Roślinna alternatywa dla materiału o ogromnym śladzie węglowym, skóra wegańska to kolejny krok w ruchu zrównoważonej mody.
Powracający trend 2020 roku? Zrównoważony rozwój. Największe marki na całym świecie dokonują znaczących zmian, aby być bardziej świadomym ekologicznie. Konsumenci wybierają zakupy z drugiej ręki. A szybka moda? Wszyscy wiemy, że to stare wiadomości. A co ze skórą?
Skóra, materiał słynący z ogromnego śladu węglowego, ale obecny w ogromnej liczbie posiadanych przez nas przedmiotów, rzadko jest uważany za część dyskusji na temat zrównoważonego rozwoju. Wiele toreb, butów i akcesoriów, które widzieliśmy podczas tegorocznych tygodni mody, zostało wykonanych ze skóry i pomimo jej bardzo negatywnego wpływu na naszą planetę, według Moda jest mało prawdopodobne, że ludzie przestaną go używać w najbliższej przyszłości.
„Nie zauważamy, ile skóry używa się w modzie, ponieważ jest to normą”, mówi Emily Farra, pisząc dla magazynu. „Przy całej tej paplaninie, jaką na pewno usłyszymy o bawełnie organicznej, nietoksycznych barwnikach, energii odnawialnej, upcyklingu, vintage i „projektowaniu ubrań, które przetrwają”, wątpliwe jest, by skóra po prostu zniknęła”.
Rozwiązaniem jest znalezienie zamiennika, który nie jest gorszy dla środowiska niż sam oryginalny materiał. Weźmy na przykład Stellę McCartney. Jako jedyna luksusowa projektantka, która nigdy nie używała skór zwierzęcych w żadnej ze swoich kolekcji, w przeszłości spotkała się z dużą krytyką ze strony tych, którzy twierdzą, że sztuczne futra i materiały skórzane są w rzeczywistości bardziej toksyczne, ponieważ pochodzą z nieulegających biodegradacji tworzyw sztucznych. Chociaż to prawda, ludzie często mylą się, myśląc, że prawdziwe futro i skóra to „naturalne” materiały, które w końcu ulegną rozkładowi.
„Zwierzę rozkłada się w sposób naturalny, ale po wszystkich zabiegach chemicznych [zastosowanych] w skórzanej torebce, nie rozłoży się w twojej garderobie” – mówi McCartney. „Ten produkt żyje dzięki nałożonym na niego chemikaliom. Skóra zwierząt zabija, toksyny, chemikalia, wycinanie lasów deszczowych, żywność, woda i elektryczność potrzebne do zrobienia skórzanej torby? Znacznie więcej niż syntetyczna torba.
Bez oczywistego pośrednictwa między skórą zwierzęcą a plastikiem, prawdopodobnie zastanawiasz się, co powinien zrobić świadomy kupujący. Cóż, chociaż opcje są obecnie dość ograniczone (chyba że jesteś zapalonym kolekcjonerem ubrań McCartneya), jest jedna rzecz, która nie wymaga całkowitego wynalezienia na nowo syntetyków ani całkowitego remontu przemysłu skórzanego: wegańska skóra.
Rozpoczynając eksperymenty z żywymi materiałami w latach 90., twórca Philip Ross w końcu wymyślił szczególny sposób manipulowania komórkami grzybni, aby mogły rosnąć, splatać się i tworzyć określone kształty. Razem z MycoWorks i naukowcem Mattem Scullinem, Ross postanowił przekształcić swój wynalazek w coś, co przemysł modowy mógłby wykorzystać zamiast skóry i tak powstała wegańska skóra.