Menu Menu

Jak Clubhouse pomaga ruchowi prodemokratycznemu w Tajlandii

Spontaniczna aplikacja do czatu głosowego Clubhouse zapewnia obrońcom demokracji bezpieczną przestrzeń do kwestionowania potężnej monarchii Tajlandii.

W kraju, w którym sprzeciw wobec monarchii może doprowadzić do 47 lat za kratkami, obywatele Tajlandii, którzy chcą dyskutować na temat politycznie tabu, gromadzą się teraz w powstającej aplikacji do czatów Clubhouse.

Pierwotnie reklamowana jako bougie platforma mediów społecznościowych, z którą zwykli ludzie mogli dołączyć do rozmów celebryci i influencerzy z listy A-listów, Clubhouse stał się z dnia na dzień hitem wśród tajskich aktywistów. Protestujący korzystają z platformy, aby swobodnie dyskutować o totalitarnym reżimie premiera Prayutha Chan-Ochy, a także koordynować przyszłe demonstracje.

W prawie identyczny sposób jak Chiny, gdzie Clubhouse stał się również polem bitwy między siłami prodemokratycznymi a opresyjnymi orzeczeniami rządu, władze Tajlandii zagroziły zablokowaniem dostępu do aplikacji po ogromnym wzroście popularności – szczególnie wśród rosnącej kohorty studenckiej nazywającej się The Ratsadon.

Jak można się domyślić, takie działania przyczyniły się tylko do zwiększenia zainteresowania aplikacją, a demonstracje antysenackie nie .. trendy na Twitterze przez cały tydzień.

Dlaczego studenci protestują?

Wybory w Tajlandii w 2019 r. zostały nagłośnione jako koniec pięciu lat surowych rządów wojskowych. Dla długo rozczarowanej młodzieży hrabstwa i wyborców po raz pierwszy była to szansa na zmniejszenie wpływów wojskowych kraju i oddanie części władzy w ręce ludzi.

Dlaczego więc po dwóch latach jesteśmy świadkami jednych z największych wieców protestacyjnych, jakie kiedykolwiek widziała stolica Bangkoku?

Od 2014 roku, kiedy wojsko przejęło siłą szefa rządu, partia stworzyła 250-osobowy senat złożony z figurantów wojskowych zdolnych do blokowania przepisów uchwalonych przez izbę niższą. Mając prawo głosu, jeśli chodzi o ustanawianie premierów, wraz z 500-osobową izbę niższą, niedawna konstytucja zobowiązuje wszystkie przyszłe rządy do przeprowadzenia 20-letniego planu rozwoju, który ściśle przestrzega rządów wojskowych.

Bardzo dodając zniewagi do kontuzji, partia zebrała razem prawdopodobnie najbardziej bezczelną konstytucja do tej pory prawie nie zapewnił jej wprowadzenia po 2019 r. Zakwestionowany przez Thanathorna Juangroongruangkita i jego prodemokratyczną Partię Naprzód Przyszłości (FFP) wyglądało na prawie pewne, że zmiana warty w końcu nadejdzie w 2019 r.

Jednak sąd spornie orzekł, że pożyczka otrzymana przez FFP od Thanathorna była w rzeczywistości darowizną – delegalizując czyn w obecnym reżimie i zmuszając impreza do rozwiązania.

Po wyeliminowaniu wszelkiej konkurencji partia Prayutha przystąpiła teraz do dalszego zaostrzania „dekretu majestatu majestatu”, który zakazuje wszelkich antykrólewskich nastrojów lub demonstracji i wydaje wyroki więzienia do 15 lat. Osoby przyłapane na rozpowszechnianiu propagandy w Internecie mogą zostać postawione zarzutom nawet do pięciu lat, a często aresztowanym całkowicie odmawia się zwolnienia za kaucją.


Jak Clubhouse okazuje się przydatny?

Biorąc pod uwagę, że kilku aktywistów i ekspertów ds. praw ONZ stoi obecnie w obliczu procesów sądowych za przeciwstawienie się monarchii Tajlandii, można zrozumieć, dlaczego młodzi protestujący szukają efemerycznych platform – czyli takich, które wymazują zakończone rozmowy – aby dać upust swojej pogardy.

Na platformie wisi rodzaj ostrożnego optymizmu: tajscy studenci zakładają prywatne czaty i dołączają do nich, aby omawiać reformę rządu, a w niektórych kanałach nawet organizują przyszłe demonstracje prodemokratyczne. Celowo lub nie, Clubhouse zapewnił im możliwość zrobienia tego przy minimalnym ryzyku.

To może jednak nie trwać w nieskończoność. Clubhouse zwrócił teraz uwagę decydentów politycznych w Tajlandii, a biorąc pod uwagę, że wartość aplikacji wzrosła z 100 milionów do 1 miliarda dolarów za niecały rok z pewnością pojawią się wewnętrzne obawy, jak to może się rozwinąć.

Krajowy minister gospodarki cyfrowej i społeczeństwa cyfrowego Putthipong Punnakan wyszedł niedawno i ostrzegł przed potencjalnymi naruszeniami prawa za to, co rząd uważa za „dezinformację”.

Mimo tej postawy byłoby to dla mnie szokiem, gdyby użytkownicy Clubhouse zaczęli faktycznie aresztowany i skazany. Clubhouse niejednokrotnie zobowiązywał się do zachowania całkowitej prywatności danych użytkowników, a przy globalnej uwadze, jaką obecnie cieszy się Tajlandia, szersze polityczne konsekwencje dla Prayutha niosą ze sobą ryzyko dalszych zawirowań gospodarczych.

Tajlandzki produkt krajowy brutto, silnie uzależniony od turystyki i handlu, spadł o ponad sześć procent w 2020 roku. Oczekuje się, że w miarę jak planeta będzie poruszać się po ojczystym odcinku pandemii, rząd z pewnością dwa razy zastanowi się nad rzuceniem wyzwania wolności słowa – obecnie bardzo gorącemu tematowi na Zachodzie.

To, czy Clubhouse stanie się najnowszą aplikacją, która zostanie zmiażdżona pod ciężarem innego opresyjnego reżimu, dopiero się okaże.

Jedna rzecz jest jednak jasna, ludność Tajlandii rośnie, a protesty będą tylko narastać. Fakt, że nawet to czytasz, jest tego dowodem.

dostępność