Menu Menu

Boty odsprzedaży wciąż uzupełniają niedobory konsoli nowej generacji

  • Tech
  • Gry

Od premiery konsol nowej generacji minął już ponad rok, a mimo to ich podaż wciąż wydaje się bardzo ograniczona. Dzieje się tak, ponieważ początkujący sprzedawcy używają botów zakupowych, aby natychmiast pożerać jednostki, zawsze i wszędzie, gdzie są uzupełniane.

Dawno minęły czasy, kiedy można było lekkomyślnie przelewać pieniądze na konsolę nowej generacji.

Ponad rok od daty premiery, jakakolwiek realna szansa na trafienie na PS5 lub Xbox Series X nadal wymaga drobiazgowego planowania.

Jeśli nie masz w przeglądarce powiadomień o uzupełnieniu zapasów lub danych konta bankowego zapisanych i czekających przy kasie w wielu witrynach, najprawdopodobniej w ciągu kilku minut zobaczysz irytującą wiadomość o wyprzedanym. Panie broń, masz do czynienia z słabą szybkością łącza szerokopasmowego.

Niektórzy z was mogą być zbyt młodzi, by pamiętać, ale nie zawsze tak było. Zdobycie konsoli w momencie premiery dosłownie nigdy było tak ciężko, nie mówiąc już o 18 miesiącach. Więc co się tutaj właściwie dzieje?

Po pierwsze, w 2020 roku wystąpiły poważne problemy z dostawami sprzętu, które nadal utrudniają produkcję konsol. Pandemia znacznie spowolniła produkcję witalu chipy półprzewodnikowe potrzebnych do ich zasilania, a szczerze mówiąc, ilość dostępnych maszyn nowej generacji wciąż jest znacznie niższa od popytu konsumentów.

Według wtajemniczonych ten problem prawdopodobnie będzie rozlać się do 2024 przed osiągnięciem rzeczywistej parytetu, ale istnieje znacznie bardziej znaczące zagrożenie, które uniemożliwia ludziom wejście w nową erę gier w międzyczasie: boty odsprzedaży.


Co to jest bot odsprzedaży?

Gdy konsole zostaną kupione w sprzedaży detalicznej, jedynym miejscem, w którym je znajdziesz, są używane rynki, takie jak CEX, czasami za podwójną cenę, którą sprzedały zaledwie kilka godzin wcześniej.

W większości przypadków jeden scalper oczyści sklep z wielu konsol w chwili, gdy staną się dostępne. Ale jak, u diabła, oni to robią, biorąc pod uwagę, że większość z nas nie może nawet przejść przez ekran ładowania „dodaj do koszyka”?

Krótko mówiąc, istnieją boty specjalnie zakodowane do uruchamiania aplikacji internetowych z szybkością niemożliwą dla człowieka. Osoby korzystające z tego oprogramowania mogą wstępnie wprowadzić określone produkty i ilości, zanim nastąpią nawet spadki zapasów, pozostawiając zwykłych kupujących w poważnej niekorzystnej sytuacji.

Oto kilka takie boty, które są łatwo dostępne dla publiczności – jeśli jesteś ciekawy, lub po prostu masz dość tego, że je przegapisz.

Oczywiście można by założyć, że głównym problemem są ambitne płetwy, ponieważ mają na celu uzyskanie sporego zysku na rynku wtórnym. W rzeczywistości jednak są tylko pionkami prawdziwych maklerów: przede wszystkim tych, którzy sprzedają oprogramowanie botów.

Właściciele „wszystko w jednym botów do odsprzedaży” stali się znani dopiero w ciągu ostatnich kilku lat. Są właścicielami i dzierżawią narzędzia, które pomagają konsumentom zdominować rynki cyfrowe w zamian za płatności z góry i powtarzające się opłaty za użytkowanie, skutecznie czyniąc z nich pośrednika w branży skalpowania.

Jednym z przykładów tych platform, Dakoza, z dumą promuje swoje największe nagrody zdobyte przez użytkowników botów na Twitterze. W jednym pamiętny post, skalper zabezpieczył dziewięć rzadkich kart graficznych GeForce RTX ułożonych w stosy dzięki aplikacji.

Jeśli wiesz, co dzieje się z komputerami, ten tweet najprawdopodobniej wywoła silne uczucia zazdrości lub wściekłości… i to w porządku.

Czy to sprawia, że ​​granie jest mniej inkluzywne?

Ponieważ wszyscy ci ludzie starają się gromadzić produkty do gier, aż prosi się o zadanie pytania: czy to sprawia, że ​​granie jest ogólnie mniej inkluzywne?

Możesz zrozumieć płetwy celujące w ten handel, jak to się stało dotychczasowy najbardziej lukratywny przemysł rozrywkowy na świecie od 2020 roku, ale wadą (i to poważną) jest to, że gracze nie mają teraz szansy na doświadczenie gry w „najwspanialszej” formie.

Studia nieustannie przesuwają granice tego, co jest możliwe dzięki ich tytułom, a dwa lata w grach zaczynają się rozwijać specjalnie dla następnej generacji – bez kompatybilnych wersji dla poprzednich konsol z słabszym sprzętem.

Dlatego jeśli klient nie może zdobyć nowej konsoli z powodu nieustannego skalpowania, co powinien zrobić?

Jest to jeszcze bardziej frustrujące, gdy przyznaje się, że wywoływanie tego poczucia FOMO „jest podobno częścią biznesplanu” dla skalperów, jak ujawnił anonimowy ekspert Poboczy.

W końcu jaka jest alternatywa dla wyrzucenia z nowych technologii? Oczywiście samemu gromadzisz pieniądze na odsprzedaży bota.

Od czasu wybuchu pandemii cała praktyka przekształciła się z nowatorskiego pobocznego zamieszania w pełnoetatowe powołanie dla ludzi z wieloma pracującymi trybami i jest mało prawdopodobne, aby w najbliższym czasie się to zmieniło. W tej chwili nie ma żadnych przepisów, które w jakikolwiek sposób temu zapobiegną.

Bez nadzoru rządowego możesz zagwarantować, że skalpowanie będzie nadal rozprzestrzeniać się również na inne branże. Fanatycy obuwia na przykład od lat mam do czynienia z szaloną inflacją i niską podażą.

Miejmy nadzieję dla zirytowanych graczy, że na końcu tunelu pojawi się jeszcze światełko – najlepiej we wszechobecnych niebiesko-zielonych odcieniach PlayStation i Xboksa w ich najnowszych formach.

dostępność