Metale szlachetne, takie jak kobalt i nikiel, są niezbędnymi składnikami baterii elektrycznych, ale ich wydobywanie jest brudne i niebezpieczne. Czy w miarę wzrostu zapotrzebowania na zieloną technologię w 2022 roku jesteśmy bliżej rozwiązania problemów związanych z pracą i zrównoważonym rozwojem?
Rok 2022 będzie musiał być duży dla producentów pojazdów, jeśli zamierzamy spełnić którekolwiek z zobowiązań dotyczących czystego transportu złożonego na COP26.
Podczas gdy większość największych gospodarek planety koncentruje się na dostarczaniu jak największej liczby akumulatorów elektrycznych do pojazdów przed 2040, nie zwracamy zbytniej uwagi na to, jak będziemy zbierać materiały bez powodowania dalszych szkód dla planety. To prawdziwy paradoks.
Dla tych, którzy nie są świadomi, sektor mineralny jest nierozerwalnie związany z przygnębiającymi problemami pracowniczymi i (jeśli spojrzysz wystarczająco daleko) z kolonialną eksploatacją rdzennych społeczności. Dziś problemy geopolityczne uniemożliwiają nam grzebanie w niewykorzystanych rezerwach litu – największe z nich znajdują się obecnie pod kontrolą Talibowie.
Jest więc rzeczą oczywistą, że zanim przyjrzymy się przyspieszeniu komercyjnego dostarczania tych minerałów, musimy również znaleźć sposoby, aby nasza rewolucja w zakresie zielonych baterii była bardziej odpowiedzialna ekologicznie i społecznie.
Bieg dalej #kobalt w 2021 r. Spodziewamy się, że będzie to kontynuowane, ponieważ podstawowe przyczyny nie zniknęły. #lit #baterie @Tesla @Teslarati. pic.twitter.com/pxa3ESjgjE
— CBLT Inc. (TSXV: CBLT) (@CBLTInc) 4 stycznia 2022 r.
Długo ignorowane wady
Zastąpienie gazu i ropy w branży transportowej jest trudne, ponieważ zdobycie rud metali prowadzi do kryzysu etycznej siły roboczej, a ich rafinacja nadal niszczy atmosferę.
Zapotrzebowanie na zielone baterie na Zachodzie – wykorzystywane w szczególności w samochodach elektrycznych i smartfonach – oznacza, że zapotrzebowanie na pracowników stale rośnie w regionach o bogatych naturalnych rezerwach kobaltu.
W Demokratycznej Republice Konga, między innymi, wydobywa się go przez całą dobę w nieuregulowanych i niebezpiecznych warunkach.
W rzeczywistości szacuje się, że 20% kongijskich operacji wydobywczych odbywa się na małą skalę i zatrudnia głównie dzieci w wieku od 3 do 17 lat. W podziemnych szybach o długości około 10 metrów są oni zrezygnowani z wyczerpującego 12-godzinnego dnia pracy za około 1 funta, zamiast chodzić do szkoły.
Zatrucie rtęcią i śmiertelne omdlenia są częstymi zdarzeniami – konsekwencją braku prawdziwego szkolenia lub sprzętu (rzadko nosi się rękawiczki lub obuwie) – a ustawodawstwo rządowe przesuwa terminy zakończenia praktyki tak daleko, jak 2025.
Poza aspektem praw człowieka, faktyczna produkcja samochodów elektrycznych irytująco wytwarza dwa razy więcej dwutlenku węgla niż samochody napędzane benzyną. Wynika to z faktu, że wydobycie w miejscach takich jak DRK, Filipiny i Indonezja samo w sobie jest niezwykle energochłonne, a powstały w ten sposób materiał jest następnie w większości wysyłany do Pekinu w celu rafinacji przy użyciu węgla.
Chiny, singiel największy przestępca jeśli chodzi o emisje, tworzy akumulatory dla Tesli, Forda i Volkswagena, podczas gdy Europa i Stany Zjednoczone stanowią zaledwie około 5 procent rynku.
Biorąc pod uwagę tak duże szanse, jakie są szanse, że naprawdę złamiemy bezpieczny i czysty rozwój baterii w przewidywalnej przyszłości?