Byliśmy tam, aby być świadkami tego, co dobre, złe i brzydkie oferowane przez przemysł filmowy w 2019 roku. A miłośnicy filmu z biura wybrali najlepsze 10, aby wyeliminować wszelkie ryzyko dla dobrych ludzi.
Rok 2020 zapowiada się na cholernie dobry rok dla fanów filmu. Guy Ritchie przywraca swój smak Snatch-esque dla Panowie, dostajemy niespodziankę kontynuację docenionego przez krytyków survival horroru Johna Krasińskiego z Ciche miejsce, część IIoraz najnowszy projekt złowrogiej maszyny umysłu Guillermo del Toro Poroże wygląda na prawdziwą dekadencką ucztę.
W międzyczasie spoglądamy wstecz na rok 2019 i odliczamy najlepsze, jakie miał do zaoferowania we wszystkich gatunkach. Chwyć popcorn, oto nasza 10 najlepszych:
10. Ford przeciwko Ferrari – Jamiego
Niszowy temat jest niwelowany przez głośną obsadę w filmie Jamesa Mangolda Ford przeciwko Ferrari. Niosący budżet podobny do swoich superbohaterów z ostatniej dekady (Wolverine i Logan), ta cyniczna biografia opowiada historię Kena Milesa, (Christian Bale), uparty Brytyjczyk z kolosalnym chipem na ramieniu, który niechętnie ląduje za kierownicą opus magnum Forda, GT40.
Na powierzchni, Ford przeciwko Ferrari wydaje się być po prostu kolejnym wysokooktanowym festiwalem testosto, ale pod maską kryje się historia o prawdziwej złożoności i głębi. Klasyczne starcie w Le Mans z 1960 roku pomiędzy Ferrari i Fordem zapewnia wymaganą akcję i zabawę, jakiej oczekiwaliśmy, ale prawdopodobnie więcej wartości znajdziesz w korporacyjnych starciach Carolla Shelby'ego (Matt Damon) z kapitalistycznymi gigantami tego sportu.
Ten film ma w sobie wszystkiego po trochu: świetną akcję, poruszający dramat i chamski humor. To wyjątkowe urządzenie, które zadowoli tłum z pesymistyczną nutą. Jedyny minus: po prostu nie mogłem wejść na pokład z Jonem Bernthalem w garniturze.
9. Toy Story 4 – Elliota
Na pierwszy rzut oka Toy Story 4 wygląda jak kolejna grabież z sequela, prequela, remake'u, jakim jest Disney (opracowanie nowych postaci wymaga czasu). Trzecia część niedoszłej trylogii zakończyła podróż tak doskonale, co pozostało z tej historii do opowiedzenia? Okazuje się, że było więcej…
Toy Story 4 to łabędzi śpiew Woody'ego. Film prawie wyłącznie skupia się na relacji między naszym ulubionym plastikowym kowbojem a porcelanowym pasterzem Bo-Peep. Jeśli ten film ma jedną słabość, to Buzz, Jessie i reszta zespołu zostaną porzuceni na poboczu. Nowy dodatek Forky, kaczkowaty, wykładniczo zaniepokojony, wytrzeszczony spork, dodał filmowi sporej dawki humoru (choć co prawda mogło to być spowodowane tym, że za każdym razem, gdy próbował wskoczyć do kosza, przypominał mi naszą muzykę redaktor Charlie podczas wieczornego wyjścia).
Podsumowując, wszedłem w Toy Story 4 gotowy, by zobaczyć, jak wypłukane jest moje dzieciństwo, ale zamiast tego Pixar po raz kolejny udowodnił, że film o mówiących zabawkach wciąż może przemawiać do dorosłych.
8. Avengers: Endgame - Charlie
Nigdy wcześniej nie wskoczyłem do uniwersum Marvela przed zobaczeniem Avengers: Endgame co w dzisiejszych czasach jest pewnym osiągnięciem. Mój brak inwestycji w postacie i ogólny świat, który się przede mną rozwijał, pomógł mi cieszyć się filmem pomimo jego wad, takich jak żartobliwy humor i od czasu do czasu zawiła fabuła.
