Zaskakująco podstawowa technologia została opracowana przez zespół naukowców, którzy wierzą, że może ona stanowić nowatorskie rozwiązanie stale rosnącego zagrożenia dla środowiska i zdrowia, jakie stwarzają te małe cząsteczki.
Zanieczyszczenie mikroplastikiem to A olbrzymi problemem.
Drobne cząstki, które są niewykrywalne dla ludzkiego oka i mają mniej niż 5 mm długości, od dziesięcioleci sieją spustoszenie w naszym zdrowiu i środowisku.
Dodając zniewagę do obrażeń, odpady, które generują, są również niezwykle trudne do czyszczenia.
Jednak powaga tego problemu została rozpoznana dopiero w 2004 r., kiedy a przełomowe badanie udokumentowali obecność tego typu szczątków na 17 różnych plażach.
Od lat, jak zapewne wiesz, pojawiali się wszędzie: w glebie, w oceanach, a nawet w naszym krwiobieg – to ostatnie skłoniło WHO do uznania ich za obszar niepokoju i potencjalną sytuację awaryjną w późniejszym terminie.
Dzieje się tak, ponieważ 30 milionów ton plastiku (którego rozkład trwa ponad 1000 lat) jest wyrzucanych na ląd rocznie, prawie 50 milionów ton jest spalanych, a kolejne 11 milionów jest zmywane przez morze.
Do 2040 roku liczby te mogą wynieść odpowiednio 77 milionów, 133 miliony i 29 milionów. Straszne rzeczy, co?
Na szczęście naukowcy starali się dowiedzieć, jak przynajmniej pozbyć się Ziemi kilka tych malutkich odłamków polimeru tak długo, jak robili bałagan.
Niedawno zespół naukowców zrobił obiecujący pierwszy krok w kierunku dróg wodnych nieskażonych pozostałościami torby, którą wyrzuciłeś kilka miesięcy temu.