Menu Menu

#FreeBritney i kontrowersyjna kwestia fandomów internetowych

Adwokat Britney powiedział, że „wita i docenia świadome wsparcie jej wielu fanów” w nowych dokumentach Sądu Najwyższego w Los Angeles.

Wygląda na to, że Britney Spears w nowo uzyskanych dokumentach sądowych wykazała poparcie dla kierowanej przez fanów inicjatywy uwolnienia jej z konserwatorstwa o nazwie #FreeBritney.

Fani od ponad dekady martwią się o jej samopoczucie i sytuację finansową (starsi czytelnicy mogą pamiętać klasyczny film Chrisa Crockera „Zostaw Britney w spokoju!” z 2007 r.), ale tego lata trafiła na nagłówki gazet po opublikowaniu serii dziwacznych TikTok, które pokazały jej wielokrotnie wchodziła i wychodziła z ramy z kwiatami.

Widzowie podejrzewali, że mogła w tajemniczy sposób wysłać wiadomość o niebezpieczeństwie do opinii publicznej, a spiskowcy, jak można się było spodziewać, oszaleli. #FreeBritney zaczęła zdobywać popularność na Twitterze, a petycja zgromadziła ponad 125,000 XNUMX podpisów. Te nowe dokumenty to pierwszy raz, kiedy mamy jakiekolwiek oznaki, że rozpoznaje i wspiera ruch.


Dlaczego ludzie tak się martwią?

Po jej publicznym załamaniu w 2007 roku Britney szybko została umieszczona pod konserwatorem, który jest ściśle kontrolowany przez jej rodzinę. Chociaż szczegóły nigdy nie zostały upublicznione, zasadniczo oznacza to, że Britney nie jest w stanie podejmować decyzji dotyczących jej finansów, wizerunku publicznego lub kariery. Wszystko było historycznie zatwierdzane i utrzymywane przez jej ojca i kierownika opieki.

Są one zwykle podawane osobom z demencją lub poważną chorobą psychiczną i najczęściej dotyczą osób starszych, które nie są w stanie odpowiednio zadbać o siebie. Konserwatorium jest oczywiście dość inwazyjnym wiązaniem prawnym – Britney nie może kontrolować, jak często rozmawia z lekarzami na przykład o swoim leczeniu.

Jest na tym stanowisku od 2008 roku i na przestrzeni lat kilkakrotnie prosiła o większą pobłażliwość w swoich życiowych wyborach. Obecnie jej kierownik opieki sprawuje kontrolę nad jej konserwatorem, chociaż jej matka, Lynne Spears, podobno złożyła wniosek o uwzględnienie. #FreeBritney przez większość ostatniej dekady pozostawała prominentnym i głośnym głosem opinii publicznej, twierdząc, że została niesprawiedliwie skrępowana, a dokumenty jej adwokata sugerują, że z zadowoleniem przyjmuje to wsparcie.


Czy fani powinni być? to związany z celebrytami?

Fani są niesamowicie zainwestowani w życie osobiste celebrytów.

Często może zwiększyć świadomość pewnych chorób psychicznych, sprawić, że wątpliwa sytuacja prawna stanie się bardziej publicznie znana i przyczynić się do ostatecznego rozwiązania problemów. YouTuberzy są dobrym przykładem, biorąc pod uwagę, że mają bardziej osobiste relacje z widzami niż, powiedzmy, gwiazdy popu. Ukazujące się filmy lub duże ogłoszenia dotyczące życia wyznaniowego prawie zawsze spotykają się z jednomyślnym poparciem i pomagają normalizować różne seksualności i zdrowie psychiczne. Zaangażowanie społeczności popularyzuje te filmy i pokazuje, że fandomy mogą być używane w pozytywny sposób.

Czasami jednak ta obsesja może wyrządzić więcej szkody niż pożytku, szczególnie gdy uwielbienie staje się dociekliwe i natrętne. Marina Joyce została uderzona falą histerii w 2016 roku po zaniepokojeniu jej serią vlogów na YouTube, w której wydawała się przestraszona i „nie ma charakteru”. A nastąpiło ogromne szaleństwo a wielu wierzyło, że została porwana i trzymana na muszce. Jak się okazało, była całkowicie w porządku i miała nie został wrzucony do czyjejś piwnicy.

Pod wieloma względami sytuacja Britney jest podobna. Nie znamy szczegółów jej konserwatorstwa, ani nie mamy żadnego konkretnego dowodu na to, że jest w niebezpieczeństwie. Wiele obaw wynika z przypuszczeń internetowych i fotelowych detektywów i może być tak, że sytuacja Britney nadal jest dla niej najbardziej odpowiednia w 2020 roku. Chociaż jej adwokat sugerował teraz, że z zadowoleniem przyjmuje wsparcie, nie wiemy wyraźnie że popiera #FreeBritney. Pozostaje szarym obszarem.

Tak więc, podczas gdy fani Britney mogą pomagać jej w uwolnieniu się z krępującej sytuacji prawnej, mogą równie dobrze stawiać ją w nieodpowiedzialnej lub niebezpiecznej sytuacji. Problem w tym, że po prostu nie wiemy. Naprawdę, najlepsze, co możemy zrobić, to pozostać na bieżąco i dowiedzieć się o prawnych konsekwencjach skomplikowanych uwikłań finansowych, takich jak ta, aby być na bieżąco.

I wszyscy powinniśmy przeprosić Chrisa Crockera. Mój człowiek zasłużył na coś lepszego.

dostępność