„Polski Stonewall” to godny podziwu, ale skazany na zagładę krzyk w przepaść dla regionu już ogarniętego faszyzmem.
W tej chwili polska społeczność LGBT+ walczy ze swoim nowo wybranym rządem o prawo do bycia. „Polski Stonewall” jest częścią odwetu mniejszości i młodzieży z Europy Wschodniej przeciwko niedawnemu cofnięciu się regionu w kierunku nacjonalizmu. Pocieszające jest to, że prawa człowieka, tak jak je rozumiemy w demokratycznym świecie, nadal mają kryjówkę w bloku wschodnim, ale bez wątpienia są to uciekinierzy.
„Polska to nie Wschód ani Zachód. Polska jest w centrum cywilizacji europejskiej” – Ronald Reagan
Na początku sierpnia nasze newsfeedy, funkcjonujące teraz jako nieustanne paski niepokojów na całym świecie, wypełniły się obrazami protestu z Polski. Fotosy młodych ludzi maszerujących ulicami Warszawy, z założonymi maskami, tęczowymi znakami w uniesionych pięściach, oczywiście przeplatały się z niezbędnymi ideologicznie przeciwstawnymi obrazami brutalnych policyjnych represji. Najwyraźniej zajęto stanowisko.
TRANS I QUEER
STAŃ BEZ STRACHUZdjęcia z dzisiejszego protestu w Konsulacie RP w Nowym Jorku.#MuremZaMargot #MuremZaStopBzdurom#polskiStonewall pic.twitter.com/dxMFlVe9Bl
— Wiktor Dynarski (@wdynarski) 9 sierpnia 2020 r.
Polski Stonewall został rzekomo wszczęty przez aresztowanie w połowie lipca Margot Szutowicz, współzałożyciel kolektywu queer Zatrzymaj Bzdurom [„Stop bullshit”], za „promowanie fałszywej propagandy anty-LGBT i atakowanie demonstrantów w obronie życia” 27th Czerwiec. Ale kontekst jest znacznie szerszy.
Polska doświadcza luzu wywołanego niedawną prezydencką wojną kulturową. Lipiec zobaczył operatora zasiedziałego Andrzej Duda oraz jego partia Prawo i Sprawiedliwość (PiS) ponownie wybrana na platformie konserwatywnej polityki krajowej, w tym eurosceptycyzmu, sprzeciwu wobec praw LGBT+ i polityki wymiaru sprawiedliwości, która zagraża demokracji. Podsycanie mas antygejowską retoryką i uprawianie paranoicznej polityki, która dzieli Polskę na „prawdziwych” Polaków, a Eurotrash zamienił to, co mogło być miażdżącym zwycięstwem, w dokładne golenie, ale Duda i tak odszedł z 51% głosów.
Polską znów rządzi człowiek, który… nazywa Prawa LGBT+ „ideologia bardziej destrukcyjna niż komunizm”, podpisała „Karta rodzinna, który zobowiązuje się do zapobiegania małżeństwom homoseksualnym i adopcji, i rozważa antypropaganda gejowska'prawo podobne do Rosja.
Otulając się na łonie rosyjskiego absolutyzmu moralnego, Polska podąża śladami Węgier. Tam premier Viktor Orban nie tyle wciąga swój kraj w tunel despotyzmu, ile kroczy za jego większością. Dziesięcioletnie panowanie Orbana (i odliczanie) jest nacjonalistyczny gwizdek na psa do „nowych” starych wartości: ojczyzny, wiary chrześcijańskiej, rodziny. Jego rząd bezlitośnie atakował węgierską demokrację, tak że Freedom House Utrzymuje, że ze względu na ścisłą kontrolę rządu nad mediami i niezależnymi instytucjami Węgry nie mogą już być uważane za demokrację.
Podczas kryzysu COVID-19 Orban przejął uprawnienia nadzwyczajne, które pozwalają mu rządzić na podstawie dekretu, z którego prawdopodobnie nie zrezygnuje w obliczu odpływu pandemii. Konsekwentnie zagraża suwerenności sąsiednich państw, wydawanie paszportów do etnicznych Węgrów poza granicami kraju, a tym samym broniąc „idei” narodu nad państwami uznawanymi przez UE.
