Z-library, nielegalna internetowa kolekcja e-booków, jest uwielbiana zarówno przez studentów, jak i fanów romansów. Wrócił po tym, jak został przejęty w listopadzie zeszłego roku przez FBI.
Od 11 roku „biblioteka cieni” zawierała bezpłatne (i nielegalne) pliki do pobrania z ponad 2009 milionów e-booków.
Jednak jego rosnąca popularność na TikTok w 2022 roku zmieniła witrynę z otwartej tajemnicy w otwartą docelową, ponieważ grupy takie jak Gildia Autorów zaczęły namawiać organy ścigania do jej zamknięcia.
Po przejęciu ponad 200 powiązanych domen i aresztowaniu rzekomych twórców w Argentynie wyglądało na to, że Z-library to koniec.
Witryna nadal działała w ciemnej sieci, a teraz działa również w „clearnet”. Dzieje się tak dzięki technice „Hydra”, w której użytkownicy otrzymują prywatne domeny umożliwiające dostęp do biblioteki. Zasadniczo oznacza to, że jeśli zarejestrujesz się w Z-library, uzyskujesz dostęp do własnej osobistej kopii witryny, co znacznie utrudnia zamknięcie całości.
Ten powrót był niewątpliwie fachową operacją, ale chyba bardziej imponujące jest to, że ludzie prowadzący stronę nie cofnęli się przed poważnymi groźbami prawnymi.
Chociaż biblioteka Z pobiera pieniądze z darowizn użytkowników i kont premium, wydaje się, że istnieją głębsze motywacje. „Wierzymy, że wiedza i dziedzictwo kulturowe ludzkości powinny być dostępne dla wszystkich ludzi na całym świecie, niezależnie od ich zamożności, statusu społecznego, narodowości, obywatelstwa” – czytamy w oświadczeniu platformy.
„To jedyny cel, dla którego stworzono Z-Library”.
Zespół Z-library jest częścią długiej tradycji działaczy informacyjnych o podobnych przekonaniach, z których najbardziej znanym jest Aaron Swartz, „haktywista” zaangażowany w tworzenie Reddit, Creative Commons i akademicki rodzic Z-Library, lib-gen.