Avengers: Endgame jest świadectwem niemal perfekcyjnych efektów wizualnych i pompatycznych, absurdalnych scenografii, które sprawiły, że było to dla mnie jeszcze przyjemniejsze. Film jest najbardziej doceniany, jeśli całkowicie zawiesisz swoją niewiarę i rolę za pomocą nadprzyrodzonych ciosów, których jest wiele. Zakończenie tej pierwszej części serii, która jest tak wzbogacona postaciami, oddzielnymi historiami i wieloma filmami, było prawie niemożliwym wyzwaniem, ale Avengers: Endgame robi to w najlepszy możliwy sposób.
W żadnym wypadku nie jest to arcydzieło kinowe, ale ten film jest zabawną i wybuchową kilkugodzinną obsługą fanów komiksów, która wyróżniała się w 2019 roku.
7. Pasożyt – Miło
Pasożyt, napisany i wyreżyserowany przez Bonga Joon-ho, to film, który porusza kwestię kulturowej, ekonomicznej i znaczenia rodziny w Korei Południowej w delikatnie utkanej i fachowo wykonanej opowieści o tym, jak długo ludzie pokonują tylko po to, by być szczęśliwymi.
Udaje mu się eksplorować trudne tematy w stylu, który jest w stanie przeskakiwać w tę i z powrotem od bycia komediowym i przerażającym w jednym oddechu. To sprawiło, że chichotałem razem z nim, zanim nagle przewróciłem wszystko na głowę, zaszczepiając uczucie pierwotnego strachu w dole mojego żołądka.
Nigdy wcześniej nie śmiałem się na krawędzi mojego siedzenia, ale Pasożyt trzymał mnie tam od początku do końca.
Z jednymi z najmądrzejszych postaci i subtelnie pięknymi zdjęciami dekady, Pasożyt jest moim filmem roku 2019. Zdobył też Złoty Glob dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego.
6. Dawno temu w Hollywood – Jamiego
Gwiazdorski hit Quentina Tarantino spotkał się z dość mieszanym przyjęciem zeszłego lata, ale pozostaje jednym z moich wyróżniających się tytułów w 2019 roku.
Główną atrakcją tego filmu była niewątpliwie srebrna diada Leonarda DiCaprio i Brada Pitta, wzmocniona przez słoneczną – choć trochę niemą – Margot Robbie. Fantastyczny riff Tarantino na temat Hollywood z lat 1960. właśnie przyniósł mu Oscara za najlepszy scenariusz, a patrząc wstecz na rok 2019, byłbyś Nelly Nelly, żeby mu tego żałować.
Łącząc historię z fantazją, dziwaczny twórca filmowy stworzył oryginalną i nieprzewidywalną historię, która, mimo odrobiny meandrów, zasługuje na umieszczenie w górnej części swojej dyskografii. Rick Dalton i Cliff Booth są zabawni od początku do końca, a unikalne podejście Tarantino do szczerze przesyconej historii pozostaje w większości interesujące i wciągające.
5. Lekarz spać – Jamiego
Kontynuacja przełomowego klasyka Stanleya Kubricka Lśnienie zajęło 40 lat, aby trafić do multipleksów, ale adaptacja Mike'a Flanagana Stephena Kinga Lekarz spać zapewnił odpowiedni koniec horroru definiującego pokolenie.
Kompletujemy wszystkie dokumenty (wymagana jest kopia paszportu i XNUMX zdjęcia) potrzebne do Lśnienie skupiając się przede wszystkim na Hotelu Outlook i zawartych w nim złach, Doktor Sleep przedstawia zdolność „błyszczenia” i historie nielicznych, którzy ją posiadają. Nieodwołalnie okaleczony Danny (Ewan McGregor), teraz w średnim wieku, niechętnie zostaje wciągnięty w krucjatę, by powstrzymać grupę lśniących kanibali znanych jako Prawdziwy Węzeł; którzy ucztują na innych świecących w ich dążeniu do nieśmiertelności.
Tym razem elementy psychologiczne z Lśnienia są w dużej mierze wymieniane na bardziej konwencjonalną, nadprzyrodzoną historię horroru, a czasami zapominasz, że oglądasz sequel… to znaczy, aż do czystej nostalgii, która trwa ostatnie 30 minut .
Nie wywołuje tego samego zbliżającego się poczucia strachu ani nie pozostawia trwałego efektu, takiego jak Lśnienie. Jest to jednak całkiem niezły film sam w sobie i na pewno godny znalezienia się w pierwszej piątce w 2019 roku.