedstawienia życia w Paryżu wkurzyły tak wielu Francuzów, że New Yorker wywiad im o tym. 'Kpiny!' szydzą z tego komicznie.

Bez względu, Emily w Paryżu został potwierdzony na drugi i trzeci sezon szybciej niż jakikolwiek inny program na platformie streamingowej. W przypadku widzów takich jak ja, reakcja publiczności na jej beztroski i łatwy do przyswojenia temat sprawia, że ​​zastanawiamy się: kiedy wszyscy stali się tacy cyniczni?

Postawmy sprawę jasno. Emily w Paryżu nie jest pierwszym serialem, który upiększa realia przetrwania dorosłego życia w metropolii.

Seks w wielkim mieście widział cotygodniową felietonistkę porad Carrie Bradshaw mieszkającą w przestronnym mieszkaniu na Upper East Side w Nowym Jorku. Wychodził na Central Park i był otoczony sklepami znanych projektantów i ekskluzywnymi restauracjami, w których często bywała.

Od lat 90. do dziś widzowie akceptowali fakt, że utrzymanie takiego stylu życia wykracza daleko poza szacunkową pensję Carrie, jednak ignorujemy te szczegóły, aby cieszyć się historią. Ponieważ ludzie lubić – i zapewne potrzeba – ujście ucieczki.

Innym przykładem jest dom, program o chorym psychicznie, uzależnionym od farmaceutyków lekarzu. W rzeczywistości House przeraziłby swoich pacjentów z New Jersey i zostałby zwolniony za błąd w sztuce w każdym odcinku. Jednak program zdobył 17 nagród, w tym Złoty Glob, liczne nagrody Emmy i co najmniej jedną Peabody.

Wraz z tymi przykładami niezliczone inne serie przedstawiały różne poziomy absurdu, zachowując jednocześnie swoją popularność i kultowość w ciągu ostatnich dwóch dekad.

Sądząc po reakcjach na nowo przybyłych Emily w Paryżu chociaż od tego czasu publiczność bardzo się zmieniła. Wydaje się, że wraz z tymi zmianami podniesiono również poprzeczkę dla spójności i realizmu w rozrywce.

Współcześni widzowie znacznie szybciej biją na alarm o rzeczach, których są świadkami na ekranie.

Niezależnie od tego, czy jest to źle wyrenderowane CGI, czy niedokładnie przedstawione realia kulturowe i finansowe, firmy produkcyjne nie mogą już z taką łatwością pomijać kluczowych szczegółów.

Ponieważ pokolenie Z starzeje się i stawia coraz bardziej wyrafinowane wymagania dotyczące dostępnych treści, ciekawe będzie, czy programy telewizyjne dzielące gatunek z Emily w Paryżu przetrwa. Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że to pokolenie jest jak dotąd najbardziej świadome politycznie, finansowo i kulturowo.

Nikt nie zgadnie, biorąc pod uwagę mocno udramatyzowany obraz życia w szkole średniej Euforia miał młodą publiczność w duszeniu od 2019 roku. Fakt, że jego członkowie obsady byli ociekający markowymi ubraniami, mimo że mieli szesnaście lat, nie zaszkodził jego sukcesowi.

To prawda, możliwe, że naciąganie prawdy jest szerzej akceptowane, gdy nie obejmuje mieszania kultur i lokalizacji geograficznych. Wraz z postępującą globalizacją jest to coś, z czym producenci i reżyserzy będą musieli się uporać.

Podsumowując, jestem skłonny przyznać, że być może profil postaci Emily jest po prostu zbyt żałosny, by niektórzy mogli się nim cieszyć.

Podwajając się jako osoba wpływająca na media społecznościowe, jednocześnie bardzo wyraźnie współpracując z francuską agencją marketingową ze znajomością języka narodowego na poziomie małego dziecka mogą natknij się czasami na trochę irytujące.

Ale po przewinięciu przez pierwszy sezon Emily w Paryżu w 2020 roku byłem zaskoczony, że mój sceptycyzm wobec serialu maleje. Dla wielu innych był to powiew świeżości podczas kolejnego zimowego lockdownu.

Przez długi czas mój idealny wieczór oglądania Netflixa obejmował filmy dokumentalne o tajemnicach morderstw, szpiegostwie i skandalach politycznych. Ale przez tandetne programy, takie jak Emily w Paryżu, uczę się, że fabuła nie musi być skomplikowana, pokręcona ani mroczna, aby była warta śledzenia.

Drobne szczegóły nie mieć odzwierciedlać prawdziwe życie ze 100-procentową dokładnością, aby program był przyjemny. Poważnie, jak ponure by to było? I ile programów fabularnych jest w każdym razie tak napisane?

Czasami wystarczy odrobina ucieczki. A po ostatnich kilku latach, które wszyscy mieliśmy, dlaczego, do diabła, nie?

dostępność