Jeśli jesteś podobny do mnie, te obrazy będą dla ciebie bardzo satysfakcjonujące. Zdają się wskazywać, że popularność Trumpa słabnie, że jego rasistowska retoryka i bełkotliwe bzdury nie odbijają się na tle Black Lives Matter ruch i trwająca pandemia. i chcieć Mogę zagwarantować, że tak właśnie było.
Chociaż jest to dobry znak i być może rzut oka na to, co nadejdzie w listopadzie 2020 r., Powinniśmy również pamiętać o cichej większości, która nie uczestniczy w wiecach i nie pojawia się w mediach społecznościowych, ale do ustawiać się w szeregu przy kabinach wyborczych i dyskretnie głosować na prawicowych kandydatów. Jest to zjawisko, które widziałem wielokrotnie w ciągu ostatnich pięciu lat jako obywatel Wielkiej Brytanii, od niespodziewanego zwycięstwa Brexitu w 2016 roku po osuwisko konserwatystów na początku tego roku.
Liberalni komentatorzy i bardziej postępowe media mają tendencję do niedoceniania tej ogromnej przewagi ludzi, którzy czują się niedoreprezentowani przez kulturę głównego nurtu. Pamiętam, jak wielu prowadzących późne talk-show w 2016 r. kpiło z Trumpa, przeprowadzało z nim wywiady, by podnieść notowania, i odrzucało jego kampanię prezydencką jako nic więcej niż wyrachowany żart. Jimmy Fallon miał obsesję na punkcie swoich włosów, John Oliver namawiał go kandydować na urząd jako sarkastyczna frajda, a nawet sama Hillary opisane połowa jego grupy demograficznej znajduje się w „koszyku godnym ubolewania”.
Patrząc wstecz, wszystko to spowodowało uczłowieczenie Trumpa i sprawienie, by wyglądał na outsidera. Trump był postrzegany jako człowiek przeciwny mediom, przeciw postępowej normie i, co za tym idzie, człowiek, który wstrząsnąłby tymi wszystkimi protekcjonalnymi elitarnościami zajmującymi czas antenowy w telewizji. Im bardziej go wyśmiewaliśmy i dyskredytowaliśmy, tym większą motywacją było dojenie tego słabszego podejścia – które działało.
Tak więc, chociaż cieszę się z tego pierwszego aktu przeciwko jego kampanii w 2020 roku, jestem również ostrożny, że nie zmienia to niczego w odniesieniu do jego popularności, jego potencjału do ponownego wyboru lub jego legitymacji jako prezydenta.
Wspaniale, że tego typu protesty się zdarzają i ważne jest, aby pokazać, jak wielu z nas chce, żeby zniknął z urzędu. Jeśli mamy dotrzeć do Trumpa i starszych wyborców, więcej aktywistów z pokolenia Z musi naciskać na zmiany poprzez kampanie TikTok, takie jak ta. mamy już widziałem prawicowe hashtagi na Twitterze, takie jak „White Lives Matter”, przejmują fani K-popu, aby powstrzymać rasistowskie komentarze przed zalaniem platformy. Aktywizm cyfrowy rośnie i ekscytujące jest zastanowienie się, jakie konsekwencje może mieć to nowe podejście w przyszłości.
Ale powinniśmy też być początku. pamiętając o tym, by sobie pogratulować, zanim rozpoczną się jakiekolwiek znaczące procesy demokratyczne. Bilety na rajdy nie są głosami na koniec dnia i ważne jest, aby pamiętać, że media społecznościowe to głośne siedlisko młodych i wściekłych głosów. Niekoniecznie reprezentują większość i nie są dobrym wskaźnikiem całego krajobrazu politycznego, szczególnie gdy Stany Zjednoczone mają taką ogromny problem z zachęcaniem młodych ludzi do głosowania.
Sprawienie, by Trump przemówił na prawie pustym stadionie, jest wspaniałe, a ataki na jego kampanię prezydencką mają wartość. Wokalanie naszych problemów z mężczyzną, który tak nie nadaje się do urzędu, jest najważniejsze, ale równie ważne jest, abyśmy nie postrzegali tego jako definitywnego odpadnięcia od łaski. Mamy dużo więcej do zrobienia i każdy musi wyrazić swój głos poprzez głosowanie w listopadzie.
To jest tylko rzecz, która naprawdę ma znaczenie, gdy się do tego sprowadza.