Działacze z Hongkongu naciskają na bojkot remake'u Disney'a Mulan, ponieważ firma ignoruje łamanie praw człowieka przez Chiny w prowincji Xinjiang.
Disney walczy z falami kontrowersji związanych z jego powiązaniami z Chinami od czasu, gdy w zeszłym roku wybuchły protesty w Hongkongu.
Jego najnowszy film, remake animowanego klasyka z 1998 roku Mulan, właśnie ukazał się na Disney Plus, a aktywiści ponaglają ludzi nie promować Disneya, kupując lub oglądając film, używając hashtagu #BoycottMulan na Twitterze.
Jaka jest lekcja #Mulan? Nauczyliśmy się naszych starań o zmianę #Chiny zamiast tego zmienili nas. #Disney, który niegdyś szczycił się swoją wartością zdrowotną, stał się współwinny zbrodni przeciwko ludzkości, a przez to niemoralny. #bojkotmulan
— Gordon G. Chang (@GordonGChang) 9 września 2020 r.
Główna aktorka Liu Yifei wyraziła nieugięte poparcie dla chińskiego państwa zeszłego lata, dzieląc się wiadomością na Weibo, która brzmiała: „Wspieram policję Hongkongu, możesz mnie teraz pobić”.
Co więcej, duża część filmu została nakręcona w prowincji Xinjiang, gdzie uważa się, że państwo przetrzymuje miliony muzułmańskich Ujgurów w obozach koncentracyjnych. Doniesienia o pracy przymusowej i masowej sterylizacji powoli docierają do szerszego świata, a Chiny upierają się, że to „fałszywe wiadomości”. To poważne naruszenie praw człowieka, ale Disney dziękuje rządowej agencji bezpieczeństwa z regionu podczas Mulan's napisy końcowe i nie wspomina o żadnej z ostatnich wiadomości.