Trudna sytuacja węgierskiej populacji LGBT+ nadal się pogarsza – jak można było przewidzieć, Orban nadużył swojej władzy podczas pandemii, aby popchnąć prawo niezmienności płci za pośrednictwem parlamentu, znosząc prawa osób trans.
Wraz z tymi wahaniami nastrojów międzynarodowych na nowo definiuje się pojęcie Europy jako świata.
„Jedną z mocnych stron systemu komunistycznego Wschodu jest to, że ma on charakter religii i wzbudza emocje religii” – Albert Einstein
Podobne skrajnie prawicowe ideologie pojawiają się w bloku wschodnim niczym walnięcie w kreta. Z każdym nowym zwycięstwem w wyborach skrajnie prawicowych powstają ruchy przeciwne stosunkowo otwartym społeczeństwom Europy Zachodniej.
Ideą tego konserwatyzmu jest przyznanie pierwszeństwa „narodowi” w bezgranicznej, zglobalizowanej egzystencji. Duda, Orban i ich współcześni próbują uprościć coraz bardziej skomplikowany świat, który jest również zbiorowo uważany za groźny. Obaj mężczyźni nie ukrywają, że otwarcie sprzeciwiają się demokratycznym stylom rządzenia, z Orban chrzest jego Węgry „państwo nieliberalne”.
Szeroki kierunek, w jakim zmierza kraj Polska, widać wyraźnie w opinii publicznej na temat imigracji. „Nie chcemy tu terrorystów”, polska babcia mówi Dziennikarz opiekun Adam Leszczyński. — Widziałeś, co robią na zachodzie?
Nowatorskie zagrożenia, które imigranci rzekomo przynoszą ze sobą zgodnie z antyimigracyjnymi bojownikami – to, co „robią” na Zachodzie – zwykle wiąże się z jakąś formą moralnego i antychrześcijańskiego ucisku. Polacy nie chcą, aby islam rozwadniał „czystość” ich kultury – ujarzmiał ich kobiety, radykalizował ich synów.
Ta islamofobia oczywiście pomija rażące akty wewnętrznego terroryzmu popełnione przez to, co jest teraz centrum kraju. Pozbawianie osób trans z ich tożsamości, zjadliwy świadczenia socjalne, zaprzeczanie istnienie mniejszości etnicznych i zachęcanie bojowość policji, nielegalnego dokładnie tego rodzaju bezprawnej brutalności, którą Polacy podejrzewają o przybyszów z Dalekiego Wschodu, po prostu wiążąc ją w nacjonalistyczny ukłon.
Queerowy DJ Avtomat opisuje To iD swoje doświadczenie podczas protestów w Warszawie, że był brutalnie pakowany do policyjnych furgonetek, lekkomyślnie jeżdżony po mieście bez informacji i bez pasów bezpieczeństwa, i wyśmiewany przez funkcjonariuszy, którzy kierowali homofobiczne oszczerstwa w jego i jego towarzyszach. Odmówiono im zgodnych z prawem uprawnień – dostępu do leków podczas pobytu w więzieniu, podania powodu osadzenia lub poinformowania o aresztowaniu, poinformowania rodziny lub prawnika – co stanowiło wyraźne naruszenie przepisów UE. Karta Praw Podstawowych.
Społeczności queer są masowo spisywane na straty w kraju jako bezpieczne schronienie dla pedofilów. Około 100 gmin zadeklarowało się „Strefy wolne od LGBT„. Ministrowie porównują osoby queer z Naziści. I choć marsze solidarności z polskimi protestującymi pojawiają się na całym świecie, w Nowym Jorku, Londynie, a nawet na samych Węgrzech, łatwo przewidzieć, jak dobre intencje i tęczowe flagi będą sprawiedliwe wobec tak przytłaczającej fali faszyzmu.