Nowa metoda mapowania lokalizacji i wielkości drzew rosnących w regionach suchych i półsuchych kładzie podwaliny pod dokładniejsze globalne pomiary składowania dwutlenku węgla na lądzie.
Według niedawnego badania, które łączy sztuczną inteligencję ze szczegółowymi obrazami satelitarnymi, w rzeczywistości jest ich daleko jeszcze drzewa na Saharze Zachodnioafrykańskiej, niż można by się spodziewać.
To wszystko dzięki Nasie (kto jeszcze, oczywiście), która niedawno ujawniła rewolucyjną nową metodę mapowania drzew na Ziemi, która ma radykalnie zmienić nasze rozumienie zdrowia planety w nadchodzących latach.
Chociaż wysiłki mające na celu utrzymanie dokładności nadrzewnych relacji na naszej planecie idą ostatnio w górę, nie przyniosły one aż tak dużego sukcesu w przyczynianiu się do naszej ograniczonej wiedzy na temat liczby drzew faktycznie są.
Dzieje się tak, ponieważ znaczna część Ziemi pozostaje niedostępna z powodu wojny, własności lub geografii. Podczas gdy zdjęcia satelitarne są najczęściej używanym narzędziem do zbierania tego rodzaju danych, drzewa, które nie są stosunkowo łatwe do zauważenia z kosmosu (np. te w lasach), są często pomijane.
Tutaj, aby zmienić, które są grupą badaczy pod przewodnictwem Martina Brandta, adiunkt geografii na Uniwersytecie w Kopenhadze, który współpracował z NASA Centrum Kosmiczne Goddarda.
Otrzymali dostęp do DigitalGlobekamer satelitarnych, które dotychczas były dostępne tylko dla podmiotów komercyjnych. W przypadku stosowania w miejscach suchych i półpustynnych kamery te rejestrują obrazy o wystarczająco wysokiej rozdzielczości, aby rozróżnić pojedyncze drzewa i zmierzyć rozmiar ich korony. . Obiecuje o wiele dokładniejszy obraz w przyszłości niż globalne szacunki z 2009 r., według których będzie 400 miliardów drzew i tylko 3 miliardy sześć lat później (ogromny skok, delikatnie mówiąc).
Wykorzystując szereg bardziej wyrafinowanych zasobów monitorujących, a także jeden z najpotężniejszych superkomputerów na świecie do zliczania każdego drzewa na dużym obszarze Sahary (proces, który trwał zaledwie kilka godzin), ta metoda kładzie podwaliny pod dokładniejsze globalne pomiary składowania dwutlenku węgla na lądzie.
Chociaż obszar ten był wcześniej rejestrowany jako obszar o niewielkim lub zerowym pokryciu drzew, a oczekiwania międzynarodowych naukowców były skromne, wyniki były mile zaskakujące.
Około 10% Sahary, „gdzie nikt nie spodziewałby się znaleźć wielu drzew”, faktycznie miało „całkiem kilkaset milionów”, jak stwierdził Brandt. Po raz pierwszy ktoś policzył drzewa w suchym regionie tej wielkości.
„Do tej pory większość ludzi uważała, że praktycznie żaden nie istnieje” – dodaje. „Na samej pustyni naliczyliśmy setki milionów drzew. Nie byłoby to możliwe bez tej technologii. Rzeczywiście, myślę, że oznacza to początek nowej ery naukowej”.