Dla większości młodych ludzi handel kryptowalutami to przede wszystkim zabawny i rekreacyjny sposób na zarobienie dodatkowych pieniędzy. Dla niektórych jednak jego brak regulacji i zmienny charakter mogą wywołać śliski stok do uzależnienia.
Wraz z szybkim i pozornie nieustannym wzrostem kryptowaluty do głównego nurtu, do publicznej świadomości zaczynają pojawiać się uzależnienia związane z handlem cyfrowym.
Znane ze swojej zmienności monety takie jak Ethereum i Bitcoin mogą zwabić traderów w fałszywe poczucie bezpieczeństwa. W jednej minucie moneta będzie wydawać się lukratywną inwestycją „bez myślenia”, a kolejne dosłownie lata wygranych mogą zostać utracone z dnia na dzień.
Pomimo wielu luźnych przepisów – które spowodowały, że konsumenci stracili ponad 80 milionów dolarów na oszustwach inwestycyjnych w 2020 r. – handel kryptowalutami jest stale wpychany nam do gardeł. Pojawia się na podziemne plakaty na początku tego roku i wspominane w mediach społecznościowych co trzy sekundy, niektórzy 300 mln osób teraz parają się w praktyce.
Według szacunków psychiatrów z tej populacji od 5 do 10 procent będzie wykazywać zachowania będące synonimem uzależnienia od hazardu. Innymi słowy, uzależnienie od kryptowalut zaczyna być uznawane za bardzo realne zaburzenie.
W klinice rehabilitacji uzależnień od narkotyków i alkoholu w Peeblesshire w Szkocji starszy terapeuta Tony Marini twierdzi, że blisko 20% jego pacjentów jest leczonych z powodu szkodliwych nawyków za pomocą krypto. Wielu z nich, jak twierdzi z niepokojem, jest młodych.
„Całe pokolenie myśli, że za pomocą małego telefonu komórkowego mogą wygrać, że mogą pokonać rynek” – mówi. „To przeraża mnie bejesus”.