Menu Menu

Strach, bezsilność, nadzieja na COP26 – nadzieja: jak ją znaleźć?

Na COP26 Force of Nature dotarło do każdego zakątka – do niebieskiej strefy, zielonej strefy, centrum klimatycznego New York Times, brytyjskiej Youth Climate Cafe, pionierskich kampanii na ulicach i wszędzie pomiędzy – aby ocenić klimat emocjonalny.

Kilka tygodni temu odsunęliśmy kurtynę od emocjonalnego klimatu na COP26, badając napędzane strachem pytanie: „Czy to nasza ostatnia szansa?”

W zeszłym tygodniu zagłębiliśmy się w temat bezsilności i towarzyszące mu pytanie – „Gdzie jest moje miejsce przy stole?”

W tym tygodniu zastanawiamy się nad delikatną koncepcją „nadziei” i zadajemy pytanie: „Jak ją znaleźć?”


„Twoje pokolenie daje mi nadzieję”

Wydaje się, że obecnie brakuje nadziei.

W rzeczywistości, ankieta 10,000 młodzi ludzie w 10 krajach odkryli, że zmiany klimatyczne powodują powszechny, głęboko odczuwany niepokój. Po zakończeniu COP26 w Glasgow, rozczarowujące wyniki sprawiły, że wszyscy czepiali się brzytwy. Jednym z najczęstszych zwrotów słyszanych między przywódcami a młodszymi pokoleniami, prawdopodobnie dawanym jako komplement, było „Twoje pokolenie daje mi nadzieję”.

Podtekst tej wiadomości brzmi: „Nie chcę brać za to odpowiedzialności”.

W przypadku kryzysu klimatycznego pałka nadziei nie jest przekazywana z pokolenia na pokolenie; został wepchnięty w piersi młodych ludzi przez przywódców, którzy nie byli kustoszami przyszłości, którą przysięgali chronić.

Wydaje się, że nie rozumieją, że bez względu na to, jak wiele ludzkiej mocy osiągną, zasady natury nadal obowiązują. Jak zauważa Vanessa Nakate, ugandyjska aktywistka na rzecz klimatu: „Atmosfera nie dba o twoje obietnice; obchodzi tylko to, co w to wkładasz.

Ale przez dwa tygodnie w Glasgow aktywiści klimatyczni z całego świata – młodzież, naukowcy, dziennikarze, rodzice, rdzenni przywódcy, piekarze, taksówkarze, kimkolwiek jesteś – zbierali się, aby wspólnie myśleć, analizować i mobilizować. I pomimo niedociągnięć samej oficjalnej konferencji, było niezwykłe, jak bardzo nadzieja się w niej czuła.


Czy była kiedykolwiek nadzieja na COP26?

Finał tekst uzgodniony w Glasgow  było studium przypadku w kompromisach; usiłując uspokoić wściekłych obywateli świata, jednocześnie deklarując gołosłowne deklaracje bogatym interesariuszom.

Wyraża „niepokój i troskę”, odnosząc się do płonącego domu, w którym siedzą i błagając kogoś o zrobienie czegoś. „Podkreśla pilną potrzebę zwiększenia ambicji i działania”, nie będąc ani ambitnym, ani nie nakreślając żadnych pilnych działań.

„Z poważnym zaniepokojeniem zauważa, że ​​obecne finansowanie klimatyczne na potrzeby adaptacji jest niewystarczające, aby zareagować na pogarszający się wpływ zmian klimatu w krajach rozwijających się” i „z żalem zauważa”, że obietnica krajów bogatych „zmobilizować łącznie 100 miliardów dolarów rocznie do 2020 roku”, aby pomóc biedniejszym krajom uporać się z kryzysem klimatycznym, „jeszcze nie został zaspokojony”.

„Uznaje, że ograniczenie globalnego ocieplenia do 1.5°C do 2100 r. wymaga szybkiej, głębokiej i trwałej redukcji globalnej emisji gazów cieplarnianych” i „zaprasza” rządy „do rozważenia dalszych możliwości” redukcji emisji – tak jakby dokument nie został opracowany przez te właśnie rządy.

Nic z tego nie dziwi, biorąc pod uwagę, że zorganizowali ją ci sami merytokraci, którzy wpędzili nas w ten bałagan – w końcu konferencja została zbudowana na niepewnym fundamencie. Nawet jej deklarowany cel – znalezienie sposobów na osiągnięcie „zera netto” do połowy stulecia – jest podejrzany. Termin ten jest używany do ukrycia wielu grzechów, ponieważ „zero netto” jest odpowiednikiem „kompensacji emisji dwutlenku węgla”.


Ta nadzieja boli

Przywódcy nie dostrzegli, że nadziei, której potrzebujemy na lepszą przyszłość, nie należy brać ani dawać; raczej trzeba go ćwiczyć. To aktywna, niewygodna nadzieja, która wymaga mniejszego optymizmu i większego uporu.

W każdym razie nie ma powodów, by sądzić, że rządy, które podpisały projekt, podejmą działania. Być może na tych stronach jest nadzieja: zgnieciona, chwiejna i brudna nadzieja, która została zniszczona przez inkrementalizm. Ale nie martw się; to nie jest nadzieja, o której mówię.

