Menu Menu

Czy „energia głównego bohatera” popycha nas dalej w zaabsorbowanie sobą?

Łatwo jest poczuć się, jakbyśmy byli najjaśniejszą świecącą gwiazdą w tym doświadczeniu zwanym życiem, ale doprowadzanie syndromu głównego bohatera do skrajności może być szkodliwe.

Wygląda na to, że w dzisiejszych czasach wszędzie, gdzie nie spojrzysz, ktoś każe ci być trochę bardziej samolubnym.

Instagram jest pełen cytatów, takich jak „postaw się na pierwszym miejscu” i „bądź swoim najlepszym przyjacielem”, pomimo powtarzania nauki czas i jeszcze raz że istoty ludzkie są zaprogramowane do bycia istotami społecznymi, połączonymi silnym poczuciem wspólnoty.

Chociaż te rady mogą być pomocne – zazwyczaj trudno jest być dla innych, chyba że masz własne życie razem – nasza obsesja na punkcie indywidualizmu prawdopodobnie przesunęła się w sferę toksyczną dzięki popularnemu trendowi „bycia głównym bohaterem”.

Ponieważ fraza pojawia się nieustannie w TikTok i w podpisach w mediach społecznościowych pisanych przez Gen-Zers na całym świecie, psychologowie zaczęli analizować, co dokładnie posiadanie „energii głównego bohatera” oznacza.

Ogólną ideą jest postrzeganie swojego życia jako filmu, w którym jesteś główną gwiazdą, zasługującą na uwagę, miłość, ekscytujące możliwości i wyjątkowe chwile. Którym oczywiście jesteś. Ale szczerze mówiąc, wszyscy inni też.

Syndrom głównego bohatera nie jest rozpoznawany jako faktyczne zaburzenie psychiczne, ale po przeanalizowaniu trendu eksperci zidentyfikowali dwa kluczowe rodzaje pojawiającej się energii głównego bohatera – i oba mają bardzo różne konsekwencje.

Główny bohater czy narcyzm?

Pierwsza (i prawdopodobnie bardziej denerwująca) to wersja egocentryczna. Wiąże się to z posiadaniem poglądu na siebie, który jest zarówno wypaczony, jak i idealistyczny, a następnie narzucanie go innym poprzez interakcje osobiste i media społecznościowe.

Chociaż bycie swoim własnym największym fanem jest godne poklasku, jestem pewien, że wszyscy pamiętamy czas, gdy usiedliśmy z kimś, kto przez godzinę mówił o sobie, nie zatrzymując się, by zapytać, jak sobie radzimy. Nie trzeba dodawać, że to spuszczanie powietrza.

Przyjęcie tego poziomu energii głównego bohatera może skutkować nieustanną potrzebą bycia w centrum uwagi, a także udowodnić, że twoje życie idzie znacznie lepiej niż wszyscy inni.

Poświęcenie tego typu energii głównego bohatera przez 100 procent czasu może następnie sprzyjać rodzajowi poczucia własnej ważności, co skutkuje traktowaniem innych wokół siebie jako postaci pobocznych i wspierających, a nie osób z własną fabułą, potrzebami, pragnieniami i celami.

Nie powinno dziwić, że na długo przed tym, jak TikTok i Twitter przyjęły tę perspektywę życiową, było już mnóstwo ludzi wykazujących cechy zbytniego egocentryzmu, by wspierać satysfakcjonujące relacje.

Ale zanim zostało to znormalizowane w Internecie, społeczeństwo nazywało je po prostu egoistycznymi lub narcystycznymi. To powiedziawszy, przyjęcie energii głównego bohatera nie powinno być śliskim pochyleniem w kierunku negatywnych zachowań. I na szczęście nie musi tak być.

Pozytywna strona energii głównego bohatera

Drugi nurt energii głównego bohatera został określony przez psychologów jako „pewny romantyk”.

Są to typy Emily w Paryżu, które wykorzystują syndrom głównego bohatera, aby docenić małe chwile i błogosławieństwa każdego dnia, takie jak promień słońca wlewający się przez okno, pierwszy łyk gorącej kawy lub uderzanie w każde zielone światło w drodze do pracy. Praca.

Kiedy dzieją się dobre rzeczy, chodzi o rozkoszowanie się chwilą i uwierzenie, że na to zasługują, a nie o to, by się tego domagać. Romantyzowanie życia w ten sposób – zwłaszcza gdy sprawy nie układają się ogólnie dobrze – może sprawić, że trudne czasy staną się bardziej znośne.

Stanie się główną postacią swojego życia dzięki tej drodze może również być inspirujące. Daje ci autonomię, poczucie kierunku i przypomina, że ​​jesteś uzbrojony w moc pisania każdego dnia tak, jak chcesz, dzięki prostej zmianie perspektywy.

To prawda, do pewnego stopnia wszyscy jesteśmy głównymi bohaterami naszego własnego życia. W wirze dzisiejszego społeczeństwa, która zachęca nas do wyświetlania różnych wersji siebie na wielu platformach internetowych, łatwo jest zapomnieć, że czasami nie jesteśmy centrum wszechświata.

Ale postrzeganie siebie jako stałego bohatera, którego fabuła ma pierwszeństwo przed ryzykiem pobłażania innym i traktowaniem wszystkich innych jako rekwizytu. Jest to śliskie zbocze prowadzące do samozłudzenia, które na dłuższą metę nie jest zabawne dla nikogo.

Kiedy energia głównego bohatera pomaga ci doceniać małe rzeczy i wierzyć w wartość, którą dodajesz światu, może to w rzeczywistości pomóc ci być bardziej obecnym w twoich związkach i pomóc podnieść ludzi wokół ciebie.

Możesz być głównym bohaterem własnego życia i nadal być wspierającym współ-gwiazdą w życiu innych. W końcu większość najlepszych filmów ma więcej niż pierwszej ciekawa postać, prawda?

dostępność