Menu Menu

Czy chmury pyłu księżycowego mogą złagodzić globalne ocieplenie?

Naukowcy z University of Utah uważają, że wystrzelenie milionów ton księżycowego pyłu do atmosfery może pomóc w zapobieganiu globalnemu ociepleniu. 

Najlepsza odpowiedź jest często najprostsza… to mantra, której zdecydowanie unikają klimatolodzy z University of Utah. 

Grupa naukowców z tej instytucji przeprowadziła symulacje komputerowe, aby przetestować niewątpliwie najbardziej niekonwencjonalny program łagodzenia zmiany klimatu: uruchomienie miliony ton księżycowego pyłu do naszej atmosfery, aby ograniczyć globalne ocieplenie. 

Spadając pod fundamentalny przedział geoinżynierii słonecznej, wysunięto teorię, że chmury pyłu księżycowego mogą zasłaniać Ziemię wystarczającą ilością promieni słonecznych, aby obniżyć temperaturę planety. 

Może to brzmieć jak dziecięce poddanie się science-fiction Niebieski Piotr, ale naukowcy naprawdę wierzą, że ten „wysokoporowaty, puszysty” materiał byłby idealny do pochłaniania energii świetlnej, rozpraszania fotonów z dala od Ziemi.

Pod względem logistycznym (wiele z których, jak można się spodziewać, jeszcze nie zajęto się), 10 milionów ton pyłu musiałoby osiąść 1.5 miliona kilometrów dalej w pierwszym punkcie Lagrange'a – L1.  

Tutaj przyciąganie grawitacyjne Słońca i naszej planety znosi się, a obiekty pozostają w stałej pozycji przez wiele dni, aż w końcu zostaną rozproszone przez wiatry słoneczne. 

Zespół naukowców modelował dokładnie ten scenariusz w symulatorze i odkrył, że osłona przeciwpyłowa o masie 1 miliona ton w L1 może osłabić światło słoneczne związane z Ziemią o 1.8% w ciągu roku. Jest to równoznaczne z całkowitym zablokowaniem światła słonecznego przez całe sześć dni. 

Dane pokazują, że jeśli pomyślnie utrzyma się przez wiele lat, ten pomysł prawdopodobnie będzie ostatecznym zrównoważeniem dla wszystkich szkodliwych gazów cieplarnianych. W rzeczywistości jednak pokładanie nadziei w górnictwie księżycowym, które pomoże nam osiągnąć nasze cele klimatyczne, jest poważnym wyzwaniem. 

Biorąc pod uwagę, że nie postawiliśmy stopy na Księżycu od ponad 50 lat, wyobrażenie sobie terraformowanych obiektów z gigantycznymi działkami strzelającymi pyłem skalibrowanymi dla L1 jest, powiedzmy, optymistyczne.  

Chiny zamierzają stworzyć tutaj bazę nuklearną poza światem przez 2028i USA przez 2034. Założę się, że żaden z nich nie jest chętny do zapewnienia niewyobrażalnego poziomu finansowania i zasobów wymaganych, aby choćby spróbować. 

Poza tym, nawet jeśli był to kamień milowy, do którego chciały dążyć agencje, nie poruszyliśmy nawet problemów logistycznych ani względów geopolitycznych. Listy dla obu są nieskończone, naprawdę. 

Patchwork z sprzeczne polityki z lat 1970. zabrania narodom przejmowania zasobów Księżyca jako ich legalnej własności. Tymczasem niewiążąca umowa międzynarodowa – tzw Porozumienia Artemidy – sugeruje, że komercyjne wydobycie surowców to ogromna szansa. 

Są tacy, którzy planują eksplorację kosmosu w ramach określonych ram, podczas gdy tacy jak my Chiny i Rosja postanowili pojechać tam sami. Przestrzeń stała się pierwszorzędną nieruchomością i wszyscy starają się ją wykorzystać. 

Biorąc pod uwagę miarę podziału politycznego, z jakim mamy do czynienia na Ziemi, ziemska polityka jest z pewnością w najlepszym przypadku refleksją. 

Trzeba przyznać zespołowi badawczemu, że nie są ekspertami w dziedzinie zmian klimatu i jedynie testują nowatorskie pomysły. Zabawne, jak można to sobie wyobrazić, prawdopodobnie nie powinniśmy patrzeć w gwiazdy, aby znaleźć rozwiązania dotyczące zmian klimatycznych w najbliższej przyszłości. 

dostępność