COP26 wypełniła nowa nadzieja – nie jasny, błyszczący miraż gwarantowanej lepszej przyszłości, ale raczej ponure przekonanie, że jest to możliwe. Zmiany nie zachodzą na tych wielkich konferencjach – dzieje się to w każdym domu, klasie i sali konferencyjnej na świecie. COP to nie pływy, które napędzają działania na rzecz klimatu, to mierniki, które pomagają nam mierzyć, co dzieje się gdzie indziej. I wydaje się, że przypływy idą we właściwy sposób.

Zmiana systemu może być zainicjowana jedynie dzięki skoordynowanym wysiłkom jednostek. Systemy zmieniają to możliwe, gdy wystarczająca liczba osób podziela zrozumienie problemu, ma podobny pogląd na to, co należy zmienić, i podejmuje skoordynowaną podróż w tym samym kierunku. COP26 pokazał nam, że ruch na rzecz sprawiedliwości klimatycznej jest silniejszy, lepiej zorganizowany i poważniejszy niż kiedykolwiek. To nie jednostki tworzyły nadzieję na COP26; to był kolektyw.

@Domipalmer:

If #COP26 zrobiła wszystko, wielu zapewniła jasność: Inny świat jest możliwy, a my, ludzie, jesteśmy nie do powstrzymania. Tak więc, podobnie jak poziom mórz, musimy się podnieść. Odzyskajmy przyszłość, na którą zasługujemy.


A więc… Jak mogę praktykować tę „aktywną nadzieję”?

Utrzymanie nadziei nie zawsze jest łatwe.

Jeśli całkowicie zrezygnujemy z idei nadziei, pogodzimy się z własnymi najgorszymi scenariuszami. A jeśli oddamy naszą nadzieję i odbierzemy ją innym, będziemy nadal odczuwać strach, smutek, rozpacz, złość, poczucie winy i smutek, gdy sytuacja nie potoczy się zgodnie z życzeniem, podczas gdy zamykamy oczy i trzymamy kciuki.

Oto kilka sposobów, w jakie możesz dziś praktykować nadzieję:

Kochaj świat, w którym żyjesz. Wyraź wdzięczność. Znajdź swoich ludzi. Zaakceptuj rzeczywistość naszej sytuacji. Podejmij działanie. Przygotuj się na dłuższą metę.

Podejmowanie działania wyzwala nas z błędnego koła, poczucia niezdolności do zrobienia czegokolwiek; buduje nasze mięśnie „nadziei”. Tę upartą, bolesną nadzieję ćwiczą każdego dnia ci, którzy nie mają innego wyboru, jak tylko iść dalej.

„Gdybym miał porozmawiać z Matką Naturą i [chciałem] dać pocieszające uczucie, powiedziałbym po prostu: Matka Natura. Nie martw się. Wszyscy jesteśmy tutaj, aby cię uratować.

Wszyscy jesteśmy tutaj, aby zapewnić, że nie będziemy dalej pozbawiać Cię tego, co jesteś wart. I z pewnością pielęgnujemy Cię, Matko Natura, abyś nadal nagradzała nas ponad to, co zrobiłeś w przeszłości.

Zawsze jest dzień po nocy. Więc nawet jeśli były to dla Ciebie trudne czasy, Matko Natura, uwierz w nas. Miej w nas wiarę”. Manoj K., Indie, na kampanię Call Your Mother.


ZADZWON DO SWOJEJ MAMY

Force of Nature łączy głosy ludzi, budując kulturę aktywnej nadziei, aby przejść dalej po COP26. Nasza kampania Call Your Mother pomaga ludziom dzielić się emocjami związanymi z kryzysem klimatycznym, aby rzucić wyzwanie ich własnym historiom klimatycznym i podjąć działania w kwestiach, na których im zależy.

Zespół był na miejscu w Glasgow, rozpowszechniając informacje o kampanii Call Your Mother – partyzanckim projekcie zaangażowania publicznego, rozpowszechnianym za pomocą naklejek, plakatów i kodów QR oraz wędrującej zielonej budki telefonicznej. Aktywacja jest połączona z cyfrowym interfejsem, w którym użytkownicy mogą odpowiadać na pytania dotyczące ich nieładnych emocji klimatycznych i wchodzić w interakcje z innymi, którzy czują to samo. Iść do www.callyourmatka.ziemi/ aby nagrać twoją wiadomość.

Źródło: @joe.habben

Zapamiętaj!

Lęk ekologiczny jest normalną i racjonalną odpowiedzią na głębokość kryzysu. To trudne emocje, które od lat odczuwają jednostki przeżywające kryzys klimatyczny, a potęgowane są przez postrzeganą bezczynność rządzących.

Lęk ekologiczny nie wygląda tylko w jedną stronę – przejawia się w różnorodności reakcji emocjonalnych. Nadzieja, rozpacz, pośpiech, złość i smutek mogą być aspektami lęku ekologicznego.

Lęk ekologiczny nie jest problemem; to, jak rozpoznajemy te emocje, a następnie jak budujemy z nimi społeczność, działanie i nadzieję, jest ważną częścią.


Ten artykuł został pierwotnie napisany przez Sachę Wrighta, koordynatora badań i programów nauczania w Siłach Natury. Kliknij tutaj aby zobaczyć jej LinkedIn i kliknij tutaj aby wyświetlić stronę FoN na Twitterze.

dostępność