Udaliśmy się na wydarzenie „Generation Hope: Act for the Planet” w Muzeum Historii Naturalnej, aby porozmawiać z działaczem na rzecz sprawiedliwości środowiskowej o tym, jak młodzi ludzie mogą wykorzystać swój wpływ i działania, aby doprowadzić do pozytywnych zmian dla przyszłości Ziemi.
Mitzi Jonelle Tan jest działaczką na rzecz sprawiedliwości środowiskowej z Filipin. Jest przewodniczącą i międzynarodową rzeczniczką organizacji Youth Advocates for Climate Action na Filipinach (YACAP) i organizer z Piątki dla przyszłości MAPA.
Jej misją jest ukazanie wieloaspektowego charakteru katastrofy ekologicznej i zagwarantowanie, że głosy z Globalnego Południa zostaną usłyszane, wzmocnione i zapewnione im miejsce.
Silny głos na temat antyimperializmu, antykolonizacji i krzyżowania się kryzysu klimatycznego, jest zaangażowana w zmianę systemu i budowanie świata, w którym priorytetem są ludzie i planeta, a nie zysk, poprzez zbiorowe działania.
Zobacz ten post na Instagramie
Thred: Kiedy zdecydowałeś się poświęcić swój czas na ochronę przyszłości naszej planety? Co sprawiło, że chciałeś wznieść to na globalny poziom, od projektu przez misję do życiowej pracy?
Mitzi: Filipiny to jeden z najbardziej wrażliwych na zmiany klimatyczne krajów na świecie. Dorastając tam, widziałem skutki kryzysu – tajfuny, powodzie – w mojej społeczności z pierwszej ręki. W tamtym czasie nie wiedziałem, że ma to coś wspólnego ze zmianami klimatycznymi, ponieważ sposób, w jaki nauczano nas w szkole, był bardzo obcy, techniczny i raczej izolował niż wzmacniał. Skupialiśmy się na szerszych kwestiach, które są oczywiście ważne, ale nie mówiliśmy o bezpośrednim wpływie kryzysu na nasze społeczności. W 2017 roku rozmawiałem z tubylczym przywódcą. Nawet mi nie powiedział, jak się nazywa, bo Filipiny to jeden z najniebezpieczniejszych krajów na świecie dla obrońców i aktywistów środowiskowych. Opowiadał mi o tym, jak byli nękani, wysiedlani, zmilitaryzowani i zabijani za ochronę domu przodków. Potem wzruszył ramionami i powiedział: „Dlatego nie mamy innego wyboru, jak tylko walczyć”.
To właśnie prostota tego pojęcia przebiła moją bańkę przywilejów i uświadomiła mi, że ja też muszę przyłączyć się do walki o ocalenie naszej umierającej planety.
Thred: Jakie są obecnie największe problemy w twoim kraju? Jak możemy je naprawić?
Mitzi: Podobnie jak reszta świata, znajdujemy się obecnie w niezwykle trudnym kryzysie gospodarczym, trwającym już od jakiegoś czasu. Wraz ze wzrostem inflacji ludziom coraz trudniej jest przystosować się do skutków kryzysu klimatycznego. Kryzys klimatyczny jest dla nas bardzo poważnym problemem, prawie co roku doświadczamy powodzi, zawsze dochodzi do wycieków ropy, a firmy paliwowe nadal wycinają nasze lasy i namorzyny. Do tego wszystkiego nasz prezydent jest synem dyktatora, który był u władzy 50 lat temu. Jego panowanie było jednym z najgorszych okresów w historii Filipin, a jego syn idzie teraz w jego ślady, rezygnując z wszelkiej ochrony środowiska i praw człowieka. Te złożone problemy przyczyniają się do tego, jak jesteśmy w stanie przetrwać i złagodzić kryzys klimatyczny.
Thred: Jak możemy naciskać na więcej metod przystosowania się do zmiany klimatu z poziomu odgórnego, aby ci, którzy są najbardziej dotknięci, otrzymali zasoby, na które zasługują?
Mitzi: Po pierwsze, pilnie potrzebujemy więcej badań nad adaptacją do klimatu. Ale adaptacja, która jest proludzka, prospołeczna, wygląda inaczej w różnych krajach, a brak badań oznacza, że odpowiednie metody nie są wdrażane we właściwy sposób. Po drugie, potrzebujemy finansowania z Globalnej Północy na przystosowanie się do klimatu, łagodzenie skutków oraz straty i szkody. W tej chwili nie jest wystarczająco blisko. Podczas gdy inwestycje w ropę, węgiel i gaz nadal rosną. A finansowanie, które istnieje obecnie, ma formę pożyczek, więc kraje, które są nieproporcjonalnie dotknięte kryzysem, są zadłużone wobec krajów, które napędzają kryzys. Jest tam coś z natury rzeczy nie tak.
Thred: Te rozmowy odbyły się na COP27 i wielu uważało, że późniejsza akcja nie była wystarczająco blisko. Co sądzisz o wynikach ostatniego szczytu?
Mitzi: Widzieliśmy historyczne zwycięstwo na COP27 z funduszem strat i szkód. Ale stało się to tylko dzięki dziesięcioleciom aktywistów, lobbystów, społeczeństwa obywatelskiego i kilka kluczowi przywódcy (głównie z wysp Pacyfiku) wykonują swoją pracę, aby popchnąć narrację do przodu. Teraz mamy wiadro, ale nie ma w nim pieniędzy, jest puste. Musimy więc upewnić się, że rzeczywiście są wypełnione pieniędzmi, musimy wiedzieć, dokąd zmierzają i w jaki sposób grupy marginalizowane będą miały do nich dostęp. Musimy również upewnić się, że jest on podwojony, ponieważ tak, mamy to wiadro, ale mamy dodatkowe wiadra do adaptacji i łagodzenia, które wymagają wypełnienia. To wszystko jest bezużyteczne, dopóki nie zostanie wypełnione.
Thred: Wasza pasja ewidentnie polega na zachęcaniu młodszych pokoleń świata do wzmożenia, a nie zamykania się, we wszelkich sprawach, które ich pasjonują. Dlaczego jest to takie ważne?
Mitzi: To ważne, ponieważ musimy zdać sobie sprawę, że młodzi ludzie są rewolucyjni. Jeśli spojrzysz na historyczne momenty w społeczeństwie, młodsze pokolenia zawsze przewodziły obok starszych, aby naciskać na zmiany. Teraz czas na nasze pokolenie. Musimy jednak upewnić się, że nie robimy tego sami. To powinien być wspólny, wielopokoleniowy wysiłek. Najbardziej zagrożeni są młodzi ludzie, dlatego musimy upewnić się, że dajemy im możliwość podjęcia wspólnych działań i zmian systemowych, nie obciążając ich całkowicie.
Nie możemy zmuszać młodych ludzi do dążenia do indywidualnych zmian w stylu życia. Robienie tego jest krzywdzące dla naszego pokolenia.