Menu Menu

Start-upy ścigają się, by zbudować pierwsze na świecie latające taksówki

Latające samochody science fiction mogą wkrótce stać się częścią naszej codziennej rzeczywistości, a sprytne start-upy chcą teraz budować infrastrukturę miejską.

Niedawna Blade Runner sequel przedstawiał futurystyczne Los Angeles w 2049 roku, gdzie kwaśne deszcze spadały z nieba zatłoczonego latającymi samochodami zwanymi „skimmerami”, które śmigały po powietrznych autostradach.

Choć film był rozczarowujący, jego hollywoodzcy scenarzyści mogli być na coś w zakresie rozwoju technologicznego w połowie XXI wieku. W tej chwili chęć wprowadzania innowacji i inwestowania w autonomiczne taksówki powietrzne w całej branży jest bardziej namacalna niż kiedykolwiek, a koncepcja szybko odchodzi od science fiction w kierunku rzeczywistości.

Zgodnie z statystyki branżowe, ponad 250 firm planuje w najbliższej przyszłości budowę, eksploatację lub produkcję projektów związanych z pojazdami do transportu miejskiego w powietrzu (UAM). Ciasto na niebie, już nie.

Unoszenie się nad stale rosnącymi poziomami zatłoczenia dróg było nowatorskim pomysłem od około dekady, ale do niedawnych postępów w systemach pionowego startu i lądowania (VTOL), napędzie elektrycznym i zaawansowanej kontroli lotu, perspektywa odbicia w bezpilotowej przejażdżce przez panoramę głównych aglomeracji po prostu nie było możliwe. Dziś jednak możemy pozwolić sobie na marzenie o podróżach bez ruchu bez przerażających rozmów z pasażerami.

Nie oznacza to, że powinieneś jeszcze usunąć aplikację Uber. Rynek samolotów autonomicznych to wciąż trochę Dziki Zachód.

Wszystkie start-upy ciężko pracują nad swoimi flagowymi pojazdami, podczas gdy inwestorzy venture capital, korporacje lotnicze i – jak już wcześniej wspomnieliśmy – firmy przewozowe stawiają swoje roszczenia za duże pieniądze w szybko rozwijającej się branży, która może być warta nawet 1.5 biliona dolarów przez 2040.

Niektóre z najbardziej godnych uwagi przedsięwzięć na czele tej zmiany to Volocopter 2X, który jest zasadniczo przerośniętym dronem opracowanym przez niemieckich potentatów Volocoptera, nienazwany pojazd poduszkowca Joby Aviation Ostatnio Kupione z Uber Elevate i czteromiejscowego Airbusa A3 Fundacji Skolkovo, który wygląda jak coś prosto z Powrót do przyszłości.

Większość prototypów obecnie startuje i ląduje pionowo, podobnie do dronów dostawczych, które są obecnie w ruchu, pokonując odległości do 200 km. Działają przy użyciu przyjaznych dla środowiska metod, takich jak akumulatory i napęd elektryczny. Jeśli nie boisz się wysokości, czego nie kochać?

Chociaż wspomniane tutaj modele zostały już kilkakrotnie przetestowane, uzyskanie radykalnie nowego środka transportu, takiego jak ten, nie jest tak proste, jak stworzenie 50 taksówek do wspólnego przejazdu i wypuszczenie ich na miejskie niebo. Mam na myśli, że autonomiczne pojazdy drogowe mają nadal jeszcze teraz stać się ostoją transportu, nie mówiąc już o helikopterach.

Europejskie Towarzystwo Lotnicze jest obecnie thrashowe regulamin dla VTOL aby zapewnić to, co określa jako całkowitą „zaufanie do lotu”, oczywiście w odniesieniu do niezawodności konstrukcji, a także szczegółów, takich jak wyjścia awaryjne, ochrona odgromowa, systemy podwozia i kabiny ciśnieniowe.

Klasyfikowanie modeli VTOL również okazuje się szczególnie trudne. W wielu przypadkach EVS wydaje się być niezdecydowany co do tego, co dokładnie odróżnia latający samochód od komercyjnego odrzutowca lub helikoptera ze stałym skrzydłem, a rozbieżności są nadal wykrywane w zmowie z sektorami publicznymi, w tym z rządem, transportem, planowaniem urbanistycznym i działaniami publicznymi.

Poza tym zrównoważona usługa latania wymagałaby wydzielonych miejsc do startu, lądowania, obsługi, ładowania akumulatorów i zajezdni w okresach wyłączenia. Biorąc pod uwagę zakres, w jakim podróże helikopterem są ograniczone w większości regionów, z dedykowanymi trasami lotów i krótkimi oknami w szczytowych czasach podróży, możesz sobie tylko wyobrazić poziom infrastruktury wymagany do rozpoczęcia rozsianych VTOL dla wspólnych przejazdów we wszystkich głównych miastach.

Eksperci Mckinsey ujawnili, że jeden „Vertipad” (miejsce do lądowania i startu) w strefie podmiejskiej z zaledwie dwoma miejscami parkingowymi kosztowałby około 400 USD na budowę i 900 USD rocznie na eksploatację. Gdyby to w ogóle było możliwe w tej chwili, boję się pomyśleć, ile by kosztował przejazd przez miasto.

Nie popełnij jednak błędu, pomimo całej niepewności i stosów przepisów, w całej branży istnieje determinacja, aby uczynić podróże VTOL dostępnymi.

Jeśli potrzebujesz dowodów, Orlando właśnie ujawniło swój plan budowy „Vertiport” o powierzchni 56,000 XNUMX stóp kwadratowych, aby umożliwić pasażerom omijanie notorycznie zatłoczonych autostrad Florydy. Sprawdź renderingi wideo tutaj, to miejsce wygląda jak wyjęte prosto z gry wideo.

Tak więc mamy to, w pewnym momencie w ciągu najbliższych 5 do 10 lat możesz nacisnąć przycisk i zamówić taksówkę powietrzną prosto na dach swojego biura. Po prostu uważaj na swoje kroki, jeśli wypiłeś drinka lub dwa.

dostępność