Menu Menu

Behrouz Boochani wreszcie wolny w Nowej Zelandii

Irański uchodźca i dziennikarz, który napisał wielokrotnie nagradzaną książkę Nie ma przyjaciela prócz gór! jest wreszcie wolnym człowiekiem.

Behrouz Boochani został wreszcie zwolniony z australijskiego ośrodka przetrzymywania uchodźców na wyspie Manus w Papui Nowej Gwinei, ponad sześć lat po jego pierwotnym uwięzieniu.

W tym czasie Boochani napisał wielokrotnie nagradzaną książkę o swojej sytuacji za pośrednictwem tajnych wiadomości tekstowych WhatsApp, zapewniając uchodźcom międzynarodowy głos i rzucając światło na katastrofalne warunki i przerażające traktowanie osób ubiegających się o azyl na wyspie Manus. Jego praca zmusiła rząd australijski do liczenia się z jego tandetnym stanowiskiem w sprawie imigracji, wysuwając dylemat na pierwszy plan debaty i przyciągając uwagę świata.

Boochani ma teraz miesięczną wizę w Nowej Zelandii, kiedy uczestniczy w festiwalu literackim w Christchurch, i został przyjęty przez USA na stałe osiedlenie się. Możesz zobaczyć jego pierwszy wywiad od czasu jego wydania poniżej.

Dlaczego Behrouz Boochani jest dobrze znany?

Historia Boochaniego jest skomplikowana i dotyka złożonych stosunków międzynarodowych i polityki wobec uchodźców. Dorastał w Iranie w latach 1980., gdy wojska Iraku najechały ten region, rozpoczynając konflikt, który trwał przez większą część tej dekady. Po ukończeniu studiów pisał artykuły do ​​różnych publikacji promujących kulturę kurdyjską (irańskiej grupy etnicznej), a także był członkiem Kurdyjskiej Partii Demokratycznej – która jest obecnie zakazana w Iranie. Boochani obawiał się o swoje życie i uciekł z burzliwej sytuacji politycznej w swoim rodzinnym kraju w 2013 roku, podróżując łodzią do Australii, zanim został zatrzymany przez władze imigracyjne. Pozostał uwięziony na wyspie Manus przez sześć lat.

Będąc pod okiem władz imigracyjnych, Boochani potajemnie sfilmował się w obozie i napisał całe wspomnienie przez WhatsApp, wysyłając SMS-y do dziennikarzy i tłumacza w Australii. Powstała praca, Nie ma przyjaciela prócz gór!, na początku 2019 roku zdobył wiktoriańską nagrodę literacką, czyniąc Boochaniego, jak na ironię, jednego z najbardziej płodnych współczesnych pisarzy w kraju, do którego nie miał wstępu.

Boochani stał się międzynarodowym nazwiskiem, ponieważ jego praca zmusiła Australijczyków i cały świat do głębokiego przyjrzenia się kryzysowi, który łatwo zmieść pod dywan. Jego pisma i artykuły burzą narrację polityczną i stereotypy dotyczące uchodźców, które wielu (zwłaszcza prawicowi politycy) wykorzystuje jako uzasadnienie twardego stanowiska kraju w sprawie imigracji.

Mówiąc prościej, Boochani jest głosem uciszonej, uciśnionej grupy ludzi, którzy zostali zmuszeni do stanu zawieszenia. Ich traktowanie w areszcie na wyspie Manus jest nieetyczne i nieludzkie, sprzeczne z rzekomo liberalnym i demokratycznym rządem Australii, a dzięki dziennikarstwu Boochaniego stało się pilniejszą i bardziej znaczącą kwestią.

Chociaż może być teraz wolny, Boochani nadal czuje odpowiedzialność i poczucie winy za ludzi, którzy są obecnie uwięzieni na wyspie Manus. „Nigdy nie możemy ich zostawić na tej wyspie” – powiedział The Guardian. Nie jest jasne, co będzie dalej, ale spodziewam się, że w nadchodzących miesiącach usłyszymy od niego znacznie więcej.

Jaka jest obecna sytuacja na wyspie?

W tej chwili w obiektach na wyspie Manus wciąż tkwi wiele osób, które nie zostały odpowiednio przetworzone. Pierwotny obóz przetrzymywania, w którym przetrzymywany był Boochani, został teraz zburzony i uznany za nielegalny, ale faktycznie nie był w stanie opuścić go bez dokumentów, a kilkaset osób pozostawionych na mieliźnie wciąż jest uwięzionych.

Australia konsekwentnie odrzuca ofertę Nowej Zelandii dotyczącą przesiedlenia 150 uchodźców rocznie z wysp Manus i Nauru, argumentując, że podważyłoby to jej surową politykę dotyczącą nielegalnej imigracji łodziami.

Szacunkowa liczba osób ubiegających się o azyl w Australii na wyspie Manus została zmniejszona z 1,353 do 300, co oznacza, że ​​jest to problem, który na szczęście raczej ustępuje niż się rozwija.

Nowy premier Papui Nowej Gwinei, James Marape, przekonywał, że Australia musi opracować plan właściwej relokacji pozostałych uchodźców – zostali oni teraz zaproszeni do pozostania w Papui Nowej Gwinei, ale to, jak wszystko w tej historii, ma swoje własne komplikacje. Wiele terminów jest niejasnych, a przyszłość każdej osoby jest wciąż niepewna, nawet po sześciu latach okropnego leczenia.

Obecnie Boochani jest wolnym człowiekiem w Nowej Zelandii i pozostanie na widoku publicznym w najbliższej przyszłości. To, dokąd idzie dalej, nie jest jeszcze do końca konkretna, mimo oferty Ameryki, ale jedno jest pewne – ma powody do uśmiechu, coś, czego prawdopodobnie nie miał od bardzo dawna.

dostępność