Clubhouse, „spontaniczna” aplikacja do czatowania, zamienia w tym roku wyłączność influencerów na publiczną premierę na pełną skalę i ma stać się prawdziwym hitem w pokoleniu Z.
Fanatycy technologii społecznościowych, którzy są na bieżąco z najnowszymi aplikacjami, będą wiedzieć wszystko o Clubhouse, ambitnej sieci społecznościowej skupiającej się na czatach na żywo. Jednak są szanse, że nie mieli jeszcze okazji z niego skorzystać.
Zbudowany na wyłączności, Clubhouse (obecnie) jest dla platform mediów społecznościowych tym, czym EliteSingles dla randek online. Zaludniana wyłącznie przez znanych influencerów i celebrytów, w tym Oprah, Kevina Harta, Drake'a, Chrisa Rocka i Ashtona Kutchera, platforma audio zyskała na znaczeniu w eleganckich kręgach dzięki wysyłaniu prywatnych zaproszeń. Przychodzi mi na myśl słowo FOMO, prawda?
Wygląda jednak na to, że twórcy Paul Davison i Rohan Seth planują wdrożenie na pełną skalę, aby wszyscy gdy platforma jest gotowa na napływ użytkowników, nieuchronnie zmierza w jej kierunku. Biorąc pod uwagę rosnącą popularność platform efemerycznych w 2020 r. – czyli takich, które usuwają konserwacje po ich zakończeniu – można śmiało zasugerować, że Clubhouse ma być duży sukces z Gen Z.
Co to jest USP Clubhouse?
Zaprojektowany do tworzenia spontanicznych i nieformalnych dyskusji, firma opisuje siebie jako „nowy rodzaj produktu społecznościowego opartego na głosie”, który umożliwia użytkownikom „rozmawianie, opowiadanie historii, rozwijanie pomysłów, pogłębianie przyjaźni i poznawanie interesujących nowych ludzi z całego świata”.
Jak sama nazwa wskazuje, Clubhouse stanie się tętniącym życiem centrum dialogu na żywo na dowolny temat, który użytkownicy chcą tworzyć lub wyszukiwać. Doświadczenie przypomina w zasadzie wpadnięcie do nagrania podcastu na żywo, a użytkownicy mogą brzęczeć, słuchając trwających rozmów, a nawet dołączyć do siebie – choć nie jest to obowiązkowe, jeśli chcesz tylko podsłuchiwać.
Ci, którzy zechcą wnieść swój wkład, powiadomią lidera czatu, klikając zakładkę „podnieś rękę”, aby nie było chaosu, gdy wiele osób walczy o agencję lub trolluje, wydając irytujące dźwięki.
Ponieważ ludzie wymieniają pomysły jednocześnie w tysiącach różnych wątków, Clubhouse chce, aby jego publiczność była spokojna, wiedząc, że będzie Nie nagrywanie jakichkolwiek rozmów, a zatem brak potencjalnych następstw pojawiających się na innych popularnych platformach społecznościowych. W celu „naśladowania interakcji z prawdziwego życia” Clubhouse ma być dotychczasowy idź do miejsca na spontaniczne kontakty społeczne.
Szkoda, że rozmowy ograniczają się prawdopodobnie teraz do skromnych przechwałek i porównywania wartości netto, co?
Odbyłem dziś niesamowitą rozmowę w aplikacji Clubhouse…Prawdziwe rozmowy z prawdziwymi ludźmi….w tym kierunku zmierzają media społecznościowe. Całkiem fajny
— Kevin Hart (@KevinHart4real) Listopad 27, 2020