Menu Menu

Netflix przygląda się rozwojowi gier, aby poszerzyć swoją społeczność

  • Tech
  • Gry

Netflix rozszerza swoją usługę o gry wideo i zatrudnił kierownictwo EA i Facebooka, aby nadzorować rozwój gier. Czy to wzmocni przekonanie, że subskrypcje to przyszłość branży?

Można śmiało powiedzieć, że większość z nas, którzy mają subskrypcje Netflix, już teraz jest wart swoich pieniędzy.

Z ponad 200 milionami abonentów ze 190 krajów, mekka telewizyjna stoi ponad swoimi konkurentami jako Najbardziej popularne usługa przesyłania strumieniowego z 2021 r.

Błyskawiczny rozwój firmy w ostatnich latach – zwłaszcza podczas szczytu pandemii – pozwoliłby Marcowi Randolphowi i spółce spocząć na laurach, gdyby sobie tego życzyli.

Jednak według ostatnich doniesień tak się nie dzieje. Netflix jest teraz ukierunkowany na najbardziej lukratywny przemysł w rozrywce – grach.

Słyszenie, że od roku nazywamy Microsoft Game Pass „Netfliksem gier”, wyraźnie rozpaliło ogień.


Netflix poważnie podchodzi do gier

Po miesiącach spekulacji randki powrót do maja, Netflix ujawnił we wtorek (6 lipca), że w rzeczywistości zagłębia się w tworzenie gier, a duży sposób.

Gigant streamingowy zatrudnił byłego dyrektora EA, Oculusa i Zyngi, Mike'a Verdu, jako wiceprezesa ds. rozwoju gier, potwierdza IGN, a pierwsza partia gier ma zostać opublikowana w aplikacji Netflix przed końcem roku.

Jak dokładnie będzie wyglądać ta ekspansja, nikt jeszcze nie wie. Netflix może mieć ambitne plany tworzenia własnych tytułów własnych, ale bardziej prawdopodobne jest, że przewiduje skok licencyjny na gry innych firm i franczyzy, które znamy.

Jeśli Netflix rozważa pierwszą opcję, coś wokół Punishera Bon Bernthala może być naprawdę przyzwoite. tylko wystawianie go tam.

Oprócz kontyngentu gier na Twitterze, który wymaga konkretnych adaptacji Netflix, częstym pytaniem w mediach społecznościowych jest to, czy te gry będą wymagały dużych pobrań, czy też będą korzystać z usług przesyłania strumieniowego w chmurze, takich jak Google, Amazon i Xbox Play Anywhere.

Jeden kluczowy szczegół, który my mieć podano, że Netflix zamierza zaoferować subskrybentom tę nową ofertę za darmo. Oczywiście pod warunkiem, że już wykasłujesz standardowe 13.99 GBP miesięcznie.


Bardziej integracyjny sposób grania

Niezależnie od tego, czy żałujesz, że co miesiąc płacisz za wypłatę, ważne jest, że subskrypcje stanowią inkluzywną finansową alternatywę dla graczy.

Ponieważ ceny nowych konsol wciąż rosną, wraz ze standardowymi cyfrowymi wydaniami tytułów Triple A – teraz od 55 do 70 GBP za sztukę – subskrypcje, takie jak EA Play, PS Now, a w szczególności Przepustka do gier firmy Microsoft może zaoferować graczom znacznie większy zwrot z każdej zainwestowanej złotówki.

Podczas gdy na dłuższą metę możesz zapłacić więcej za subskrypcję niż na przykład konsola nowej generacji, wielu woli natychmiastowe granie w setki rotacyjnych gier za przystępne nakłady każdego miesiąca. W rzeczywistości nie każdy może sobie pozwolić na zatopienie setek funtów w jednym zakupie konsoli lub ciągłym wprowadzaniu gier każdego roku.

Dla wielu te subskrypcje oferują możliwość grania w gry, na które w przeciwnym razie nie mogliby sobie pozwolić, a ponieważ nieuchronnie pojawia się więcej z tych usług, istnieje nadzieja, że ​​przyciągną do nich bardziej zróżnicowaną publiczność i bardziej ekspansywną społeczność graczy.

Mając to na uwadze, dodanie przez Netflix gier do swojej obecnej oferty bez dodatkowej ceny jest niezaprzeczalnie ekscytującą perspektywą. Nie oznacza to, że nie powinniśmy traktować raportów z tego tygodnia z dużą przymrużeniem oka. W końcu są strasznie skąpe w szczegółach.

Ostatnim razem, gdy firma obiecała niekończący się katalog gier dostępnych w chmurze za „rozsądne” miesięczne płatności, zdarzyło się Stadia.

dostępność