Menu Menu

Media wreszcie oddają realia bycia dzisiaj młodymi

Chociaż niektórzy reżyserzy zostali oskarżeni o cnotę sygnalizującą wejście na srebrny ekran, nie ma wątpliwości, że hiperświadomość pokolenia Z uczyniła media najbardziej zróżnicowanymi, jakie kiedykolwiek były.

Można śmiało powiedzieć, że reprezentacja na ekranie znacznie wzrosła w ciągu ostatnich kilku lat, choć nie przychodzi to łatwo.

Pojawiło się podzielone stanowisko co do tego, jak najlepiej włączyć różnorodność do środków masowego przekazu, a kilka przypadków trafiło na nagłówki międzynarodowych gazet. ten Obsada Królewny Śnieżki i casting Mała Syrenka od razu przychodzą na myśl.

Wraz ze wzrostem różnorodności głównych bohaterów stanowi to ostry kontrast z poprzednimi dekadami, w których aktorzy zostali wybrani na podstawie jednolitego zestawu ideałów – głównie tego, że byli konwencjonalnie atrakcyjni, szczupli/umięśnieni, heteroseksualni i biali.

To nie było wtedy (i zdecydowanie nie jest teraz) dokładną reprezentacją naszego prawdziwego świata, zwłaszcza gdy Wzrost o 56 populacji planety żyje obecnie w metropoliach znanych z różnorodności rasowej, etnicznej, kulturowej i religijnej.

Dla pokolenia, które dorastało w zglobalizowanym świecie, który ma obsesję na punkcie poprawności politycznej, nic dziwnego, że Pokolenie Z zażądało od producentów mediów i zespołów marketingowych ze wszystkich branż zaangażowania się również w przedstawianie ich życia.

Urodzony na przełomie ery Pokolenia Z, moje dzieciństwo było definiowane przez programy takie jak Saved By The Bell, The Fresh Prince of Bel Air (dzięki starszej sis), ale także iCarly i Hannah Montana.

Wszyscy dotknęli trudności bycia nastolatkami, ale większość trzymała się bezpiecznego tematu – złamanego serca z powodu nastoletnich zauroczeń, nawigowania w rodzinie i przyjaźniach oraz dziwnego epizodu „powiedz nie narkotykom” przypadkowo rozrzuconego.

Dzisiejszy Internet umożliwia młodym ludziom obszerne uczenie się wszystkiego, czego chcą.

YouTube roi się od filmów informacyjnych, Reddit może służyć radą w przypadku każdego szalonego scenariusza, a TikTok jest pełen „life hacków”, ideologii politycznych i powiązanych treści.

Krótko mówiąc, nie ma sensu chronić Pokolenia Z przed dziwnymi, cudownymi, a czasem niebezpiecznymi aspektami dorosłości.

Większość programów tworzonych dla dzisiejszych przedsięwzięć nastolatków, w których Disney Channel nigdy by się nie odważył, gdy moi rówieśnicy i ja dostrajaliśmy się. Na przykład Euphoria HBO została okrzyknięta za konfrontację z eksperymentami narkotykowymi i uzależnieniem u licealistów, chociaż serial zyskał pewną krytykę ich też glamouring.

Ale każda z postaci Euphorii obejmuje aspekty podróży Gen-Z, aby na nowo zdefiniować tradycyjne poglądy na płeć, seksualność i obraz ciała. Wskazuje również na zagrożenia spowodowane walką ze zdrowiem psychicznym, toksycznymi związkami, ciążą nastolatek, przemocą i ciągłym korzystaniem z mediów społecznościowych.

Niektórzy krytycy sugerują, że serial jest ogromną przesadą dzisiejszego życia nastolatków. Ale podczas gdy wszystkie postacie Euphorii nie będą stanowić prawdziwych doświadczeń z życia wszyscy, prawdopodobnie co najmniej jedna z tych rzeczy wpłynęła na młode osoby lub ich grupy przyjaciół.

Nie oznacza to również, że nie warto oglądać tych realiów na ekranie. „Media są lustrem” – powiedział kiedyś nieżyjący już socjolog, Ervin Goffman. On też był na czymś, ponieważ bez analogii z prawdziwymi słowami większość seriali lub filmów jest skazana na porażkę.

Netflix ma został nazwany najbardziej zróżnicowana i inkluzywna platforma streamingowa generacji Z i milenialsów dzięki serii, takiej jak Edukacja seksualna, z jego dyskusjami na temat seksualności, czarnej roli gejowskiej i wielu postaci niebinarnych.

Bridgertonapopularność jest również doskonałym przykładem tego, jak ważna jest różnorodność. Dziś nawet dramaty z epoki nie muszą ograniczać się do obsady samych białych, aby widzowie pozostali zaangażowani. Biorąc pod uwagę, że garnek parowy Regé-Jean Page był przyciąganiem wielu miłośników serii, to dobra różnorodność była część działki.

I właśnie wtedy, gdy myśleliśmy, że nadciągającego kryzysu klimatycznego nie da się wpleść w rozrywkowe kino, film platformy Nie patrz w górę wysłał niezbyt subtelną wiadomość o naszej ludzkiej apatii w obliczu nadchodzącej zagłady.

Chociaż żadna z tych serii nie jest całkowicie idealna – a wiele programów będzie niezdarnie próbować wpleść różnorodność w swoją fabułę – warto świętować, jak daleko zaszły media głównego nurtu i jakaś ręka Gen-Z z pewnością w tym zagrał.

dostępność